witam

musze chyba wymienic lozysko w przednim kole bo bardzo mocno buczy i wibruje podczas jazdy, w zwiazku z tym mam pytanie jakie lozysko powinno byc (oznaczenia)?? jaka firma robi najlepsze lozyska?? i jaka jest orientacyjna cena takiego lozyska??

mam punto II 2001r z silnikiem 1.9jtd z abs

z gory dziekuje za odpowiedz

Ja mam 1,2 60km i koszt łożyska do mojego auta to 80zł.
Podjedź do jakiegoś serwisu najlepiej do kilku aby porównać ceny i zapytaj.

Z ABS to pewnie może kosztować z 200zł. Mówią, że dobre łozyska to SKF (dawna FŁT)

zamontowałem łożysko SKFu

koszt 115zl + robocizna 40zl

I bardzo dobrze Ruville ponoć też robi dobre łożyska - porównywalna jakość do SKFu, z tym że odrobinę tańsze. Ale ja bym brał SKF

Pozdro

odnośnie łożysk przednich kół czy można wymienić samemu i dużo jest roboty przy tym .Czy lepiej oddać do mechanika

z góry dzięki za odpowiedz

samemu ciezko bo trzeba wprasowac a wbijajac domowymi metodami uszkodzisz i nie bedzie dlgo sluzyc

ja wymienialem w poprzednim aucie to pojechalem na serwis z zwrotnica w rece i za 20 mi wprasowali

dzięki za odpowiedz

Wymieniac samemu? Zalezy od tego jakie ma sie zaplecze.Dla mnie to pestka choc prasy nie mam ale mam kanal.Tylko trzeba myslec przy wymianie to nic sie nie popsuje.Trzeba wykrecic zwrotnice zdjac pierscien zabezpieczajacy od wewnetrznej strony i wybic. Nastepne wbija sie korzystajac z kawalka rury o sr takiej jak zewnetrzny pierscien lozyska.Polecam SKF

nowego lozyska nigdy nienalezy wbijac tylko wprasowac na prasie albo porzadnym imadle

To metoda starsza niz prasy.Wystarczy robic to z wyczuciem i wprawa.Poza tym uszkodzic je mozesz latwiej wlasnie w imadle Imadlo przydaje sie tylko jako element podtrzymujacy i to tylko czasem.Konstrukcja zwrotnicy nie jest plaska a wprasowanie wymaga twardego podparcia.Wazne zeby robic to z zastanowieniem efekt bedzie identyczny jak po prasie-sprawdzone i to nie raz

Wstyd, że dorośli ludzie bezkrytycznie powtarzają zasłyszane od "fachowców" bajki.
Jedną z takich bzdur jest rzekomy zakaz nabijania łożysk.
To, że ktoś jest idiotą i rozwalił łożysko, bo walił w nie młotkiem na oślep i byle gdzie, to jego problem.

Na chama młotkiem i byle jak, można wybić stare łożysko (przecież i tak wymieniamy, bo jest uszkodzone).
Jak na piaście zostanie wewnętrzna bieżnia, to można ją naciąć gumówką i rozłupać przecinakiem (ale są też specjalne ściągacze).

W nowym łożysku, do nabicia zewnętrznej bieżni w zwrotnicę używamy zewnętrznej bieżni ze starego łożyska (po co kombinować i szukać odpowiednich rurek?). Oczywiście do wszystkiego potrzeba minimum zdolności manualnych (aby rozpocząć nabijanie równo, czuć, kiedy idzie, a kiedy coś jest nie tak).

Oczywistym jest, że można sobie pomóc wykorzystując troszkę smaru i różnicę temperatur przy montażu (ochłodzić łożysko w zamrażarce), zwrotnicy nie trzeba grzać (a jeśli już to równomiernie i zdecydowanie poniżej 200 stopni, bo wtedy nie zajdą zmiany w strukturze materiału).

Później podłożyć pod wewnętrzną bieżnię nowego łożyska siedzącego w zwrotnicy wewnętrzną bieżnię (jedna powinna ocaleć) starego łożyska i nabijamy sobie piastę (teraz to piastę można zamrozić). Kiedyś we Fiacie Uno udało mi się tak wcisnąć piastę w łożysko wskakując na nią (bez tłuczenia młotkiem).

Największym problemem przy wymianie przedniego łożyska może być odkręcenie nakrętki na półosi (to jest na granicy wytrzymałości kluczy/pokręteł i nasadek w standardzie 1/2 cala).

Zgadzam się z metodą wymiany łozyska opisaną przez pmx007pl . Niedawno wymieniałem łożysko tyle, że w PII FL ale to przecież to samo, i tak własnie mechanik to robił. Podstawa jest czucie łozyska czy wchodzi czy nie i jak wchodzi, bo inaczej może sie szybko uszkodzić, ale dla mechanika, który przeciez robił takie żeczy nie raz to żadna filozofia, po to własnie są mechanicy żeby samemu nie robic i nie popsuć (chociaż popsucie czegoś jest najepszą metoda nauczenia się czegokolwiek ).

A tak wogole co do wymiany łożyska to jestem zawiedziony firma SKF. Od zawsze wszedzie gdzie musiałem wymienic jakiekolwiek łożysko czy to w motorze w silniku, w samochodzie, napinacz i rolki w rozrządzie czy w jakims innym sprzęcie zasze kupowałem tylko SKF i zmieniło się to od momentu wymiany łożyska w kole 2 tyg. temu. Kupiłem sobie SKF za 115zł 1szt. (przypominam, że jest to najdroższe łozysko jakie może być do koła w Punto, firma jest uważana praktycznie za najlepsza na swiecie w temacie łożysk) i łożysko było WADLIWE Po zamontowaniu była wreszcie znowu cisza przy skręcaniu...ale przez 3 dni, potem zaczeło w trybie ekspresowym szumieć, za 2-3 dni buczeć a za kolejne 2-3 dni chrupać juz przy delikatnym skręcaniu, po 2tyg. jeżdżenia chrupało w kole, wyło i buczało przy jeździe na wprost nawet jadąc 20km/h, przy jeździe na łuku przy wyższych prędkościach wydawało się ze za chwilę cos odpadnie albo zablokuje się koło, bo dziwięk był taki jakby jechac na samej feldze bez opony. Mechanik, który to wymieniał (moj znajomy) nie dowieżał że łozysko takiej renomowanej firmy może być takiej marnej jakości, że może byc wadliwe, mowił ze wymieniał klientom łożyska na jakies najtańsze za 30zł (na ich własne życzenie) i byli z nich zadowoleni, może przez 10-20tys km ale zadowolenie było, mowił że pierwszy raz w życiu sie z takim czyms spotkał od 25 lat pracy przy samochodach. W sklepie byli juz mniej zdziwieni, bo mowili, że ludzie nie takie rzeczy reklamują, ale przy takiej firmie jak SKF reklamacja nigdy nie bedzie uznana, ze wzgledu na renomę tej firmy. Po zareklamowaniu zazwyczaj przychodzi jedno ze stwierdzeń: nie zamontowane u mechanika, źle zamontowane, po zamontowaniu wpadnięcie w dziure i uszkodzenie dobrego łozyska itp., itd. Poźniej kupiłem łożysko firmy OPTIMAL za 60zł, zostało wymienione i jest cisza i spokój jak należy.

Jak widać masowa produkcja sprawia, że renomowane firmy schodza na psy, na opakowaniu łozyska SKF było napisane ITALY, ale na samym łozysku juz nic nie pisało, wcale by mnie nie zdziwiło to, że SKF produkuje łozyska na tajwanie czy w chinach, tak jak produkuje sie firmowe ubrania.

Jestem bardzo zawiedziony tym zdarzeniem i przy kupnie jakiegokolwiek następnego łożyska będe pytał o dostepnosć innych niż SKF. Miało być BDB łozysko za 100% wiekszą kase, które miało byc na "wieki wiekow amen" zeby po kilku tys km znowu nie wymieniać na nowe, a tu niespodzianka, po 100km pierwszy szum a po 400km wymiana na nowe. Używane łozysko za 5zł by więcej wytrzymało niz nowy SKF za 115zł. Oczywiście nie twierdze ze wszystkie SKF maja wady, ale jak widac zdarzają się i tak jak od zawsze byłem za ta firmę pewny w 100% tak teraz jestem pewny może na 60% że ich produkt będzie dobry.

1. wadliwe mogą się zdarzyć w zasadzie niezależnie od marki.
2. co do ceny, to nie wiem jak w mk II, ale do mk I są jeszcze sporo droższe łożyska niż SKF
(klik)

[ Dodano: 15 Maj 2011 09:24 ]
Swoją drogą, nie wymienili ci tego wadliwego łożyska w ramach reklamacji?

[ Dodano: 15 Maj 2011 09:34 ]

Hmm, a to czasem nie sklep powinien się zająć reklamacją? W końcu to oni ci sprzedali wadliwą część. Nie jestem na 100% pewien jak to działa i jaki rodzaj gwarancji miałeś, ale na twoim miejscu i tak bym reklamował.

Odrazu zapytałem jak jest z reklamacją, powiedzieli w sklepie że oczywiście moge reklamowac, ale odrazu uprzedzili, że na 100% reklamacja nie zostanie uznana, bo to jest za dobra firma (renoma im nie pozwala) żeby przyznac sie do wyprodukowania wadliwej części. Właściciel sklepu mówił, że każdy kto reklamował u nich coś z jakiejś dobrej firmy dostał odpowiedź negatywną, że to nie wina producenta tylko róznych innych czynników, zły montaż, wpadnięcie w dziurę po zamontowaniu i uszkodzenie łożyska. Sklep przyjmuje reklamację i wysyła towar do przedstawiciela danej firmy produkującej tą część i to producent/przedstawiciel decyduje o uznaniu reklamacji. Druga sprawa jest taka, że po wyciagnieciu łożyska jest ono w dwóch kawałkach, bo inaczej sie go nie da wyciągnać, więć tym bardziej sprawa sie komplikuje.