Witam sedrcznie.
Wiem temat olejowy to temat rzeka, niejednokrotnie poruszany.
Chciałbym aby fachowo ktoś wypowiedział się czy jest to możliwe.
Siostra kupiła Punciaka 96rok 1.1 jednopunkt. Niby ma 100tyś przebiegu ale wiadomo jak to jest.... Auto zalane jest olejem minerlanym Shell 15W40 i nie podoba mi się to zbytnio. Silniczek jest suchutki z wierzchu . nie wygląda na zajechanego. Ja użytkuję również seicento z tym samym silnikiem mam 260tyś przejechane na półsyntetyku (Texaco) i chodzi jak żyleta. Po 15tyś na miarce ubywa centymetr. Pytanie , czy przy następnej wymianie oleju mogę śmiało zalać go półsyntetykiem? Czy lepiej tak już pozostawić???

z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Ja raczej bym odradzał przejście z mineralnego na półsyntetyk. Półsyntetyk ma przede wszystkim inna klasę lepkości oraz inne właściwości czyszczące (po prostu jest bardziej płynny i czyści lepiej). Po wlaniu połsyntetyka może sie okazać, że dotychczasowy nagar, który który zbierał sie i wypełniał szczeliny w komorze silnika zostanie wymyty. To może doprowadzic do rozszczelnienia silnika.

Jak sam zauwżyłes 100 tyś dla auta 12 letniego jest mało prawdopodobne. Zresztą według wielu opinii mineralny jak najbardziej nadaje się powyżej 100 tyś. Oleje mineralne nie są złe, wręcz przeciwnie dla starych silników są wskazane.

Tak więc według mnie nie warto przechodzić na wyższą klasę oleju, bo straty są bardziej prawdopodobne niż zysk, ale poczekaj jeszcze na inne opinie.

Ja bym też nie zmieniał na półstyntetyk i pozostał na mineralnym. Poza tym Shell nie jest wcale złym olejem, na pewno lepszy niż Mobil, Lotos i Elf chodź pewnie nie wszyscy mają takie same zdanie co do tych olejów.

Zgadza sie kazdy moze miec inne zdanie tak jak ja bo nie uwazam zeby shell był lepszy od Mobila wręcz przeciwnie chociaż co do Shella złego słowa nie powiem. Ale kazdy moze miec swoje zdanie i nalezy to uszanować. Co do oleju to nie zaleca sie wymieniac z oleju gestego na żadszy ponieważ jak juz wspomniano mozna w ten sposób rozszczelnik silnik.

powiem tak najlepiej to nie lac minerala w ogole jedne z gorszych oleji ... no chyba ze juz silnik dochodzi swojego kresu,zaczyna olej brac itp... ale wczesniej nigdy... najlepiej to jak najdluzej jezdzic na czyms lepszym ... nawet i polsyntetyku... a to dlatego ze silnik pozostaje dluzej czyty chociazby i olej taki ma lepsze wlasciwosci... mineral ma duzo "syfu" w sobie...

Ale on już został zalany w tym konkretnym przypadku i chemy pomóc podjąc konkretną decyzję



To że mineral jest gorszy to raczej nie odkrycie, ale tu chodzi o przejście na olej innej klasy. Pytanie było dość jasno sformułowane i brzmiało czy warto przejść z minerala na półsyntetyk ? Według mnie, i jak widzę innych forumowiczów, nie warto.

Ja mam złe zdanie na temat Mobila, Elfa i Lotosa bo miałem okazję być w rozlewni oleju i widziałem jak oleje wyżej wymieniane były rozlewane obok siebie i miałem też okazje rozmawiać z pracownikami i nie chwalili tych olei. No ale tak jak mówie to jest moje zdanie

No to wstępnie dziękuję za zdanie koledzy. Poczekam może wypowie się ktoś jeszcze co może robił taki eksperyment.
Dodam również że debata w tym wątku czy Mobil jest lepszy od Shella czy minerał jest gorszy od półsyntetyku jest zbędna.

pozdrowienia

micgz poszukaj jeszcze na forum bo pamiętam ,że ktoś już coś takiego chyba robił i tam było wszystko opisane

Dziękuje, poczytałem posty. Chyba jednak zostane przy tym mineralu...

Dla podgrzania atmosfery przeczytajcie sobie ten artukuł:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ciekawostki/news/wymiana-oleju-szkodzi-silnikowi,1132114

Ktoś musi być bardzo naiwny żeby w to uwierzył.

No wiem , mnie się wydaje że tego kolesia z roboty wylali i teraz się mści z nudów na emeryturze ;-)

juz byl topic o tym artykule --> http://fiatpunto.com.pl/topic8753.html

Dlaczego olej półsyntetyczny ma być rzadszy od mineralnego? Przecież olej jak jest zimny to jest gęsty o jak gorący to rzadki. Silnik zaś potrzebuje aby olej miał właściwą gęstość niezależnie od temperatury pracy. Jak jest zimny to nie powinien być za gęsty aby nie stawiać oporu rozrusznikowi zasilanego z padniętego na mrozie akumulatora oraz aby szybko dotarł w zakamarki silnika i zaczął go jak najszybciej smarować. Kiedy jest zaś gorący nie może być za rzadki aby nie doszło do zerwania tzw. filmu olejowego na panewkach i utraty smarowania płynnego w którym to panewka i czop wału NIE stykają się ze sobą, rozdzielone są smarującą warstwą oleju. Jest to chyba powszechnie znana oczywista oczywistość. Dlatego idea była taka: produkujemy lepsze oleje półsyntetyczne i jeszcze lepsze syntetyczne o ściśle określonych, syntetycznie wytworzonych molekułach, nie przypadkowych odzielonych z ropy naftowej w wyniku destylacji, wyposażamy je w odpowiednie dodatki aby na mrozie olej nie był tak gęsty jak mineralny a gorący w czasie normalnej pracy silnika nie zrzedł za bardzo. tak więc wychodzi na to że olej półsyntetyczny gorący jest przynajmniej tak samo gęsty jak mineralny jeżeli nie gęściejszy oczywiście nałeży dobrać oodpowiednią do danego silnika klasę lepkościową oleju. Jedyny rzeczywisty problem to wymywanie nagaru przez środki myjące lepszego oleju ale pomiędzy półsyntetycznym a mineralnym nie powinno być dużej różnicy. Co do nie wymieniania w ogóle oleju to już to przerabiałem. Miałem kiedyś starego VW czesto dolewałem oleju bez wymiany aż pewnego pięknego dnia zaświeciła się kontrolka ciśnienia oleju, silnik głośno pracował, szumiał w wyniku tarcia części, po prostu zatkała się magistrala olejowa. Po zalaniu nowym olejem cudem się sama jakoś odetkała odetchnąłem z ulgą. W starym oleju gromadzi się sadza i dla tego staje się coraz gęstszy. Z opowieści wujka wiem o pewnym rolniku który również nie wymieniał oleju w swoim kaszlaku i jak to wujek określił w misce olejowej zrobiła się galareta.

nie destylacji a w procesie rafinacji z tego co piszesz wynika ze nie ma roznicy miedzy olejem mineralnym a polsyntetycznym a roznica jest taka ze mineralny jest gestszy(nie znaczy ze bardziej lepki) i trudniej sie przedostaje miedzy pierscieniami a gladzia cylindrow do komory spalania i dlatego jak do silnika w duzym przebigiem wlejesz olej 0W30 to bedzie silnik go duzo wiecej palil

olej mineralny to rodzaj oleju, mieszanina płynnych węglowodorów oczyszczonych z wazeliny. Powstaje z rafinacji ropy naftowej. Stosuje się głównie jako olej smarowy (silnikowy, maszynowy, wrzecionowy). Producenci markowych olejów wskazują, że mają one gorsze właściwości od oleju syntetycznego. Olej mineralny podczas spalania emituje tlenek węgla i dwutlenek węgla.

olej syntetyczny to rodzaj oleju, ciekła mieszanina składająca się z syntetycznych węglowodorów (np. alkilowanych aromatów) lub innych substancji (np. dwuestrów, poliglikoli lub silikonów). Powstaje drogą syntezy chemicznej przez uwodornienie albo polimeryzację węglowodorów nienasyconych bądź przez estryfikację wyższych kwasów alifatycznych.

olej polsyntetyczny to mieszanina tych olei.

jesli kupimy olej syntetyczny jakiejs firmy to z kazdej partii bedzie mniej wiecej taki sam a olej mineralny moze sie wiecej roznic z poszczegolnych partii a to dlatego ze sa inne procesy technologiczne dla tych olei