Zaczne od tego ze jest to Punto 55S rocznik '98

Problem jest nastepujący, nastąpilo zwarcie w zapalniczce samochodowej, poszly iskry po czym wylączylo sie radio, i padlo oswietlenie wewnatrz samochodu, samochod nie byl w tym momencie odpalony, gdy chcialem na probe go odpalic wsadzilem kluczyk do stacyjki przekrecilem go, zapalily sie swiatla zewnetrze, oswietlenie deski, zniknał napis CODE, ale samochod jednak nie odpalil.... slychac prace rozrusznika ale silnik nie odpala, nastepnie okazalo sie takze ze nie moge go zamknac za pomoca pilota... Sprawdzilem bezpiecznik odpowiedzialny za zapalniczke F10, jest przepalony, jutro go wymienie i zobaczymy co to da, wydarzenie mialo miejsce przed chwila (okolo 1 w nocy) wiec uznalem ze nie bede wiecej robil po nocy bo naszczescie stalem akurat pod domem, czy ktos juz mial podobny problem ?? Osobiscie boje sie ze moglo cos jeszcze mi pasc z alarmem... jesli jednak to sie niestety spelni, wie ktos jak ominać alarm albo co innego moglo sie jeszcze zepsuc ??

Z rana planuje jeszcze sprawdzic pozostale bezpieczniki, kazdy pokolei...

Z gory dziekuje za pomoc, i przepraszam za moze troszke chaotyczny opis ale nie wiedzialem jak dokladnie opisac problem bo moja przygoda z samochodami a dokladnie z moim Punto dopiero nie dawno sie rozpoczeła, samochod mam od pol roku....



/uptade

Juz wszystko dziala, tylko ten bezpiecznik byl zjarany i wystarczylo go wymienic, okazalo sie za pod ten bezpiecznik zostal podlączony rowniez alarm

Sprawdź dokładnie tą zapalniczkę, żeby następnym razem przygoda nie skończyła się bliskim spotkaniem z strażą pożarną.

po tym wydarzeniu wiesz już jakiej klasy masz alarm.....

Niestety nie ja to montowalem, ale juz niedlugo naprawie ten defekt, a zapalniczke wypieprzylem i tak uzywalem jej tylko jako zaslepki zeby nie kurzylo mi sie tam

I całe szczęście. PALENIE SZKODZI ZDROWIU