Zapewne czytaliście serię motorów w których pisało o Eco drivingu. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy warto tak przeciążać silnik jeżdżąc na tak niskich obrotach. Rozumiem uważne patrzenie na sytuacje i hamowanie silnikiem, ale jazda na 1000 obrotów na min. Tak jak napisał jakiś czytelnik to taka jazda na takich obrotach powoduje przeciążenie wału korbowego. Co o tym myślicie ?

MatiGP: tekstów w motorze akurat nie czytałem, ale wiem skądinnąd, że ecodriving to nie jazda przy 1000obr/min. Więcej, źle dla silnika jest jeździć i przyspieszać od obrotów poniże 1500obr/min.

Eco-drive w moim wykonaniu wygląda tak: jazda na każdym biegu do ok 2000obr/min, na V. biegu max 80km/h, mało wyprzedzania, hamowanie silnikiem i redukcją biegów zamiast hamulcem, zero jazdy na luzie. Gdyby nie to, że jak widze długą pustą prostą to jest redukcja i prucie >150km/h to punciak by pewnie 4l/100km palił. A tak to ciut ponad 6 w cyklu mieszanym 70/30 trasa/miasto.

STax Akurat jeżdżę na jałowcu. Też się staram redukować szybko biegi i przy 70 zmieniam na 5. Jak dla mnie zawsze przyjemniejsza jazda. A spalanie i tak wynosi luźno 6.

MatiGP: No właśnie 6... A ja, gdybym sam nie łamał swoich zasad i nie cisnął na prostych (a mam taki odcinek chyba z 15-20km z lekkimi łukami tylko) to by koło tych 4l było.

STax No może by było bo tak przy góra 100 autko pali najmniej. Ale pokusa zawsze jest...

Owszem czytałem i uważam, że ECO DRIVING to głupota:
1) ruszac zaraz po odpaleniu silnika - błąd. Zawsze lepiej jak silnik popracuje na wolnych obrotach, zeby sie olej rozprowadził po układzie, a tym bardziej w silnikach z turbosprezarką.
2) wylaczanie silnika na swiatlach, korkach, żeby obniżyc spalanie - błąd. Powoduje to nadmierne zużycie rozrusznika. Normalnie zapalam ruszajac i gasze dojezdzajac. Liczac niepotrzebne wlacz/wylacz pare razy podczas 1 kursu x kilka kursow w ciagu dnia x tygodniu x miesiacu x w roku = tysiace niepotrzebych wlacz/wylacz = rozrusznik do naprawy,
3) jazda z predkoscia odpowiadajaca biegowi 30 kmh- na 3, 40 km/h - 4, 50km/h na 5 - błąd , nadmierne obciazenie sprzegła = naprawa,

Suma sumarum ecodriving wymyslony tylko po to, zeby zarobic na kierowcach. Co z tego, ze na zuzyciu paliwa sie troche zaszczedzi, skoro wyda sie z nawiazka na naprawy

Ja krece do 3000 obrotow na kazdym biegu, jak trzeba to docisne, bo auto musi sie wkrecac co jakis czas na obroty. Hamuje silnikiem. Nie jezdze na luzie - to niebezpieczne, moze sie zdarzyc, ze o tą 1-2 sekundy jakie potrzeba na wrzucenie biegu moze byc za mało czasu na reakcje. Wyznaje taka zasade jazdy, ze nalezy jezdzic w przedziale obrotow przy ktorych silnik osiaga max moment obrotowy - max moc ( niekoniecznie kręcić do końca obrotomierza). Silnik od tego sie nie popsuje. Stosujac taką zasadę 1.2 8V pali mi srednio 6-6,5 litra benzyny (pół/na pół czyli trasa do 50 km/miasto). W dalekiej trasie kolo 300 km (nad morze) 70 km/h-130 km/h spalił 5,5 litra benzyny.

Tak przy okazji to można sobie zrobić Eco Driving mając zużycie chwilowe w komputerze. Patrzysz ile wskazuje i jedziesz w taki sposób żeby nie przeginać i utrzymywać małe spalanie. Hamowanie silnikiem, przyspieszanie nie z nogą w podłodze, odpowiednia zmiana biegów do sytuacji i tyle.

Wyłączanie silnika to przesada, szkoda rozrusznika, akumulatora itd.

charlie Uważam dokładnie jak Ty. Takie Star and Stop może zniszczyć rozrusznik. Gdy jechałem nad morze Seicento spaliło mi średnio 6 litrów. Też jechałem w podobnych granicach 70 do 130, ale w końcu samochód był mocno załadowany.

charlie: po części masz rację, po części nie. Te 3 punkty które napisałeś to racja, ale ecodriving ma sens, trzeba tylko go sobie samemu wypracować.
Swoją drogą, piszesz, że na każdym biegu kręcisz do 3k rpm a potem piszesz: "wyznaje taka zasade jazdy, ze nalezy jezdzic w przedziale obrotow przy ktorych silnik osiaga max moment obrotowy - max moc " czyli dla 1.2 8v gdzieś tak 2500-4500rpm a więc sam sobie przeczysz, ale to tak na marginesie.

Ogólnie to po prostu można jeździć albo dynamicznie albo oszczędnie, jest też opcja dynamiczno-oszczędna, ale wtedy jednak autko pali ciut więcej... Jak już kiedyś pisałem, mój rekord w trasie punto 1.1 55km, 3 osoby na pokładzie trasa ok. 200km max 70km/h, głównie na 5 biegu prawie bez przyspieszania a jak hamowanie to tylko silnikiem i wyszło średnio 3,9l/100km

STax To świetny wynik, ale w tych granicach prędkości autko pali najmniej.

No właśnie...

Przyłącze się do tematu :]
czy jeżdżąc na LPG Eco driving daje jakieś efekty? Ja jak jade i widze z daleka czerwone światło i jestem juz na tyle blisko żeby nie dodawać gazu to puszczam gaz i na biegu samochód dotoczy się pod światła (4 bieg) jeśli w tym czasie zmieni się na żółte i jest prędkość ok. 30-40 to powoli dodaje gazu, jeśli już zejdzie do <20 to 2 bieg i w miarę dynamiczne przyspieszenie do odpowiedniej prędkości. Za niedługo trzeba będzie LPG zatankować to okaże się czy taka jazda coś daje bo do tej pory 4/5 przejechanych km od tankowania to moje

Krzycho90: co do zmiany biegów, to powinieneś je stopniowo redukować 4..3..2..., a nie 4...4...4...2... Przy pewnych obrotach, ok 1300obr/min podobno) włącza się wtrysk paliwa (hmm, ale nie wiem czy lpg też, to chyba od instalacji zależy) i wtedy już takiej oszczędności nie ma, trzeba zredukować.

a tam taka jazda jak hamowanie biegami to totalna glupota to tylko dobijanie ukladu napedowego bo zaoszczedzi sie setke czy gora 2 paliwa a tak na prawde zniszczy sie wiecej ... i potem jest ze samochod zrobi o polowe mniej na podzespolach niz ma zrobic i do wymiany ... luzy jakies itp ....

Thomas: nie masz racji. No sorry ale po prostu nie masz. Auto jest tak skonstruowane, że hamowanie biegami nie wpłynie na nie bardziej negatywnie niż jazda na biegu...

ehhh pojezdzij tak dluzej to pogadamy zreszta sprzeglo juz wymieniales chyba

poza tym wystepuja wtedy dosyc duze przeciazenia... jazda na biegu no to stworzone po to to jest ...a przy hamowaniu biegami wcale mniejsze sily nie wystepuja a nawet odwrotnie ....

Thomas: sprzęgło wymieniłem profilaktycznie, nic mu nie dolegało. A poza tym czym się różni jazda przy wciśniętym gazie i bez gazu (na biegu)? Tym, że silnik nie dostaje paliwa i zamiast przyspieszać zwalnia... Więc obciążenia itd moim zdaniem te same.

hamujesz caly uklad napedowy wlacznie z silnikiem a na biegu napedzasz co za tym idzie jest mniej obciazen ....

[ Dodano: 22 Lip 2008 11:11 ]
zreszta ja tylko mowie swoje kazdy jezdzi jak chce i ma swoje racje

Thomas: no spierałbym się, ale to bezprzedmiotowe, bo ani ni mam tego jak zmierzyć ani nic.

Zresztą, nawet przyjmując twój punkt widzenia, powiedzmy, że pewne części, np sprzęgło czy rozrząd zrobią zamiast 100tys km tylko 70tys km i będą potrzebować wymiany.
Przeliczenie - eco drive (w tym jazda na biegu) pozwala zaoszczędzić min 0,5l/100km (przynajmniej u mnie, a na pewno da się jeszcze więcej) więc liczymy
przez 70k km oszczędzimy 350l paliwa ([70000/100]*0,5)
350l * 4,7 (średnia cena paliwa teraz, a raczej będzie drożeć) = 1645zł
Ergo: spokojnie starczy na wymianę części + jeszcze trochę w portfelu zostanie...

poza tym podam przyklad sprobuj pchnac samochod na biegu a na luzie widac roznice

Thomas: Spróbuj przyspieszyć na biegu a na luzie Też poczujesz różnicę w obciążeniu
Dyskusja czysto akademicka i nie prowadząca do nikąd. Podałem wyliczenie, nawet jeśli masz rację to i tak to się po prostu opłaca...

mi tam az tak na tych 2-3 setkach paliwa nie zalezy bo tyle zaoszczedzisz .... ja jezdze ze wylaczam na luz ... poza tym spalanie srednie jak jezdze normalnie wychodzi mi miasto + trasa tak 5.4 /100 ... liczone niejednokrotnie bedac na urlopie itp czyli jazda z nad morza w gory, po gorach,miasta i trasy ... i wychodzilo tak przewaznie 5.4-5.5 .... i jezdze tak ze na luz wylaczam predkosc tak do 110 km/h .. bez ostrej jazdy,bez gazu do dechy ... przyspieszanie plynne. jazda tez bo najgorsza to jest jazda czeste hamowania i przyspeszenia... wlasnie duzo ludzi tak jezdzi hamuje tam gdzie nie trzeba ...

[ Dodano: 22 Lip 2008 11:21 ]
tak wiec mi takie spalanie przy normalnej jezdzie odpowiada nigdy nie spalil mi powyzej 6 l /100 ... chyba ze zima i jazda tylko miasto to co innego

Thomas: bo Ty eco-drive nieświadomi uprawiasz (no poza tymi biegami )

No właśnie, w nowoczesnych silnikach benzynowych najbardziej ekonomiczne jest przyśpieszanie na ok. 80%, czyli przy pełnym otwarciu przepustnicy (najmniejsze opory). Ale kiedy to jest? Ja przyśpieszam po prostu bardzo dynamicznie = oszczędnie. StarJet nie przypadkowo ma taką nazwę, bo doskonale nadaje się do błyskawicznego ruszania, jak silniki rakietowe wynoszące rakiety

STAX przeczytaj wolno, ze zrozumieniem co napisałem, słowo po slowie.

Napisałem:
,, Ja krece do 3000 obrotow na kazdym biegu, jak trzeba to docisne, bo auto musi sie wkrecac co jakis czas na obroty''.
,, Wyznaje taka zasade jazdy, ze nalezy jezdzic w przedziale obrotow przy ktorych silnik osiaga max moment obrotowy - max moc ( niekoniecznie kręcić do końca obrotomierza)''.

3000 obrotow i jak trzeba to docisne miesci sie w przedziale max momentu - max moc.
Gdybym byl złośliwy powiedziałbym, że sie osmieszyłeś zwracając uwagę.
A tak powiem, ze nie czytales dokładnie.