|
Obecny czas: 27 Kwi 2024, 03:27
|
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy
|
Strona 1 z 1
|
[ 3 posty(ów) ] |
|
Autor |
Wiadomość |
tjsz |
#153327 Wysłany:
06 Sie 2008, 08:42; Temat postu: Wielki problem z odpaleniem auta |
|
|
Puntoświr |
Miejscowość: Giżycko Rejestracja: 08 Mar 2008, Posty: 129
|
Witam!
KOlejny problem albo zbieg okolicznosci. Autko w sumie chodzi idealnie. Pali za kazdym razem od pierwszego (czasami zgasnie za pierwszym ale zwalam na wilgoc i moze przewody WN).
2 dni temu przez caly dzien lał deszcz. Z pracy wyjechalem normalnie bez problemow. Po ok 20min po powrocie do domu chcialem pojechac na zakupy i tutaj ZONK (padalo niemilosiernie mocno). Rozrusznik ledwo kecil silnikiem, ale w koncu zalapal. Autko chodzilo rowno i nie wskazywalo na zadna awarie. POjechalem pod sklep i proba odpalenia taka sama. Autko ledwo krecilo.
Nie gaszac juz silnika pojechalem na CPN pod daszek zobaczyc cos sie dzieje...(deszcz praktycznie juz nie padal).
POd maska nic wielkiego nie zobaczylem, alternator sie krecil, pasek chodzil ok. Jedyne co bylo nienormalne to przewod od czujnika polozenia walu korbowego... Ze wzgledu na to ze mam popekana obudowe rozrzadu i nie przylega dobrze do bloku silnika ten kabelek wpadl mi w okolice paska rozrzadu....
Po jego wyjeciu i przelozeniu obok tak aby nie dostal sie ponownie do srodka zgasilem autko i odpalenie bylo juz idealne (normalne).
Czy to mogla byc wina ulewnego deszczu czy moze taki zbieg okolicznosci i ten kabelek mogl sie zagniezdzic gdzies w trybach rozrzadu?
I jeszcze jedno. Jak jest na prawde wilgotno mam dosc dziwne odglosy z silnika - tak jakby cos ocieralo (metaliczy dzwiek). Slychac dokladnie przy odpalaniu i w momencie gaszenia silnika.
Podejrzewam ze moze to byc pasek alternatora. A moze to tez byc wina lozysk w alternatorze? Moze ktos z Was mial taki problem? Oczywiscie ten dzwiek nie jest caly czas i podczas jazdy ja go nie slysze....
Przepraszam za dluugi post ale chcialem opisac sprawe dokladnie.
Szerokości!!
PS. JEzeli chodzi o te ciezkie odpalanie to bylo tak jakby akumulator byl praktycznie wyladowany...
_________________ Pozdrawiam:
TOmcio
Punto I 1.1S benzyna, 1998
|
|
Góra |
|
|
|
|
ZAKRZA |
#153351 Wysłany:
06 Sie 2008, 10:09; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: okolice Słupska Rejestracja: 20 Lis 2007, Posty: 405
|
Sprawdź dokładnie przewód który idzie od czujnika. Czy gdzieś się nie uszkodził. Jak będzie wporządku to znaczy że była to wina deszczu. Tak myślę A obudowę tez miałem popękana to wymieniłem od razu koszt niewielki. Bezpieczniej i ładniej wygląda.
_________________ PUNTO MKI 1.1 -> 99 r.
|
|
Góra |
|
|
tjsz |
#153363 Wysłany:
06 Sie 2008, 10:30; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
Miejscowość: Giżycko Rejestracja: 08 Mar 2008, Posty: 129
|
NO a skoro to byla wina deszczu to co moze byc jesienia i na zime? W ogole bede stal w miejscu .
Pod masko nie bylo mokro, ani alternator ani akumulator nie byly zalane woda....
A co z tymi odglosami?
_________________ Pozdrawiam:
TOmcio
Punto I 1.1S benzyna, 1998
|
|
Góra |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ 3 posty(ów) ] |
|
|
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum
|
|