W miejscu włącznika LPG. Mam dwie diody:
Zielona (G) - sygnalizuje włączenie zasilania gazem
Czerwona (R) - sygnalizuje rezerwę zbiornika (bodajże)...

I w tym tkwi problem ,że nigdy nie wiem kiedy ten gaz się kończy bo druga lampka po prostu nie działa.. Jest jakiś bezpiecznik odpowiadający za jej działanie czy muszę lecieć do gazownika?

raczej wizyta u gazownika, ja osobiście kasuje sobie licznik dzienny przy tankowaniu.

Dokładnie kasowanie licznika dużo daje też tak robię, ale miałem taką przypadłość i jest to wina zawieszającego się "pływaka" w butli podejrzewam, że masz butlę 7-9 letnią jest to normalne, gazownik naprawi to w jakieś 30 min i skasuje cię około 50 zł.

chyba się skusze na mały remont instalacji.. bo filterek też już pewnie do wymiany...
Ciekawi mnie też czy przełączacie na gaz od razu po odpaleniu czy po przejechaniu (rozgrzaniu silnika) paru kilometrów.
Ja musze przejechać około 2km i mieć około 2tys obrotów ,żeby móc przełączyć. Jak to wygląda u was?

u mnie silnik musi osiągnąć jakąś minimalną temperaturę i obroty ponad 2k aby przeskoczył na gaz.

Nie polecam jazdy na zimnym silniku na LPG, szybciej zużywają się wtedy membrany w reduktorze, zawsze najlepiej rozgrzać silnik.

U mnie nawet jest to nie do ogarnięcia.. jazda na zimnym silniku na LPG...
Auto po wysprzęgleniu bądź jeździe na luzie gaśnie więc i tak czekam aż sie "uciepli" ;P