Witajcie:) jestem nowym posiadaczem punto 1 1.2 jak i nowym forumowiczem. Punciak został zakupiony od starszego Pana wszystko gra i chula aleee.... Poprzeni właściciel miał samochód 7 lat i jeździł nim nie za dużo(ok.30 tys.) i tylko po mieście ja rozumiem że syfu wody się nazbieralo w tłumiku i będzie troche kopci. Po mieście zagrzeje się zrobie parenaście kilometrów i łagodnie i ostro i nie kopci a wyjade na trase przy spokojnej jeździe nic a w momencie redukcji i przyspieszenia zaczyna kopcić lecz gdy wróce do normalnej spokojnej jazdy jak polski kodeks mówi jeszcze chwilke i już jest okej. Zastanawiam się więc czy to jest dalej wypalany ten cały syf? Dodam że olej troszke bierze ale zauważyłem że się poci pod klawiaturą więc może przez to? Pozdrawiam

Po prostu pali olej i tyle Pod obciążeniem bardziej przepuszcza, dlatego wtedy dym widać bardziej.

Szybko znikający białawy dymek - para wodna - zupełnie normalne gdy jest chłodno
Biały dym - płyn chłodniczy -> uszczelka pod głowicą (UPG) do wymiany
Niebieski\siwy dym - olej
Czarny dym - zbyt duża dawka paliwa lub przez przypadek kupiłeś Dieselka

Uszczelniacze zaworowe w głowicy albo pierścienie tłoków. Chyba poza tym wiele możliwości palenia oleju nie ma.
Uszczelniacze warto oddać do zrobienia jak się nigdy takich rzeczy nie dotykało - płytki regulacyjne do luzów zaworowych są upierdliwe w wyjmowaniu. Przy okazji robisz kompletny rozrząd i regulację zaworów .
Pierścienie tłoków to już grubsza sprawa, bo może się to wiązać z nowym szlifem cylindrów - sporo pieniążków to wymaga.

Podjedź do mechanika na sprawdzenie kompresji. Wtedy będziesz wiedział.

właśnie się chciałem pytać to jeśli sprawdze komprescje to będzie wiadomo tak że albo zawory albo pierścienie? Z chłodnicy nie ubywa nie widać i nie czuć w nim oleju a korek też czyściutki od oleju

Kompresja nie jest w 100% odpowiedzią, bo jak np zawór się nie domyka, to też będzie mniejsza (tak kiedyś u siebie miałem) a na branie oleju to wpływu nie ma.
Podobnie przy przepalonej UPG kompresja może wyjść mniejsza.

W tych silnikach przy małych przebiegach warto wymienić uszczelniacze trzonków zaworów. Wystarczy to zrobić bez ściągania głowicy. U mnie palił 0.4 l oleju na tysiąc km, a teraz pali niecałe 0.1 l na tysiąc. Kosz wymiany 12 zł.;

Odkryłem wyciek (pokrywa zaworów) zreobiłem ponad 150 km i już przestał dymić i na wyższych i na niższych obrotach. Teraz kolejne pytanie gdybym wymieniał te uszczelniacze to muszę w całości rozkręcić zawory tak i rozumiem to się na popychaczach wymienia? Może macie jakieś zdjęcia jak to wygląda.

Wymienia sie na trzonku zaworu. Trzeba ściągnąc talerz i sprężyne z zaworu. Tylko uważaj bo jak nie ściagasz głowicy to zawór może ci wpaść do cylindra.

To ja sobie na początek wymienie tą uszczelkę a jeśli nie pomoże to będę się bawił. Jest sens piłować te uchwyty od śrub na pokrywie? Gdzieś na forum to znalazłem.

Masz mój manual wymiany uszczelniaczy trzonków zaworow.

Wymieniłem uszczelkę pod pokrywą sylikonu było nawalone po całym tym rowku co uszczelka w niego wchodzi wyczyściłem poskręcałem i narazie aby bagnet oglądam. Zrobiłem już ponad 500km i nie ma ubytku. Niebieski dym również zniknął chyba się przepaliło wszystko:) Teraz mi się tak dziwnie dławi raz na jakiś czas obroty podchodzą ale nie przyspiesza dopiero po chwili idzie normalnie podobny objaw do ślizgającego się sprzęgła tylko że sprzęgło jest okej, wyjechałem na prostą wbiłem go na 5 przy jakichś 40 może 50/h i wcisnąłem w podłoge i szedł bez zająknięcia. I jeszcze na trasie ostatnio mi tak dziwnie 2 razy szarpnąl jakby się paliwo kończyło. Tak się zastanawiam czy to nie będzie wina filtra paliwa co sądzicie?

Coz to za szydera? Zly sposobl? Faktem jest ze w fotel tak wciskalo ze na tylnej kanapie prawie wyladowalem;)