Cześć,
Nie ma miesiąca, żeby z Punciakiem coś niedobrego się nie działo Ehhh... Tym razem złapało mnie falowanie obrotów na jałowym biegu. Od wczoraj stało się tak 3 razy stojąc na światłach. Obroty nagle zaczynają falować od 800 do 600 cyklicznie co około sekundę. Zauważyłem też, że w takt falowania równocześnie przygasają lekko światła mijania (gdy obroty spadają do 600). Co to może być i czy na razie można tak jeździć? Nie dzieje się to na każdym postoju.

tak jeździc mozesz jak wielu z nas, temat ten to istna bolaczka poruszany wiele wiele razy

Czytałem tematy o falujących obrotach, ale nikt nie przypominam sobie, żeby ktoś pisał o przygasających światłach. Czy komuś udało się wyeliminować to falowanie? Od czego zacząć przy ewentualnej diagnostyce?

Żeby zobrazować problem to wygląda to tak:

http://youtu.be/rk9_nOyaBLU

Moja matka ma podobnie w swoim to jej zacznie falować, czasem jej zgaśnie. Wyczyszczaliśmy przepustnice, wymieniliśmy na nową nawet i nic. Było parę dni spokoju i znowu to samo

Tak jak napisał kolega, problem jest bardzo powszechny i typowy w Punto 1.2 8V. Wielu walczyło, niektórzy wygrali, niektórym się do dziś nie udało... Ten typ tak ma często niestety. U mnie też występują takie sytuacje, z różnym natężeniem, najczęściej po usunięciu usterki powraca ona po ok. 20tys km. Jeśli problem masz od niedawna, tzn. od kiedy zrobiło się chłodno i wilgotno, szukałbym jakiegoś przebicia na kablach WN (najczęstsza przyczyna). Trzeba utrzymywać w absolutnej "higienie" kable, świece, cewki. Nie montować najtańszych, bo najczęściej są do niczego. Dedykowane świece to pewnie wiesz: NGK BKR5EZ (niektórzy zmieniają odstęp elektrod z 0,9 na 0,7 ale zdania są podzielone w tej kwestii), do tego dobre cewki, kable dobrej firmy (puszczone w komorze silnika i zainstalowane prawidłowo[!] tzn. nie dotykając gorących części, pokrywy zaworów itp. - jest to bardzo ważne). Z moich doświadczeń odnośnie przewodów: jeździłem na Janmorach, Boshach, teraz mam NGK i jak na razie sobie chwalę - przetrwały już 2x dłużej niż poprzednie... Do tego druga istotna sprawa: czysta przepustnica. Tu masz bardzo dobry i obszerny temat jak wyczyścić: topic10725.html Uważaj tylko, żeby Ci nie upadła ani żeby nie zalać czujnika położenia przepustnicy (TPS) zabudowanego w jej korpusie.

Przygasanie świateł to najpewniej skutek chwilowo niskiej prędkości obrotowej silnika, co wpływa na chwilowe osłabienie ładowania przez alternator.

witam,
posiadając punto 2 fl też miałem z tym problem. W moim przypadku gdy robiło się mokro i zimno na dworze musiałem raz na jakiś czas wyczyścić cienki przewód odchodzący od odmy i dołączony do czujnika podciśnienia przy przepustnicy. W plastikowym krućcu przy przepustnicy też występuje cienki otworek który czyściłem. I potem jak ręką odjął. Spokój był do kolejnego zabrudzenia wężyka.

Było to w 1.2 8v? kojarzę cienki przewód odchodzący od odmy, ale był on montowany na króćcu przy kolektorze dolotowym a nie przy przepustnicy (?)

Może się źle wyraziłem ale chodzi właśnie o ten przewód.

Dzięki Panowie za rady. Coś tam może za niedługo pogrzebię, ale jeśli sytuacja się nie pogorszy to dopiero na wiosnę będę na poważnie coś działał w tym kierunku, skoro diagnoza nie jest taka prosta.

[ Dodano: 28 Gru 2014, 15:14 ]

Po tygodniu od pojawienia się pierwszych objawów falowania obrotów na postoju w magiczny sposób wszystko ustało. Rozumiem, że Wy też tak macie? Przez jakiś czas faluje, później samo ustępuje i za jakiś czas wraca?

U nas pojeździliśmy trochę na biegu żeby sam jechał, objawy znikneły, czasem tylko poburkuje jak jest nierozgrzany silnik. Ale skakanie obrotów pojawiło się przez rok z piec razy maksymalnie. Tylko u nas skakały w górę z trzy razy i był spokój. Ostatnio szalały w dół ale nie próbował gasnąć. Nawet juz nie zwracam na to uwagi.