Wszystkie odpływy kilka razy przetykałem - czyste. Szybę silikonowałem 3 razy za każdym razem czyszcząc dokładnie i odtłuszczając. Podszybie rozkręcałem i przejrzałem z 5 razy conajmniej. Odkręciłem kiedyś nadkole i tam uszczelniałem jeśli coś wydało mi się podejrzane. Nie wiem gdzie wchodzi mi woda zalewając tablicę bezpieczników i wszystkie wtyczki. Przejrzałem każdą uszczelkę, przy drzwiach, uszczelniłem antenę, słupek, nawet pianą budowlaną pozatykałem podejrzane miejsca w środku kabiny i na zewnątrz karoserii. Oczywiście przerobiłem też rwanie podsufitki, rozkręcanie anteny itd.
Przejrzałem wszystkie poradniki i posty na forum dotyczące cieknącej wody i miejsc i to zrobiłem. Skończyły mi się już pomysły na szukanie dziury dlatego postanowiłem rozebrać błotnik, usunąć pianę, ewentualnie na nowo uszczelnić zakamarki nie wiem co dalej mam sprawdzić. To szybsze niż rozbieranie całej deski rozdzielczej i zrywanie wytłumienia.
Przecieka mi całą zimę, codziennie miałem zalewane bezpieczniki, mokre wtyczki, zwarcia w instalacji, wystarczy mały deszcz i cieknie w środku, szukam dziury kilka miesięcy, co jakiś czas demontując jakieś elementy i sprawdzając, uszczelniając. Używam wszystko co mogę: silikonu, kleju bitumicznego, piany montażowej, wszystko mocno i silnie trzyma utwardzone i nadal cieknie woda do kabiny. Zalane dywaniki, wytłumienia pod dywanikami, przerdzewiała podłoga. No pewnego dnia k.....a zepchnę ze skały w przepaść dziada ale wcześniej skatuję silnik, gumy aż wydmie uszczelkę pod silnikiem, rozerwie system wodny i wypluje olej tłumikiem. I dziura się pewno znajdzie.
|
