Może się ktoś orientuje kiedy będzie można dojechać od granicy z Czechami do Gdańska?
Pewnie jeszcze trochę wody upłynie ,ale przeszukując zasoby wujka google nie znalazłem odpowiedzi kiedy zakończą się prace na wszystkich odcinkach.
A dojazd z Zabrza nad Bałtyk w 5h brzmi kusząco

I oprócz kosztów paliwa za ponad 5zł/l dodatkowo 200zł za bramki
Nie, dziękuję

na pewno PO 2012

gaz jest po 2,40
wołałbym wydać nawet te 200zł na bramki niż tłuc się po jakiś wiochach 12 godzin
Alternatywą byłby samolot tylko że przelot w dwie strony to wydatek ok 700zł osoba , do tego na miejscu zostaje taxi lub autobusy...

Z Torunia do Gdańska będzie można już we wrześniu najprawdopodobniej polecieć. Idą pełną parą na węźle w Lubiczu.

Najgorsze jest to, że DK-1 pod łodzia przerobia na autostradę i praktycznie nie bedzie innego wyjścia zeby nie płacic!

[ Dodano: 27 Maj 2011 14:53 ]
50zł za przejazd całą jest jeszcze do zniesienia ale ~200?

Rozumiem opłaty za drogi, ale pod jednym warunkiem: w paliwie co najwyzej vat i to nie 23% tylko 8 czy 7

Jeżeli Państwo nie potrafi redystrybuować dochodów z podatków to nie ma moralnego prawa ich pobierać. W wypadku naszej administracji takie założenie jest w 100% sprawdzalne. Dlatego uważam, że te chamy nie mają prawa pobierać podatków bo nie potrafią ich efektywnie wykorzystywać.

Dziękuję, wolę tłuc się po wioskach niż zapłacić tym złodziejom.

święte słowa, ciekawe na co idą podatki drogowe zawarte w paliwie?

Budują drogi za nasze pieniądze i każą płacic za ich używanie i to nie mało, jesli miał bym płacic 200zl za przejazd przez polske to bym napewno pojechal inna drogą, no chyba że bym musiał

Kufell święte słowa

Wiecie naszła mnie taka refleksja no bo tak niby nie mamy najwyższego długu publicznego i deficytu budżetowego w europie (chodzi o udział zadłużenia względem PKB). Niby wszystko fajnie przed nami są, pod względem DP nawet Niemcy bo to, że Portugalia, Hiszpania, Grecja, Belgia też to nikogo raczej nie dziwi. (trzeba nadmienić, że PKB wymienionych krajów jest wyższe od naszego czyli i zadłużenie realne jest większe) Ale tutaj rodzi się pytanie gdzie podziały się pieniądze z zadłużenia? Dróg nie ma, w wyżej wymienionych krajach są. Infrastruktury sportowej też nie mamy, jak wcześniej wspominałem w tamtych krajach jest. Ośrodków badawczych nie ma, a nawet jak już się jakiś trafi to nie ma na nic pieniędzy i musi szukać sponsorów. W Europie zachodniej są i działają. Zastanawia mnie też jak oni piszą te ustawy budżetowe w których no prawie że, nie można się do niczego przyczepić.

Nie dość, że te autostrady są budowane najczęściej na piasku. Albo innym szajsie, co daje im wytrzymałość około 3 - 5 lat a nie jak powinno ok. 20 (budowane w odpowiedniej technologii - polegającej na układaniu takich płyt (nie wiem jak się nazywają i z czego dokładnie są zrobione bo się na tym nie znam, słyszałem kiedyś o tym od pewnej Dr zajmującej się logistyką) i dopiero na taki podkład kładzeniu odpowiedniej warstwy nawierzchni). To jeszcze ta budowa jest droga i trwa nie wiadomo ile czasu. Dla mnie to wygląda tak, jakby robiono kierowcom łachę, że te autostrady w ogóle powstaną. Bez infrastruktury drogowej (to minimum) nie będzie bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Bez tego nie będzie wzrostu PKB, bez wzrostu PKB nie będzie rozwoju Hi - Tech. Bez rozwoju będzie bida. Jak mi ktoś powie znowu, że będzie budować drogi i będzie miał to w programie to mogę go wyśmiać w twarz bo to zasrany obowiązek rządu. Dziękuję za uwagę.

Jak ludzie wybierają do rządu gołodupców których nie stać przed wyborami na porządny garnitur, a po roku ci sami ludzie noszą gajery od Armaniego czy D&G i jeżdżą autami po 200-300 klocków, kupują mieszkania w apartamentowcach lub budują chawiry o których zwykły zjadacz chleba może tylko pomarzyć. A wiadomo wybudują taniej autostradę czy inne coś zawsze kilka złotych im do podziału zostanie.
Ale nie powinienem tego pisać bo lada moment może z drzwiami ABW wejść

Panowie problem długu i budowania autostrad to temat rzeka. Generalnie przed sąd powinni pójść wszyscy od czasów sld. Od tego momentu zaczęło się budować i dziwnym zbiegiem okoliczność nic nie wychodziło.
W kwestii ograniczenia długu publicznego to zapytam was czy ktoś z waszej rodziny albo bliskich pracuje na państwowym??
W mojej okolicy jest elektrownia nie wiem ile pracowników jest zatrudnionych ale 5tyś na pewno. Z tego podobno prawie połowa pracuje za biurkiem. Nie mówię o programistach itd ale typowo kadry itp.
I co ciekawe 80% tych biurkowych to nic nie robią. Teraz reszta pracowników czyli powiedzmy te 2,5tyś z tego sumiennie robi 60% reszta pierdzi w stołek i czeka do końca pracy. Czyli państwo utrzymuje jakieś 2tyś nierobów bo inaczej tego nie można nazwać.
Dalej stoen warszawa,dawne czasy jak można sprzedać rejon energetyczny stolicy twierdząc że nie przynosi dochodów. A nowy nabywca dalej prosperuje , cud jakiś.Takich przypadków jest pełno z tym że w moich okolicach przynajmniej za rządu platformy nic nie sprzedano ''jeszcze''.Nasi kochający nas pOSŁ(Y)owie jak zwykle naobiecują i co następna ekipa to samo więc czy to psi.sld.po.pjn.ekg.kgb bedzie to samo.

Pracuje w tej firmie i powiem Ci krótko kiedyś się nie opłacało jako państwówka, po zakupieni Niemców się opłaca. Nie chcę mówić dlaczego ale wież mi na słowo że tak jest.

leon właśnie o to mi chodzi że ta sama firma pod władzą państwową nie jest w stanie się utrzymać. Za dużo ryjów do koryta i brak odpowiedzialności za mienie.

Off top się zrobił :p z mojej winy przepraszam, a właściwie wała :p nie z mojej to wina tych chamów z wiejskiej i tego patałacha z Belwederu. Jakim prawem taka hołota dostała się do Belwederu...

Takim samym jak wcześniejsza i ta co dostanie się po wyborach.
W kwestii prezia to i tak uważam że lepszy ten niż kawaler z kotem mieszkający u mamy.

Na łatanie długów PKP i całej szajki złodziei oraz leczenie deficytu budżetowego czyli też szajki złodziei. W końcu od kierowców ściąga się aż 1/3 wszystkich dochodów naszego Państwa.

5 tys w el. bełchatów i kopalni bełchatów robi 4200

WKZ... domyślam się ze chodzi o el. Kozienice tam pracuje 2200osób z czego w dozorze itp max 300.

Kozienice ma moc 2,9GW i 2200pracowników... normalka jak na elektrownię - normalnie pracować można.
To masz 750os/GW.


El. rybnik po prywatyzacji pozwalniało i zostało 800. A ona ma 1,8GW.
I różnica jest tylko taka że zamiast wychodzić na mały + el. rybnik jest niecałe 100mln rocznie na plus.

Tu masz 450/GW I co ciekawe jak się coś spierniczy i trzeba zrobić coś to Ci techniczni mają problem ze znalezieniem wolnych rąk do pracy I są tacy co siedzą w robocie od piątej rano do 16. Bo taki zapiernicz mają.

U nas w elektrowni to zapiernicz maja grając w karty hehe
Zawsze miałem wrażenie że tam robi więcej osób, pewnie dlatego że jest dużo firm przy elektrowni typu energomontaż/termokor/elbud i wiele innych.
Rano jak na zmianę jadą to procesja autobusów i wyścigi na całego.
A i aby było ciekawiej to niby maja plany na rozbudowę a jednocześnie nie przyjmują nowych ludzi na miejsca odchodzących na emeryturę.

To w każdej el. jest nawet prywatnej Najlepiej być zięciem prezesa

[ Dodano: 29 Maj 2011 19:47 ]
co najwyzej można skorzystać z "dobrowolnego programu odejść" jak sie tam pracuje

ja tam nie wiem jak z ta A1, ale w ten weekedn kujawskopomorskie zwiedzalem. Ucieklem przed obama w piatek a pozniej emeryt drajwing stajl, 5 tka i 2500 obrotow i do takich predkosci punto jest stworzone

Przepuszczalem wszystkich szybkich i wscieklych, nawet gulfom II i III odpuszczalem czasem jak sie jakis ciagnik trafil to bylo jedyne wyprzedzanie. Pelna sielanka, zero stresu, kobieta glowy nie suszy ze ryzykowna jazda
Jedynie pod budgoszcza na ekspresowce sie z alfa 156 poscigalem (ale to chyba nie byl kolega rotor2

Budowe przedmiotowej A1 widzialem pod toruniem, musze przyznac ze kontretnie wyglada. Zreszta zdaniem kuzynki podroz A1 do gdanska z wezla nowe marzy czy jak tam on sie nazywa bardzo kulturalna, zeby nawet nie powiedziec az za bardzo. 2h i jestes w gdansku, pozniej plynny wjazd na obwodnice 3-city i luzik

Powrot ten emerycki ale pod plonskiem nie dalem juz rady tak jechac dalej i podroz odbyla sie pod znanym szyldem tyle co fabryka dala. Jednak wyprzedzanie w PII to jest adrenalina