Witam,

ostatnio dwa razy zauwazylem pewna przypadlosc. Jak chce rano, po calonocnym postoju na mrozie, odpalic kropka, to pierwszy ruch ukladu tlokowo-korbowego idzie bardzo ciezko. Doslownie sekunde pozniej zaczyna juz krecic bez problemu, tak jakby byl cieply, ale ten pierwszy moment jest taki jakby caly uklad mial jakis ogromny opor do pokonania. Nie jest to zalezne od tego czy odpalany jest ze sprzeglem czy tez bez niego.

Auto niedawno bylo kupowane i bylo dokladnie sprawdzane w ASO. Plyny sa zimowe, aku dosc nowe, nowy alternator. Troche mnie to niepokoi.

Pozdrawiam
Pawel

Sprawdzałeś jakie masz napięcie akumulatora rano? bo jeśli np. 12.3V to rzeczywiście opornie może się kręcić. Kiedyś się z takim czymś spotkałem, radio z alarmem ( 0.4A ) po nocy potrafiło trochę rozładować po części akumulator. Rozrusznik kręcił tak jakby z oporem.

Nie masz się czym przejmować, to jak najbardziej normalny objaw - pod wpływem zimna wszystko zastyga i gęstnieje, więc pierwszy ruch musi pokonać większe opory, potem już wszystko idzie normalnie. Mój ma to samo jak go zostawiam na noc na dworze albo jak postoi parę dni, jak spędzi noc w garażu gdzie jest ciut cieplej to nie ma czegoś takiego.

Dzieki za uspokojonie. A tak w ogole to chyba jednak rzeczywiscie akumulator. Bo dzis ten opor byl nawet troche dluzszy (tak ze dwie sekundy) i w momencie krecenia zresetowalo mi komputerek pokladowy (choc nie wiem jaki to ma zwiazek). Wybieram sie do ASO z inna sprawa to im przy okazji powiem o tym i poprosze o sprawdzenie aku.

STax: ale na razie ten mroz wynosil ledwie kilka kresek ponizej zera, to przy -15/20, a taki mroz jest w nocy jak najbardziej prawdopodobny, to mi aku cala moc straci na pokonanie tych oporow.

remind: napiecia nie sprawdzalem. A w jakich widelkach powinno sie ono miescic? W sumie ostatnio zamontowalem nowe radio w miejsce starego, ale ono chyba nie ma alarmu.

Pozdrawiam