Od kilku tygodni zmagam się z glośną pracą silnika od strony alternatora. Dźwięk podobny do "zmęczonych" łożysk. ASO wymieniło alternator twierdząc, że skończyły się łozyska alternatora (przebieg 23 000KM!). Po wymianie alternatora trudno mi powiedzieć czy było ciszej, nie sprawdzałem. Dziś ponownie usłyszałem ten dziwny (być może ten sam co wtedy) dźwięk. Poradźće co to może być? Za mocny naciąg paska... rokla napinacza paska rozrządu...??? Jestem mocno nie zadowolony z tego auta. Od Nowości kilka razy w mieisącu jestem w ASO. Trudno tu opisać co mam jeszcze z fabryki a co już po wymianie...

Kiedy słyszysz ten dźwięk ? Na jałowym, przy dodabiu gazu ?

miałem to samo juz ze 3 razy podczas jazdy ale ustało , co to moze byc

WItam ponownie.
"Wycie" powodowała pompa wody i źle (za mocno) napięty pasek alternatora. Po raz kolejny wymieniono coś bez potrzeby (alternator) zamiast szczegółowo zbadać temat. Strach pomyśleć co by było gdybym nie posiadał już gwarancji... To ostatni FIAT na jakiego w swoim życiu się zdecydowałem.

A potem się obrazisz na Toyotę, Opla, VW itd...

No nie wiem czy to obraza... w aucie ktore ma 11 miesiecy mam 3-cie sprzeglo, nowa skrzynie, nowy silownik sprzegla, nowa pompe sprzegla, nowy rozrusznik, nowa lampe tyl, nowy alternator, teraz nowa pompa wody, nowy walek kolumny kierowniczej,nowy przegub strona lewa, nowa antena bo woda ciekla, nowy wentylator bo piszczal... MALO??? U kolegi w "Tojce" 7 lat nic szczegolnego... klocki, raz skrzypiace drzwi,.... teraz dopiero sprzeglo (przy 200 000km), dwa razy klocki, i pierdoly.

No trochę się nazbierało...

przy tak pechowym egzemplarzu tez mialbym dosc

Bo tak teraz robią samochody. I_MK jeśli myślisz, że toyoty się nie sypią to jesteś w błędzie. Znajomy ma nową Yariskę i też narzeka na pierdoły (no i te fatalne plastiki wewnątrz). W pracy mamy służbowe Aurisy które też się psują, najczęściej zawieszenia. Moj ojciec ma fabię jeszcze na gwarancji z przebiegiem 26tys.km. Od początku miał problemy z fabrycznym autoalarmem a od kilku dni silnik (1,4 16V) ksztusi się i nierówno pracuje. Dziś miał jechać do serwisu więc jeszcze nie wiem co się stało ale na pewno to nie wina paliwa bo zaczęło się przy rezerwie a po dotankowaniu nie było poprawy. Raczej jest coraz gorzej. Twój przypadek jest tajemniczy Sporo tych usterek się nazbierało. Widać, że dużo zależy od szczęścia i na jaki egzemplarz trafisz. Ja swoim GP przejechałem w 26 miesięcy 52 tys.km i z tego co pamiętam to jedynie narzekałem na skrzypiące zimą mocowania tylnych amortyzatorów (do końca nie wiem czy problem rozwiązano bo skończyła się zima) i matowe lustra reflektorów które mi wymienili. Nowe na razie nie matowieją i mam nadzieję, że tak zostanie. Więcej szczęścia życzę
_______________

17 lipca: Już dziś ojciec odebrał Fabię z ASO. Padł wtryskiwacz na jednym z cylindrów przy przebiegu ok.25 tys.km.

Ja w moim GP też mam połowe części nowych łacznie z fotelem co 2 miesiące wymieniam łącznik stabilizatora ale lubie to autko i przypuszczam, że wszystkie nowe auta są niestety składane na marnych podzespołach i bez różnicy czy to FIAT czy VW czy TOYOTA. Natomiast gwarancja skończyła mi sie w grudniu 2008 i od tego czasu nic nie psuje poza paskiem alternatora i w/w łączniku stab.

Mam pytanie - czy "wycie" ustawało po wyłączeniu i ponownym załączeniu silnika? U mnie pojawia się takie wycie. Próbuję zidentyfikować przyczynę. Alternator raczej wykluczam, bo wycie jest wyłącznie na ciepło (a podobno alternator wyje tylko na zimnym). Drugie co wisi na tym to sprężarka klimy. Zostaje jeszcze pompa wody i sam pasek + autonapinacz. Dźwięk przypomina świst turbosprężarki i - jak to zwykle bywa - nie zawsze się pojawia. Auto ma prawie 50k przebiegu.
Co do paska - jak może być źle napięty pasek, skoro silnik ma autonapinacz? Chyba, że autonapinacze są tylko w 1.4 16V...

I_MK wiesz bezstronie patrzac , skoro 3 raz wymieniali Ci juz sprzegło i skrzynie na dodatek to daj e dosc czytelny obraz o stylu twojej jazdy , delikatnie ujmujac nie chciał bym kupic po Tobie samochodu takze prosze zanim zaczniesz narzekac to pomysl nad soba bo wiele zalezy od traktowania pojazdu

Jestem już po wymianie 3 alternatorów, jednego w 1.4 8V i dwóch w 1.4 16V i objawioło to sie zawsze tak samo: wycie takie łuuu po odpaleniu a po przekroczeniu powiedzmy 3500-4000 tys obr to sie czułem jakbym miał turbo

to ja bym nic nie zmienial i zostawil tak jak bylo

A ja mam turbo i nic nie wyje Rozumiem nerwy człowieka, któremu trafia się taki felerny egzemplarz. Niestety obiektywna prawda jest chyba taka, że czasy kiedy po kupnie czegoś nowego człowiek miał przekonanie o niezawodności i doskonałości danego przedmiotu - odchodzą do lamusa. I nie ma to znaczenia czy mówimy o Fiacie, Toyocie, Mercedesie czy też o Polarze, Tefalu czy Panasonicu. Częściej niż kiedyś znajdziemy sztukę, która wyje, puka i stuka. Przy nowym samochodzie ratuje na gwarancja. Zresztą koledzy potwierdzają wielokrotne wymiany. Trzeba mieć nadzieję, że problem ustanie zanim skończą się bezpłatne naprawy - najczęściej ustaje! Mam nadzieję, że moderatorzy wybaczą mi tą refleksję

Trzecie sprzeglo i nowa skrzynie mam z powodu innego niz styl mojej jazdy. Nie jestem katem koni mechanicznych! Przez 6 miesiecy serwisy dwa probowaly ustalic co powoduje stuki przy zmianie biegow, doprowadzajac auto do ruiny. (jest gdzies na forum ten temat...stuki podczas zmiany biegow, mozecie przesledzic co dokladnie wymieniano).Wymieniano dwa razy sprzeglo bo raz zalozono nie z tego auta i nie bylo biegow. Po wymnianie na wlasciwe stukanie bylo nadal. Rozebrano skrzynie i nie potrafiono jej zlozyc. Po zlozeniu doszlo mielenie... przy 2500obr. Nie poradzili sobie Panowie... Zrobilem nie jedna awanture i wymieniono skrzynie bo rozbierali ja chyba jeszcze z dwa razy i za kazdym razem bylo tylko gorzej. W serwisie w innym miescie okazalo sie ze stuki powodowal przegub w lewym kole!!! Co do halasu od strony paskow to po wymiana alternatora nic nie dala, poszla pompa wody. Po wymianie pompy wody cicho bylo przez 3000km. Jutro jade jeszcze raz szukac przyczyn. Tak na marginesie FIAT mysli nad wymiana tego samochodu!

I_MK albo masz takiego pecha - albo przesadzasz. Ja mam swojego 95tys. nakrecone i nie mam zadnych problemow z przegubami, stukami, biegami i pompą wody. Jedynie co to wymieniałem alternator. Zauwazylem ze niektórzy użytkownicy GP sami sobie pewne żeczy wynajduja. To tylko FIAT - a nie Merc albo Toyota. Chcesz Mercedesa to musisz dac 4 razy tyle za auto. Miałem 2 Punto juz i z zadnym nie mialem takich jaj jak niektórzy tu na forum.
Druga sprawa jest taka, ze jak cos juz ruszysz w skrzyni to juz sobie lepiej nowa kup. Skrzynia jak sie psuje od poczatku to znaczy ze jest wadliwa i zadne naprawy jej nie pomoga.