Słuchajcie dziś GP mnie zaskoczyło, nigdy przedtem podobna rzecz się nie zdarzyła. Cały dzień pod szkołą przy -12C, odpalam auto wieczorem bez problemu. Trochę rzęzi przez moment jak to po takim mrozie, ale jadę. Zrobiłem 10 km, auto prawie dogrzane, stoję na światłach puszczam sprzęgło na luzie... auto gasnie. Troche nim najpierw pofalowało. Odpalam bez problemu jadę następny kilometr, to samo puszczam sprzęgło - gaśnie...

Następne 2 km i mu przeszło, już na luzie nie gasnie... rozgrzał się i jest ok. Jeszcze nim jeździłem po mieście i wszystko w normie.
Co to było Jakiś czujnik obrotów pada ? Olej za gęsty w skrzyni przy takim mrozie ? Do wymiany się nadaje ? Akumulator pada ? Ale chyba by wtedy nie odpalał bez problemu... Zagadka, zobaczymy jutro. Chociaz jak zimny to nie gasnie bo wtedy trzyma te 1200 obrotów, zgasł na luzie jak już miał 800 obrotów.

Jeśli masz falowanie to od tego gaśnie, mi w tamtym roku przy mrozach też zacząl falować, pomogło czyszczenie przepustnicy oraz czujnika (jak nie myle się to podciśnienia) no i ustawienie obrotów na kompie -najdroższa sprawa

Czyli ? O ile kolega się zrobił lżejszy ?

wiesz przepustnice zrobiłem sam, a ten czujnik oni bo nie wiedziałem, że to też trzeba, a był zasyfiny taką mazią i diagnostyka i ok 120zł nie było ale mój na szczeście nie gasł, myślę, że masz po prostu mocniejsze obiawy. Falowanie miałem jak się silnik rozgrzał, jak zimny to było ok.

Jeszcze paliwo musze sprawdzić... Wczoraj zatankowałem do pełna jakieś podejrzanie tanie paliwo 95 na Orlenie.

Bahama70 też mi sie wydaje że krokowiec, silniczek nie umie utrzymać obrotów na luzie. Weź sobie wyczyść przepustnice, zrobisz sam i powinno być ok.

autofan mi też za 1 razem jak czyścili przepustnice to musieli wgrać coś tam kompem że ustawić obroty.. i to kosztowało najwięcej.
Do tej pory już ze 2 razy czyściłem bez wgrywania niczego i jest wporzo, wgrywanie to ściema i chyba naciągnąć hajs chcieli.

A to pewnie masz właściwy trop, mi juz kiedyś astra szarpała itd na jakimś właśnie nieciekawym paliwie, a punciak nie miał mocy, teraz tankuje na sprawdzonych stacjach

przepustnica do czyszczenia , wina krokowca

Wczoraj pisałem w tym temacie: http://fiatpunto.com.pl/post418054.html#418054
że jak jest przepustnica elektroniczna to nie ma krokowego. Ale jak już pisałem wyżej czyszczenie jej może pomóc.

W tym problem u mnie był, że sam sobie wyczyściłem przepustnice i przez następne kilka dni nie dało to poprawy, dopiero wgrywanie w ASO ustabilizowało to. Choc ktoś pisał w innym temacie, że też pomaga po czyszczeniu jazda na dwójce na wolnych obrotach, ale tego jeszcze nie sprawdzałem

dobrze wiedzieć , że w 1.4 8v zrezygnowali z linki , imho czyszczenie jak mówisz powinno pomóc , ewentualnie TPS źle czyta , musiałby na kom pie zobaczyć jakie wartości przyjmuje

kazaa co to TPS?

czujnik położenia przepustnicy

Dziś jeździ normalnie porypaniec jeden


Paliwo dotankowałem 98 , może to było to.

Jak się powtórz biorę się za czyszczenie. Dzięki !

...u mnie też, falujące obroty na rozgrzanym silniku i gaśnie na luzie.

[ Dodano: 03 Gru 2010 12:18 ]
..no i doszły dodatkowe objawy, zaczęła się świecić kontrolka silnika i po pewnym czasie już w ogóle nie wchodził na obroty,jechałem 5 na godzinę, nie wiecie co to może być ?, pewnie bez serwisu się nie obędzie. Nie wiecie gdzie w Łodzi można z tym podjechać ?

pozostaje egzaminer ... być może sonda , cięzko wróżyć z fusów , nikt Ci nie powie z góry co może być , trzeba sprawdzić najpierw jaki komp zapisał błąd

U mnie dziś to samo, gaśnięcie na jałowym, wieszanie się obrotów na chwilkę na 1300-1400, mruczenie tłumika w tym momencie... Mieliscie rację, chyba trzeba zacząć czyścić przepustnice.


Zatankowałem dziś Verve do pełna i wydaje mi się , że jest jeszcze gorzej.
Jak dojeżdżam do świateł , wrzucę na luz, gaśnie, muszę cały czas trzymać na biegu albo dodawać gazu...

pojedź sobie na jakąś niezbyt uczęszczaną uliczkę
włącz dwójkę i przejedź tak nie dotykając gazu minimum 1 km
bez zatrzymywania i przyspieszania
początkowo będziesz czuł jak przerywa
później mu przejdzie

testowane, sprawdzone, działa!!!

Spróbuję, tego twojego indiańskiego wynalazku tylko gdzie tu kilometr pustej ulicy znaleźć...


PS. Kurczę zrobiłem to ! Wskazówka stoi na 800 na jałowym jak zaczarowana

Co prawda przy dojęździe do świateł jeszcze na 600-700 opadnie, ale wraca bez problemu na 800 i nie gaśnie

dzięki !

Nurtuje mnie jeszcze jedna rzecz i jak znajdziecie czas sprawdźcie to u siebie. Czy jak na jałowym dogazujecie tak na 2000 i puscicie gaz to wskazówka wam płynnie do 800 schodzi. U mnie od momentu jak mam auto tak koło 1300-1400 zatrzymuje się na chwilę pyrkając z wydechu... Macie tak ? Czy płynnie schodzi ?

Dodam tylko jak podgazuje do około 2000 , bo jak więcej to u mnie płynnie schodzi... takie czary