Witam szanowne grono.
Dzisiaj w mojej HGTce zaczęło się dziac coś dziwnego.
po przejechaniu ok 100km (warunki słońce i przelotna burza z dużym deszczem) zostawiłem autko na parkingu.
Po dwóch godzinach gdy chciałem pojechac auto nie chciało odpalac kręciło ale wyraźnie nie podawało paliwa.
Moje pierwsze przypuszczenie pompa paliwa.
zajrzałem do niej sprawdziłem kabelki i wszystko ok. opukałem ja delikatnie i auto zapaliło ale po chwili pracy silnik znów zgasł

Ręce mi opadły, więc zacząłem przeglądac bezpieczniki i to do czego doszedłem:
po wyjęciu bezpiecznika od wspomagania auto odpala i nie gaśnie, kiedy włożę bezpiecznik auto gaśnie
miał może ktoś kiedyś taki przypadek??
wina pogody (deszcz) i jakieś spięcie??
jak ktoś ma jakiś pomysł będę wdzięczny za podpowiedź.
Dodam tylko że odkąd mam punciaka (ok trzech miesięcy) kontrolka wspomagania mignęła dosłownie na chwilkę na czerwono ok dwóch razy i to też zdarzyło się po deszczu.
pozdrawiam majer