Witam,

Mam problem z odpalaniem mojego Grandziaka. Zaczęło się od tego, że auto po odpaleniu na chwilę jakby chodził na 3 cylindry. Później się to uspokoiło. Sprawa zaczęła się nasilać 2 tygodnie temu, ale nasiliło się na tyle, że auto odpalało chyba na 2 cylindry, a czasami w ogóle nie chciał zaskoczyć... Podpięcie pod kompa i błędy wypadania zapłonów 2 i 4. Kupiłem więc nowe cewki oraz świece. Sprawa jakby uspokoiła się na dwa dni chociaż i tak miałem wrażenie, że na ułamek sekundy odpala na 3 cylindrach. Brak mi już pomysłów... Dodam tylko bo to istotne, że dotyczy to sytuacji gdy silnik jest zimny lub gdy po jeździe postał np. godzinę. Na ciepłym silniku nie ma żadnego problemu...

a wymieniłeś gumy pomiędzy cewką a świeca ? tam najczęściej powstaje przebicie.

Gumy też są nowe w komplecie z cewkami.

Sprawdź kompresję w cylindrach i będzie wiadomo , może na zimnym się nie doszczelnia

Ciśnienia w cylindrach jestem na 99,9% pewien, że jest ok. Problem pojawił się całkiem niedawno, wcześniej było wszystko ok. Silnik nie musi być nawet ciepły żeby później odpalił normalnie, wystarczy go odpalić, jak dodam lekko gazu to załapuje na wszystkie cylindry. Mogę go już zgasić i później odpala normalnie. Może coś z ciśnieniem paliwa?

pokaż zięcia z mierzenia manometrem

Trzeba mieć przyrząd... Nikt nie ma innych pomysłów?

podjedź do pierwszego lepszego mechanika za flaszkę zmierzy ciśnienie sprężania Napisz potem jakie wyszły wyniki

Ja tak miałem w starym zmodzonym wozie , że odpalał na 3 cyl bo był tak mocno dolany , niekiedy kopcił na niebiesko (nie olejem) a właśnie mega przelaniem Musiałem trzymać gaz i po chwili jak zeszło wzbogacenie od początkowego obrotu wału (~10s) to już elegancko chodził.
Więc może obadaj elementy paliwowe ?

PS: rozumiem iż LPG nie ma , bo inaczej było by wiadomo ,że LPG zjebało wtryski

Odkopię, ale sytuacja dawno się rozwiązała. Uszkodzona uszczelka pod głowicą, na drugim cylindrze zbierał się płyn chłodniczy

dobrze że dokończyłeś temat bo wielu zostawia ....

OK, ale jakie były wyniki kompresji i co jeszcze przy okazji padło, np. zawory?

Z góry przepraszam za odkop!

Nie sprawdzałem kompresji. Z racji, że nie mogłem sobie poradzić już sam auto poszło do pierwszego mechanika, który nic nie stwierdził bo auto odpalało mu normalnie Ale kazał odstawić mi auto do elektromechanika podejrzewając, że problem może być np. z komputerem. Elektromechanik po tygodniu stwierdził, że nie miał problemów z odpalaniem i kazał przyjechać ponownie gdy sytuacja zacznie się pogarszać A było już tylko gorzej z odpalaniem zimnego auta więc wróciło dość szybko... Elektromechanik po dwóch tygodniach odkrył, że świeca na drugim cylindrze jest mokra, a po zwykłym podgrzaniu zapalniczką nie wysycha (stąd czasami błąd wypadania zapłonu). Auto znów wróciło do pierwszego mechanika, który po ściągnięciu głowicy stwierdził pękniętą w dwóch miejscach uszczelkę pod głowicą. Nic więcej nie było uszkodzone, głowica poszła do planowania, uszczelka założona nowa. Kilka miesięcy przed pojawieniem się problemu z odpalaniem pękł mi trzy razy w ciągu dwóch miesięcy wąż od nagrzewnicy. Podejrzewam, że to przyczyniło się do uszkodzenia uszczelki (chociaż mechanik mówił, że metalową uszczelkę jaka jest w GP trudno zajechać)... Łącznie na mechaników i naprawę straciłem 2 miesiące, ale sprawa się wyjaśniła. Teraz nie ma już najmniejszego problemu

Nie masz za co "przepraszać". Szacun za powrót na forum i napisanie co było przyczyną.
Niestety większość korzystających z forum to chamy i samoluby (nie wracają podzielić się informacją po naprawie, połowa tematów leży nie rozwiązana od lat, a nowi zakładają kolejne, zamiast się dołączyć do istniejących).

A uszczelki głowic są (mogą być) aż tak wrażliwe na przegrzania. Ryzykowna jest jazda z układem rozszczelnionym, zapowietrzonym (choćby trochę), nie mówiąc o pustym (np. po "dzwonie" chcesz zjechać z drogi, 100-200 metrów tylko - już przysmaży UPG).

W takim razie cieszę się, że mogłem dokończyć swój temat i podzielić się jaka była przyczyna awarii