Na przeglądach warto brać wydruki z badania hamulców i wrzucić je sobie na wykres. Bo same liczby (i wynik "Pozytywny") mało mówią. Zmiany też mogą być (siła raz spada, a za rok rośnie), nie przejmować się:
http://fiatpunto.com.pl/post852850.html#p852850.
Najważniejsze są
różnice sił hamowania lewo-prawo na danej osi. Sama wartość sił niewiele pokazuje.
Tu aż razi w oczy "lustrzane odbicie" w tylnych hamulcach (czerwony i zielony wykres). Jak ręczny bierze równiej, to zasadniczy ("nożny") się rozjeżdża i odwrotnie, walczą ze sobą. To auto od dawna tak miało, już u poprzedniego właściciela (więc to nie ja napsułem).
Bębny zabezpieczone srebrzanką (spray) bez problemu dały się zdemontować, śrubki T30 też puściły lekko. Po stronie słabszej (lewa) bęben sam odpadł, z drugiej wymagał lekkiego spychania śrubkami M10, bo się zaczynają robić małe ranty (zostały już usunięte na tokarce). Do czyszczenia z pyłu dobre jest sprężone powietrze (tylko nie wdychać tego). Lepsze to niż lanie rozpuszczalnikami po gumach cylinderka i ewentualnie nawet w łożysko koła (jak ktoś jest "zdolny inaczej").
Załącznik:
Komentarz do pliku: Sprężone powietrze lepsze niż lanie rozpuszczalnikami.
00_Czyszczenie_Sprezonym_Powietrzem.gif [ 1.18 MiB | Obejrzany 15756 razy ]
Przy składaniu 2 lata temu podejrzewałem, że będzie problem kiedyś. No i jest. Blaszki trzymające szczęki były dużo twardsze i większe od starych. Bardzo ciężko się to montowało! Szczęki są wtedy za mocno przyciągane do tarczy kotwicznej i z czasem będzie problem z powrotem szczęk (hamować jako-tako będą), co wpłynie np. na pracę samoregulatorów. Nie wyrzuciłem poprzednich "blaszek". Zostały założone ponownie. Nie wyrzucać starych części tego typu! Ale w drugą stronę też nie może być, za luźno (że szczęki latają na boki, odskakują od tarczy kotwicznej, układ może hałasować).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Uważać na zestawy montażowe! Inne sprężyny, blaszki.
01_Mocowania_szczek_za_mocne.jpg [ 124.4 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Nawet na głupich kołeczkach/pinach mogą być różnice do 1-2 mm, co też wpływa na siłę docisku szczęk do tarczy kotwicznej. Nie może być za ciasno, ani za luźno (co np. może generować dziwne hałasy).
Załącznik:
Komentarz do pliku: "PIN-y" też się różnią nieco. Najmniejszy problem.
02_Piny_OK.jpg [ 155.96 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Sprężyny główne (cofające szczęki) też mają różne rozmiary w różnych zestawach. To też ma jakiś wpływ na pracę całości.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Wszystko się różni w takich zestawach!
03_Rozne_dlugosci_sprezyn.jpg [ 108.2 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Liczba zwojów też się może różnić i do tego mogą być równe (tyle samo) lub niesymetryczne. Skąd takie zmiany "konstrukcyjne"?
Opisy (książkowe) starych układów na bębnach mówią, że czasem stosowano nierówne sprężyny, aby skompensować nierówne działanie szczęk (bo obracający się bęben inaczej oddziałuje na szczęki tzw. współbieżną i przeciwbieżną, jedną "wciąga" w bęben, drugą odpycha). Położenie okładzin i/lub ich długość też się wtedy różniły na szczękach.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Zwoje, po równo lub nie... Też ważne.
04_Liczba_zwoi_rozna.jpg [ 136.01 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Przy składaniu może być ważna orientacja sprężyn, jak leży "ostatni" zwój (patrząc od środka), bo może on ocierać o samoregulator.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Sposób ułożenia sprężyn też ma znaczenie.
05_Orientacja_sprezyn.jpg [ 220.96 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Dostępne w handlu kompletne hamulce tylne są tak właśnie składane. Chyba wiedzą, co robią.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Prawidłowo złożone hamulce tylne. Komplet.
06_Kompletne_zestawy.jpg [ 107.84 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Było kiedyś wspomniane, że tłoczki mogą same się wysuwać z cylinderków. To pozytywne zjawisko, świadczy, że nie są zatarte, bardzo lekko pracują. Między tłoczkami jest sprężyna i ona powinna je lekko rozpychać (są narzędzia do przytrzymania, przykład na fotografii). Znaczy, nie "musi" bezwzględnie, ale fajnie by było. Poza tym, opisy konstrukcji i działania niektórych pomp hamulcowych (nie Fiatowskie) mówią, że celowo w układzie jest (może być) tworzone lekkie nadciśnienie (nawet w spoczynku, rzekomo ma to utrudniać zapowietrzanie się), np. około 0,5 bara (to też może powoli wypychać tłoczki). U mnie ściśnięte ręką tłoczki nie odbijały w ogóle. Chociaż wewnątrz pod gumką sucho, czysto, korozji nie widać. Ale po wymianie płynu zaczęły (a przynajmniej 1 z 2 po każdej stronie), mimo, że nie był brudny (płyn), ale złapał wilgoć.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Jak tłoczek sam wyłazi = to dobrze.
07_Tloczki_powinny(moga)_wylazic.jpg [ 111.42 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Pomoc do trzymania tłoczków można zrobić samodzielnie, np. ze sprężyn do słoików. W stanie spoczynku przyrząd powinien mieć około 45-50 mm.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Przyrząd do ściskania tłoczków. Sprężyna słoika "wek".
Narzedzie_do_trzymania_tloczkow.jpg [ 193.39 KiB | Obejrzany 14236 razy ]
Najważniejszy element. Samo-regulatory. Trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem. Delikatne dziadostwo. Łatwo coś wygiąć (przy próbie luzowania ich - mocno NIE zalecane - ale też przy de/montażu szczęk i sprężyn) i już nie będzie pracować tak samo. Jedna z prostych "blaszek" (powinna być prosta na zimno), to
bimetal. Ma zapobiegać kasowaniu luzów na przegrzanym bębnie (bo jak ostygnie, to się nawet zakleszczy).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Na zimno jedna z blaszek ma być prosta.
08_Zimny_bimetal_ma_byc_prosty.jpg [ 102.54 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Tanie podróbki samoregulatorów (kupiony jeden na testy - do samochodu nie trafi), mogą w ogóle nie mieć bimetalu (zwykła blaszka, nie ma reakcji na grzanie)! Przykład: "Max_Gear". Dlatego oryginały są dwa razy droższe. Wiesz za co płacisz (nie za wygląd podzespołu, ale za funkcjonalność, dobór materiałów, charakterystyki pracy).
Załącznik:
Komentarz do pliku: UWAGA NA ZAMIENNIKI BEZ BIMETALU.
09_Podrobka_MaxGear_bez_bimetalu.jpg [ 80.21 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Już po wyglądzie, po kolorze tych elementów widać, że to "coś" innego (nie zwykły metal). Na wielu jest nawet napis "KANTHAL" (kanthal z jakimś drugim metalem tworzą w sumie bimetal). Tak, to jest ten sam (lub pokrewny) Kanthal znany i stosowany jako materiał oporowy na rezystory i grzałki elektryczne (spirale).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Bimetal w którego skład wchodzi "Kanthal".
10_BiMetal_KANTHAL.jpg [ 146.2 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Porównanie zamiennika i starego oryginału. Oryginał działa, ale skokowo (to źle, coś gdzieś ociera, trzeba wyczyścić, naprostować). Więc test działania samoregulatorów powinien też obejmować grzanie (około 100°C wystarczy). A nie tylko, czy regulator "klika". Najlepiej testować oba na raz (lewy i prawy).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Podróba i oryginał (lub dobra kopia).
11_Bimetal_pracuje_w_oryginale.gif [ 993.41 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Taki ręczny "test", to połowa sukcesu. To, że "działa" trzymany w rękach, nie gwarantuje, że zadziała w samochodzie (i jeszcze, że oba będą kasować luzy równomiernie). Przede wszystkim szczęki w bębnach nie mają takiego zakresu (nie latają aż tak na boki).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Wątpliwy "test". NIE gwarantuje działania!
12_Praca_Samoregulatora.gif [ 992.63 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Praca bi-metalu polega na jego wygięciu się na gorąco, a wtedy "haczyk" go łapie przy próbie skasowania luzu (gdy szczęki odbiją po hamowaniu). Po ostygnięciu i przy kolejnej próbie hamowania, powinien sam odpuścić. O ile szczęki pracują swobodnie (nie zasyfione pyłem, nie dociskane za mocno).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Regulacja jest wstrzymywana powyżej 80'C.
13_Bimetal_zapobiega_regulacji_na_goraco.jpg [ 79.5 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Czyli tak to działa. Sprężynująca łopatka nie może się rozprężyć i rozkręcić kółka zębatego. Nie ma kasowania luzów.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Na gorąco celowo nie powinno kasować luzów.
14_Rozgrzany_celowo_nie_kasuje_luzu.gif [ 1.25 MiB | Obejrzany 15756 razy ]
Oprócz mycia samoregulatora (i posmarowania gwintu wewnątrz), należy też oskrobać syf z ząbków! Dużo się tam tego zbiera. Dźwigienka/łapka/łopatka może się ześlizgiwać z ząbków, nie może zazębić. Regulator będzie wtedy "klikać", ale nie będzie regulował! Można sobie deptać w hamulec w nieskończoność...
Załącznik:
Komentarz do pliku: Wyskrobać brud wprasowany w zęby !
15_Zeskrobac_syf_z_zebatki.jpg [ 101.26 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Kolejna sprawa, to zakres pracy, skok wymagany do regulacji. Podróbka wymaga 2 razy większego skoku, aby się ruszyć (odwinąć zębatkę), a do tego sprężyna jest dużo mocniejsza. Porównanie pracy (stary oryginał działa, nowa podróba nie ma szans). Pół biedy jak ktoś da dwa nowe. Ale np. wymiana jednego regulatora na takiego podrabiańca, a z drugiej zostawienie starego, na pewno rozreguluje hamulce. Jak już, to wymieniamy parami.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Podróba musi mieć 2 razy większy skok !!!
16_Dwa_regulatory_Oryginal_i_podrobka.gif [ 1.2 MiB | Obejrzany 15756 razy ]
Ideałem jest naprawa/przegląd obu hamulców na raz, znaczy lewa i prawa strona podniesiona. Wtedy można wyjąć i porównać samoregulatory (czy równo chodzą bimetale, czy skok regulacji jest identyczny). To samo na końcu procedury, czyli regulacja ręcznego (też wyjdzie, czy na pewno są równe opory).
Serwisówka "eLearn" pokazuje zupełnie inny styl regulatora. Też powinien reagować na temperaturę. Jak ktoś ma taki, to też uważać na zamienniki (mogą w ogóle nie mieć zainstalowanego bimetalu).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Stary model...
17_StaryTypRegulatora_eLearn.jpg [ 186.91 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Aby na prawdę sprawdzić samoregulator, trzeba by go widzieć w akcji (a nie tylko słuchać "klikania") gdy siedzi zamontowany w samochodzie. W tym celu można by wykorzystać stary bęben, wyciąć okienko. Albo wykonać wielką opaskę (ta jest źle wymyślona, jedna śruba zawadza o krawędź tarczy kotwicznej i opaska nie wchodzi równo - jak ktoś skopiuje pomysł, to dać jedną większą śrubę po środku). Wadą opaski (w porównaniu do przyrządu ze starego bębna) jest brak centrowania (całość może teoretycznie uciec w bok i jeden z tłoczków może całkiem wyskoczyć). Testowanie lepiej robić na zgaszonym silniku (słabsze hamulce, ale wystarczą do celów regulacji).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Test kasowania luzów bez bębna.
18_Test_SamoRegulatora_bez_bebna.jpg [ 244.38 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Nie włazi cała równo, ale tyle wystarczy do amatorskiego testu...
Załącznik:
Komentarz do pliku: Opaska udaje bęben - można "pompować".
19_Opaska_symuluje_beben.jpg [ 119.86 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Test = OK. Samoregulator "cyka" oraz obraca (rozkręca) zębatkę. Tylko nie wiadomo na jak długo (rok, dwa)... Zobaczymy.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Prawdziwy test regulatora w samochodzie.
20_Test_na_samochodzie_-_OK.gif [ 1.59 MiB | Obejrzany 15756 razy ]
Zawsze mnie irytuje, jak linki ręcznego stoją przekrzywione (mimo, że wszystko działa i hamuje równo). Tej zimy pękł pancerz jednej z linek (prawa, niby lepsza strona), ale przechył mocowania się nie zmienił od tego. Linki będą do wymiany obie (jeszcze w tym roku). Przy okazji, zużycie bębnów jest w miarę równe (max. 0,1 mm różnicy prawy-lewy), na starych bębnach/szczękach linki były tak samo krzywo.
Podejrzenie jest takie, że ktoś mógł pomylić linki, lewa-prawa, albo obie dał równe?
Do tego stare samoregulatory, które powinny być wymienione już dawno temu. Jak następnym razem znowu się siły rozjadą, to oba będą wymienione na nowe oryginały. Wtedy się okaże. Na razie jest zagadka naukowa (lustrzany wykres różnic sił).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Zagadka krzywych linek i lustrzanego odbicia różnic.
21_Dlaczego_linki_sa_krzywo.jpg [ 170.95 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Teoretycznie jeszcze są usterki pompy, czy modułu ABS, a dalej przewodów elastycznych (mogą się rozpadać od środka i strzępy tworzyć "zawór jednokierunkowy", czy dławik). Ale raczej nie tutaj. Tu na >90% będzie czysta mechanika na tyle pojazdu (linki & regulatory). Wcale nie jest też "oczywiste" która strona jest gorsza (słabsza, czy mocniejsza - może tam jest za ciasno?).
Oto co o tym piszą w starych książkach. Są różne układy (konfiguracje szczęk), ale podstawy się nie zmieniają.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Czytać książki, stare też (albo głównie je)!
NiedomaganiaSamochodow_s472.jpg [ 284.37 KiB | Obejrzany 15636 razy ]
Tu ciekawostka historyczna, że starsze układy często miały dolne punkty podparcia szczęk regulowane (na dole tarczy kotwicznej), oprócz (jeśli dobrze rozumiem) kasowania luzów, czy ustawiania pozycji (ręcznego, czy rzadziej automatycznego) gdzieś wyżej układu, to są te "sworznie" o których piszą wyżej (czyli jest to ważne i też powinno podlegać kontroli, ten wymiar, czy się tam nie zużyło, powierzchnie, łuki szczęk także). Wpływa to na ułożenie, przyleganie szczęk do bębna (czy cała okładzina trze równo). U mnie ta odległość x = 40,5 mm.
Załącznik:
Komentarz do pliku: W przeszłości było więcej opcji na regulację.
Kiedys_byla_regulacja_w_2_miejscach.jpg [ 107.97 KiB | Obejrzany 15631 razy ]
Tak więc jeszcze raz ostrzeżenie, aby nie grzebać w regulatorach, nie próbować ich luzować przez bęben. Układ trzeba okresowo otworzyć, przeczyścić, usunąć tworzące się "ranty" bębnów.
Załącznik:
Komentarz do pliku: NIE luzować, bo i tak nie dacie rady!
22_NIE_luzowac_regulatora.jpg [ 70.05 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Przy okazji wymiany płynu były też wymienione stare odpowietrzniki cylinderków. Oto rozmiary (gwint normalny M7x1, długość całkowita 26 mm, ale lepiej dać dłuższe "30,5 mm", rozmiar pod klucz 7).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Odpowietrznik M7x1, L=26-31 mm. Klucz 7.
23_Odpowietrznik(Bebny)_M7x1_L26-31mm_7mm.jpg [ 63.62 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
Płyn był czysty, ale w trakcie mieszania się starego z nowym, były takie efekty (słabsze, tutaj celowo później dodałem wody przed nagraniem animacji). Na nowym płynie (ATE TYP200 DOT4) hamulce "żyleta", czuć zmianę na lepsze. Cylinderki (ich tłoczki) ożyły (już się same ruszają trochę - było o tym wcześniej). Także dbać o płyn, regularna wymiana musi być. Zalecane 2-3 lata nie wzięły się znikąd (w odróżnieniu od okresów wymian olejów - olej silnikowy nie jest elementem bezpieczeństwa, więc producenci samochodów mogą bezczelnie ściemniać i przeciągać, a przy hamulcach nie mogą).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Przesadnie pokazany efekt mieszania płynów (różna zawartość wody).
24_Mieszanie_DOT4_zawodniony.gif [ 953.25 KiB | Obejrzany 15756 razy ]
"Dobrymi" wynikami (ani "zaliczaniem" przeglądów) nie ma się co cieszyć, bo na razie tył jest wyregulowany "na oko", ręcznie. Następny przegląd wykaże co tu jest grane (po drodze będą nowe linki ręcznego).
To też pokazuje, że w razie problemów bębnowe hamulce można by "podrasować" ręcznie, aby zaliczyć przegląd (nawet tego samego dnia po ewentualnym oblaniu). Bez wymiany (kupowania) czegokolwiek. Rozłożyć i złożyć (i już jest lepiej). Co nie oznacza, że "naprawione"!
**
***--------------------------------
TEMPERATURY -----------------------------------
*****
Zabrakło rzeczy oczywistej przy diagnostyce: pomiary temperatur hamulców. Tu też spore różnice wskazują na problem.
Przykładowe wyniki u mnie, spokojna jazda.
Trasa.
Przód po równo L: 31°C i R: 31°C.
Z tyłu nierówno L: 47°C i R: 37°C.
Miasto.
Przód po równo L: 40°C i R: 40°C.
Z tyłu nierówno L:
65°C i R: 50°C.
Czyli koło słabsze (siła hamowania) nagrzewa się...mocniej. Nie może tak być...
***{{{---------====---------- Nowe, oryginalne samoregulatory (z bimetalem) ----------====----}}}***
Na starych słabszych mocowaniach szczęk, zdarzały się hałasy, piszczenie z tyłu. Rozwiązaniem jest lekkie dosztywnienie sprężyn/tłumienie drgań (pomysł z działu Punto2). Wstawienie rurki/wężyka (np. guma/poliuretan) fi.12 mm w blaszki, albo podkładka pod blaszkę, nałożona na "pin". Działa! Cisza jest w końcu.
POPRAWKA (po miesiącu, nieco ponad): rozwiązanie działa super,
ale krótko. Poliuretan twardnieje i nie spełnia swojej roli. Guma byłaby lepsza, albo inne sposoby usztywnienia blaszek (lub inne blaszki,
nieco mocniejsze z innego zestawu montażowego). Także pomysłu (wymysłu) dokładnie jak z obrazka NIE polecam.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Pomysł tego typu działa, ale krótko. Niestety.
Dosztywnienie_i_tlumienie_drgan_szczek.jpg [ 99.19 KiB | Obejrzany 14239 razy ]
Oryginalne samoregulatory z bimetalem (nie ma napisu "kanthal", ale są inne oznaczenia, bo przeważnie bimetale się oznacza, niezależnie od branży - moto, elektrotechnika, itd.).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Oryginały ~150 zł za komplet (2 szt.).
Oryginalne_Samoregulatory_z_bimetalem.jpg [ 205.62 KiB | Obejrzany 14771 razy ]
Niestety przy okazji była wymiana linek ręcznego, ale na najtańsze zamienniki (nie polecam, pozorna "oszczędność"). Kupić oryginały. Do ręcznego jest osobny temat:
http://fiatpunto.com.pl/topic57278.htmlZ ciekawości zmieniłem SKP na możliwie starą (maszyny i pracownicy z czasów PRL). Ale wydruk można dostać. Zdziwili się, że ktoś chciał (większość ludzi to ignoranci, nie interesuje ich stan techniczny samochodu, chcą tylko "zaliczać" przeglądy).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Stare rolki, wyniki na mechanicznych wskazówkach (manometry?).
Pomiary_w_innej_SKP_(stare_maszyny_z_PRL).jpg [ 59.11 KiB | Obejrzany 14771 razy ]
Spadkiem wyników na razie nie ma się co przejmować. Trzeba by wrócić na poprzednią SKP i wtedy oceniać.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Rzekomy "spadek" sił po zmianie SKP.
SKP_z_PRL-u_(08-2020)_sily.jpg [ 57.81 KiB | Obejrzany 14771 razy ]
Ale różnice jako-tako powinno się dać zmierzyć i takie dane są wiarygodne, nadają się do diagnostyki. Jak widać nie udało się przełamać symetrii (lustrzanego odbicia) z tyłu (jak hydraulika bierze równo, to ręczny hamuje krzywo). Naprawa tyłu "ruszyła" przód (różnica wzrosła), co może wskazywać (a jednak) na hydraulikę.
Załącznik:
Komentarz do pliku: RÓŻNICE sił R/L - najważniejsza rzecz.
SKP_z_PRL-u_(08-2020)_roznice_sil.jpg [ 51.04 KiB | Obejrzany 14771 razy ]
Co do temperatur, to zaraza przeniosła się z lewej na prawą (teraz tu się nieco mocniej grzeje i hamuje ciut słabiej). Ale generalnie jest poprawa, wyrównanie temperatur (lewo-prawo i przód-tył). Mimo, że pomiary robione byle jak, niepowtarzalne punkty pomiaru i warunki, to i tak nadają się do diagnozowania (widać problem).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Niby niewielka, ale jednak poprawa widoczna.
TempGraph.jpg [ 97.26 KiB | Obejrzany 14771 razy ]
Temperatury hamulców, to kolejny przykład, jak niepoważną branżą jest motoryzacja. Czujniki ABS od dawna powinny być dwu-funkcyjne, mierzyć też temperaturę. Wtedy można by wyłapać różnice między kołami (precyzyjny pomiar i ściśle określone umiejscowienie czujnika nie są konieczne) i stwierdzić problem z hamulcami lub łożyskiem.
Samoregulatory są "rozbieralne", ale po złożeniu nie można liczyć na to, że będą działać (i to jeszcze 2 tak samo, lewa i prawa). Także, nie grzebać, nie próbować "luzować". Usuwać regularnie rant z bębna, to zawsze będzie schodził łatwo z piasty i szczęki nie będą zawadzać.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Nie luzować, nie grzebać, nie naprawiać tego.
Po_zlozeniu_na_pewno_bedzie_problem.jpg [ 115.13 KiB | Obejrzany 14771 razy ]
Próba luzowania szczęk albo rozbiórka i czyszczenie samoregulatora może się tak skończyć (+ uszkodzenia bimetalu). "Cyka" ale nie reguluje. Tutaj tylko 1-2 ząbki na całym obwodzie przeskakują, ale wystarczy, żeby się hamulce rozjechały lewa-prawa. Doginanie blaszki, aby nie przeskakiwała też może wprowadzić różnice prawo-lewo, mimo, że regulatory "działają".
Załącznik:
Komentarz do pliku: Naruszone blaszki po "luzowaniu" lub "regeneracji".
Uszkodzona_sprezyna_przeskakuje.gif [ 988.68 KiB | Obejrzany 14771 razy ]
Na razie tyle w temacie. W układzie dalej "coś" się dzieje (także będzie kontynuacja wątku, może jeszcze w tym roku).