witam, mam nastepujący problem z grande punto 1.4 16V, a mianowicie gdy przekręcam kluczyk, to zero reakcji rozrusznika. Kontrolki wszystkie się świecą, akumulator jest sprawny. Wygląda jakby prąd zupełnie nie dochodził do rozrusznika. I teraz mam głupie pytanie, gdzie znajduje się rozrusznik i czy dostanę sie do niego od "góry" bo teraz nie mam dostępu do kanału.
pozdrawiam

Może nie łączyć stacyjka, przekaźnik (zapewne w skrzynce bezpiecznikowej pod maską), albo sam rozrusznik (elektromagnes "zawieszony") - można by go spróbować ostukać (stara metoda) w trakcie przekręcania kluczykiem (druga osoba potrzebna).
Albo brak warunków (programowo, logicznie) do startu (więc "komputer" nie steruje przekaźnikiem). Przekaźnik można odnaleźć według serwisówki "eLearn" (do znalezienia w internecie - najlepiej pobrać całość, tzw. obraz płyty CD).

Błędy by wypadało sprawdzić (przez "kabelek", interfejs diagnostyczny OBD2). Jak nie masz, to kup np. na Allegro (np. ELM327 + skombinuj program "MES" - Multi ECU Scan, bo ogólne programiki "do kasowania błędów" nie czytają większości parametrów silnika we Fiatach).

W starszych Fiatach (FIRE 8V/16V) bez problemu się wyjmowało rozruszniki, tutaj będzie ciężej (mniej miejsca), ale jak się ktoś uprze, to też od góry da radę.
Ale jak Ty pytasz "gdzie jest rozrusznik", to słabo to widzę...

PS
Pamiętać, że tam na przyłączu są chyba 2 przewody (albo i 3) na jednym "bolcu", odizolowane plastikową podkładką. Zasilanie i sterowanie (elektromagnes) jest na jednym mocowaniu (i alternator, według fotki z internetu), nie zrobić zwarcia (zasilanie-sterowanie)!

Ewentualnie do sprawdzenia masa między podłużnicą, a skrzynią biegów. Już w dwóch Fiatach walczyłem z podobnym przypadkiem i w obu była to masa

No i gdzie jest autor tematu? Mija 10 dni i cisza... (Ś)Wirus go dopadł?
Moderacja - jak się pacjent nie odezwie do końca roku, to skasujcie mu ten temat.

Zacznijcie trochę tresować użytkowników, bo sobie za dużo pozwalają (traktują to forum jak kibel - można tu nasrać co się chce i zniknąć bez konsekwencji - niepisanym obowiązkiem jest podanie rozwiązania problemu, nawet jak porady z forum nie pomogły).

witam,
sorki ze dopiero teraz piszę, ale mialem sporo rzeczy na głowie,
oddałem w końcu auto do mechanika, powiedział ze problem był z przewodem masy i przewodem łączącym akumulator z rozrusznikiem, i na początku było okej, pojezdziłem około 2 tygodnie, ładnie odpalał ale po dwoch tygodniach znowu to samo, a mianowicie brak reakcji przy przekręcaniu kluczyka, w przyszlym tygodniu będe musiał go znowu zaprowadzić do mechanika,
pozdrawiam

Jeśli do tego samego mechanika - to tylko w ramach rękojmi za wykonaną usługę .... Przewód łączący aku z rozrusznikiem jest tak gruby, że wytrzyma więcej niż sam samochód, więc mechanik plótł bzdury.


A uszkodzony przewód masy to typowy bajer dla klienta z ulicy ...


GP ma seryjne problemy z elektryką, bo geniusze z Turynu umieścili główną skrzynkę z bezpiecznikami i przekaźnikami wprost pod odpływem wody z podszybia, i szukanie problemów należy właśnie zaczynać w tej skrzynce.

wczoraj wyjałem akumulator żeby go naładować, wiadomo przez te mrozy troche sie rozładował, ładował sie całą noc, dzisiaj go założylem i o dziwo auto odpaliło, po chwili zgasło i raz odpalił a raz nie, w ogóle była taka sytuacja, ze po przekręceniu kluczyka, było słychać cykniecie i wszystkie kotroli gasły, i pozniej juz w ogole był brak reakcji, jak by prąd po prostu odcinało, musiałem dopiero odpiąć klemę, chwile poczekać i po założeniu klemy kontrolki dopiero sie normalnie swieciły, ( miałem tak ze 2-3 razy). Ktoś ma pomył czemu tak się działo ?

Najlepiej spytaj tego mechanika, co robiłeś u niego przewód masy i przewód aku-alte. Wziął kasę to niech teraz się wykaże ...

A tak na marginesie - ile wtedy wziął

100 zł

dzisiaj rano odpalił normalnie jak gdyby nigdy nic, dwie godziny pozniej już nie chciał odpalić, a pare godzin pozniej znowu odpalał , może te szczotki sie kończą czy coś...?

Nie pozostaje nic innego jak wyjąc rozrusznik i dać do regeneracji.

problemem okazał się być włącznik elektromagnetyczny przy rozruszniku, po naprawie na razie ładnie pali, dziękuję wszystkim za pomoc, pozdrawiam

Nie typowy bajer tylko w dwóch Fiatach spotkałem ten sam problem. Jeden w moim Grande, a drugi w Bravo II Więc czasami warto to sprawdzić.

Ogólne dzięki za pomoc!
Forum bardzo mi pomogło, aczkolwiek ktoś pisał że to niemożliwe.
Problem polegał na tym(jak w temacie) jedyne co się działo to radio się wyłączało (jak przy normalnym rozruchu)
Przy podłączonym multimetrze pod rozrusznik (stały+, i -) postanowiłem odpalić na krótko. Okazało się ze napięcie znikło a dokładniej masa.
Sprawdziłem przewód masowy łączący aku, ramę i skrzynię, wszystkie połączenia skręcane na śruby były dobrze dokręcone.
Moją uwagę zwróciła duża elastyczność przewodu masowego przy zaciski oczka przy skrzyni biegów, mocno szarpnąłem za to połączenie (za kabel) a ten odpadł od zacisku oczka w miejscu otuliny osłaniającej.
Podłączyłem nowy przewód od aku(-) do obudowy skrzyni a rozrusznik zadziałał jak powinien.
Dokładne sprawdzenie tego przewodu zaoszczędziło wiele mojej pracy i trochę kasy związanej z wyciąganiem i regeneracją rozrusznika.
Pozdrawiam wszystkich