Witam!

Jest to moj pierwszy post wiec chcialbym sie przywitac:) Posiadam Kropka z 96 roku z silnikem 1.2 8v.
Mam dosyc powazny problem z hamulcami... Podczas hamowania tyl samochodu ucieka w prawo, czasem takze w lewo. Zalezy to chyba od tego w jakiej pozycji jest kierownica. Tylko ze takie objawy ujawniaja sie dopiero gdy kola zostana zablokowane (auto bez ABS'u). Gdy hamuje mocno, lecz bez zablokowania kol autko jedzie prosto. Jednak gdy sie zblokuja, samochod momentalnie zarzuca tylem!
Bylem na rolkach i sily hamowania sa w porzadku, kola hamuja rowno. Klocki i tarcze w stanie dobrym, szczeki wymienione. Uklad byl odpowietrzany, zmieniane byly cylinderki, linki hamulca recznego... Opony takze odpadaja bo zmienilem na inne i objawy byly takie same! Naprawde niewiem co jest przyczyna.. Podejrzenia padly na amory ale podczas jazdy autko nie buja wiec powinny byc dobre. Ale dla pewnosci za niedlugo pojade je sprawdzic.
Mial ktos ten sam problem? Moze jakies sugestie?:)

Pozdrawiam:)

Przy okazji amorów sprawdż, czy nie ma luzu na łożyskach wahacza.

pierwsze moje odczucie jak przeczytałem to że korektor siły hamowania wariuje,ale skoro byłeś na badaniu i wyszło ok to trzeba szukać gdzie indziej...może przewody hamulcowe dochodzące do tylnich kół są już pzrestarzałe i po prostu zasyfione w środku i zdarza się że płyn hamulcowy raz idzie elegancko na dwa koła a raz się na której stroniie przypcha i wtedy jedna strona na tyle jest słabsza co powoduje zarzucanie <mysli> maiłem coś podobnego ale na przodzie,podczas hamowania auto nierównomiernie nurkowało-wymiana przewodów zmiana płynu i porządne odpowietrzenie pomoglo

kolo115: to taki strzał na ślepo, ale może coś jest nie tak z geometrią zawieszenie i dlatego takie objawy?

Tez stawialbym na geometrie zawieszenia, moze autko bylo bite w ktorys bok...

kolo115 hm może się mylę, ale piszesz, że samochodem rzuca tylko wtedy, gdy mu się zablokują koła...a zablokowane koła oznaczają, że auto się po prostu ślizga po drodze, czyli traci przyczepność...z jednej strony koła mogą trafić na bardziej suchy asfalt niż z drugiej i stąd się bierze to, że auto chce się jakby obrócić... moim zdaniem to normalne i wszystko jest w porządku skoro przy niezablokowanych kołach jedzie prosto.
Wydaje mi się, że nic w tym dziwnego, normalne zachowanie auta na śliskiej nawierzchni.

Mi tez sie wydaje ze cos nie tak z tymi korektorami hamowania! Tylko ze ciezko stwierdzic czy to naprawde to, poniewaz na stacji diagnostycznej badaja jedna os naraz, a trzeba by sprawdzic roznice w hamowaniu pomiedzy osiami. Jezeli kola z tylu beda sie blokowac wczesniej niz z przodu to wlasnie powinno rzucac tylem (to tak jakbysmy zaciagneli reczny przy 60 km/h )

Malina uwierz mi ze to nie jest normalne zachowanie samochodu przy zablokowanych kolach autko powinno jechac prosto jak tramwaj a nie zarzucac tylem! a nawiezchnia niema tu duzego znaczenia. Na suchym i mokrym asfalcie tyl ucieka odrazu, a na sniegu gdy sie zahamuje lece prosto na zblokowanych kolach lecz gdy predkosc spada do ok 20 km/h tyl powoli sobie ucieka...
Zbierznosc z przodu jest troszke walnieta ale watpie zeby to mialo jakies znaczenie. Z tylu miesci sie w granicach tolerancji.

Sprobuje te korektory hamowania wymienic tylko szkoda ze kosztuja od 100 zl w gore za sztuke... Dzieki za odpowiedzi!
Pozdrawiam:)

Malina: kolega ma chyba rację - jeśli zaczynając hamowanie auto jechało prosto, to nawet po zablokowaniu kół powinno prosto sunąć.

[ Dodano: 15 Mar 2009 15:50 ]

A ja bym stawiał, że to może być powód... Zrób zbieżność i wtedy znowu sprawdź.

Mam to samo, jak hamuję to zarzuca tyłem - u mnie w lewo. Odpowietrzyłem tył i przód i nic. Tylne opony zostawiają ślad na asfalcie, prawe przód też ale lewe już nie. Dzieje się tylko tak jak hamuję z całej siły, delikatnie hamując jest ok. Testowałem na suchym asfalcie bez dziur itp.

ja miałem takie problemy przy hamowaniu jak były szczęki hamulcowe na dobiciu prawie nie hamowały

Ja dzis wymienilem te korektory sily hamowania (i na dodatek przy odpowietrzaniu pekl mi jeden przewod hamulcowy! Dobrze ze nie na drodze!) i wyglada na to ze pomoglo. Na suchym asfalcie nie rzuca i leci prosto. Az to takie dziwne bo juz sie przyzwyczaiłem do kontrowania przy hamowaniu! Mam nadzieje ze przy sliskiej nawierzchni tez nie bedzie problemow... Zobaczymy!

pajo102 dobrze by bylo jechac na jakas stacje diagnostyczna i na rolkach upewnic sie co to tego kola lewego... (koszt ok. 20zl) Chociaz jak nie widac sladu na asflacie to napewno to kolo sie nie blokuje i dlatego Cie tak rzuca. Trzeba by sprawdzic czy nie cieknie z zacisku, czy sie nie zapiekl albo cos jeszcze innego... Przyczyn moze byc kilka

Pozdrawiam:)

kolo115 ile cie kosztowala ta impreza z wymiana korektorów sily hamowania??robiles to sam czy w serwisie??

Korektory kosztowaly jakies 200 zloty za oba (jakies wloskiej nieznanej mi firmy) i robilem to sam w garazu. Nie jest to jakas skomplikowana operacja, wystarczy z zrzucic tlumnik z dwoch gum, odkrecic 4 sruby (po 2 na korektor) i 4 przewody hamulcowe (rowniez po 2 na korektor ). Jedyny problem pojawia sie wlasnie przy odkrecaniu przewodow bo jak dawno nie byly odkrecane to istnienie duze prawdopodobienstwo ze sie ukreca