Jeśli powielam temat to z góry przepraszam, ale mam pytanie- kiedy trzeba się zabrać za wymianę sprężyn i amortyzatorów?
Nie wymieniałem swoich od nowości od 2003r -przebieg 130 tys km.

sprężyn nie wymieniałbym, do póki któraś by nie pękła ( mój miał 150 na seryjnych springach i jeszcze są w dobrym stanie ,tylko że u mnie sport wjechał ), a amortyzatory ....no to już trzeba wyczuć podczas jazdy czy są do wymiany albo jechać na stację diagnostyczna ( coś koło 30 zł ) i tam stwierdzą ile jeszcze procent maja życia

moje amorki zostały dziś wymienione przy przebiegu 178 tys wyglądały jak .. nie wyglądały były w masakrycznym stanie ale teraz jest sport amorki -25mm i sprężyny -45 i jest tak jak lubię prowadzi się wyśmienicie

w polsce! bój sie b...
przód tylko? czy tyłem też sie bawiłeś?

eeeee lakikwap nie ma masakry uwierz mi ja z obniżeniem 50 mm i amorkami sport + rozpórka i żyje betonowo ale żyje

rafal1977

z amortyzatorami i sprężynami to jest tak jak z przechodzeniem przy 100tyś z oleju syntetycznego na połsyntetyk i przy 120 z półsyntetyka na mineralny. Ja mam swoje amortyzatory gazowe z 2000r way-ass (oryginal fiata), to nie są jakieś tam magneti marelli co ludzie wymieniają po 100tyś km. A sprężyny się wymienia jak pęknie lub w żenującym stanie technicznym - rdza na całej sprężynie, pęknięcia.