mam pytanie czy jak silnik jest cały czas nie dogrzany to turbina też pracuje jak by była zimna? Chodzi mi o to ,że po przejechaniu np. 20 km przy tych mrozach temperatura silnika wchodzi ledwo na 1/4 skali jadąc powoli wiadomo jakie warunki na drodze. Ale jak mocno go przegonie (kółeczka na śniegu) to się nagrzeje, tylko nie wiem właśnie jak znosi to turbina czy nie prcuje jak by była zimna.

Ewidentnie niedogrzany. Przy 1/4 skali masz tylko mały obieg, czyli silnik nie zdążył zagrzać płynu chłodniczego, nie mówiąc o oleju.

Ale teraz wszystko zależy od oleju i jego charakterystyki. Bo może się okazać, że olej nawet już przy 60*C będzie miał prawie pełne właściwości smarujące. Ale z butowaniem nadal bym się wstrzymał...

po 20km tylko 1/4 skali - sprawdz termostat

jeżeli by to był termostat to chyba w ogóle by się nie nagrzał a jak go przegonie to jest ok. Tylko właśnie muszę go gazować na zimnym i koło się zamyka.

Możliwy termostat: jak padł to może masz ciągle duży obieg i silnik po prostu znacznie wolniej się nagrzewa...

Przy sprawnym termostacie zagrzewa najpierw mały obieg (mniejsza ilość płynu), a potem stopniowo dołącza resztę...

adach a jak się już rozgrzeje, jedziesz i dajesz na maks. ogrzewanie to temp. spada?

Trzeba wziąć pod uwagę, że diesel się dłużej nagrzewa niż benzyna. Przy takiej pogodzie jakby termostat padł (ciągle dużu obieg) to wskazówka temperatury silnika nawet by nie drgnęła.
Jak Ci się silonik nie nagrzewa to go nie ciśnij za mocno. Temperatura turbiny powinna być wyższa od temperatury silnika, ale jak tu ktoś napisał wcześniej ważniejsze jest smarowanie turbiny wynikające z jakości oleju.

po 4-5km powinien sie juz nagrzac

no to chyba czeka mnie wizyta w ASO. A pytanie do innych użytkowników 1,3 MJ czy po przejechaniu kilkunastu km po za miastem ze stałą prędkością do 70km. zdąży wam się nagrzać silnik?

[ Dodano: 01 Gru 2010 11:12 ]

dokładnie tak jest

Nie konstrukcja MJ zapomnij ... jadąc nie jak emeryt ale w rozsądnym zakresie obrotów nagrzałem auto po 20km , z czego na końcu była szybsza jazda ... przy małych prędkościach klekota nie dogrzeje , takie jego uroki ... mało tego nawet jak nagrzejesz na trasie ( 120km ) to w mróz na postoju zacznie temp spadać termostat jest sprawny, płyn chłodniczy świeży , układ odpowietrzony , pompa wody nowa

To moja benzyna się nienagrzewa w tym czasie. Do pracy mam jakieś 10km i dzisiaj się nie nagrzał to właściwej temperatury. Dodam że po drodze mam tylko trasę szybkiego ruchu.

Temat był już wałkowany w zeszlym roku Przy dużym mrozie ten silniczek ciężko się dogrzewa. Nawet jak go dogrzejesz to stojąc np. na światłach z włączonym ogrzewaniem (które przecież odbiera ciepło) wskazówka temperatury leci w dół. Taki urok tego silniczka. Co do turbiny to myślę, że nie powinieneś się obawiać. Chodzi o to aby nie piłować motoru na zimno a z tego co pamiętam wskazówka na wskaźniku temperatury jest tak wyskalowana, że jak tylko poruszy się "od zera" to oznacza, że silnik osiągnął 50 stopni czyli turbina też ma już smarowanie. Teraz jeżdżę służbową Corolką w benzynie 1,6 i dzisiaj jadąc do pracy przy 20 stopniowym mrozie (stał w nocy pod chmurką) dogrzał się do normalnej temperatury dopiero po około 15km.

Ciekawe - AGP łapie roboczą temperaturę po ~2km normalnej jazdy w temp. -10C

Ale ile Ci w tym czasie spala litrów/100km?

turbo bena jak najabrdziej

13-15

moj dci wlasnie tyle potrzebuje zeby sie zagrzac
do pracy mam rowno 5km i wiezdzajac na parking mam polowe skali.

jeździłem sporo renault trafic 1.9 dci , bardzo szybko się nagrzewał i trzymał temp. w najgorsze mrozy ...

Almera dci którą jeździłem zimą też bardzo szybko się dogrzewała. Problemu z grzaniem w naszych multijetach dopatrywałbym się w tym, że jest to naprawdę mały silnik a ma bardzo dużo płynu chłodniczego.

greg505, tez mam DCi (nowego) i ciezko go nagrzac przy -20oC. Opcja jest wylaczenie nawiewu, tak zeby nagrzewnica nie odbierala ciepla z silnika. Diesel ma duzo wieksza sprawnosc niz benzyna i normalne ze sie dluzej grzeje. A jesli chodzi o turbine to wszystko zalezy od oleju. Np pelen synetretyk 5W40 jest w tej temp. plynny i i dosyc szybko dochodzi do lozysk wirnika. 1/4 temp. przy dobrym oleju wystarczy do sprawnego smarowania turbiny.

kazaa mój podobnie jak twój reaguje na temperature. Dogrzewanie to ok 20km,jazda w korkach i zaraz spada temp silnika. Pompa wody wymieniona 10 tyś km temu,płyn chłodniczy w zesżłym miesiącu. Taki urok tego MJeta

i pewnie nie ma żadnego domowego sposobu żeby to poprawić?
można by zasłonić wlot chłodnicy tekturą... ale to nic nie da bo właśnie w czasie jazdy jest wszystko ok, a przy postoju temp. spada... szkoda że Fiat przewidział dogrzewacz tylko jako opcję do 2.0MJ

jak widze ten temat o nagrzewaniu to widze ze historia potarza sie na forumach wszystkich marek jakie mialem w dieslu. Wszedzie jest dokladnie to samo Niestety taki urok diesli i jest to w pelni normalne

dzisiaj to zrobiłem,wyciągnałem grill i zasłoniłem chłodnice kawałkiem tektury i zakryłem grilem jutro dam znać co i jak

żeby znów sie nie grzał teraz.