No i niestety jak autko potrzebne to jakiś idiota przywalił we mnie jak skręcałem w lewo. Efekty jak poniżej na fotkach:








Oberwał błotnik i zderzak. Szczęście, że uderzenie trafiło na koło. Felga skrzywiona i prawdopodobnie tylna belka.
Jaki koszt wymiany belki i jak potem sprawdzić i mieć pewność, że zawieszenie jest ok. Dawać do serwisu czy poszukać dobrego mechanika a potem stacja dignostyczna? Co radzicie?
Czekam na wycenę z TUW, ale gość wspomniał, że prawdopodobnie będzie szkoda całkowita.

jeśli chodzi o koszt w serwisie to nie mam pojęcia ale używkę dobrą za 200 zł już kupisz. Stację diagnostyczną tak czy siak żeby sprawdzić czy dobrze złożone a w przypadku używanej jakbyś kupował to modlić się by była prosta i obowiązkowo stację zaliczyć

używana belka droga nie powinna być o ile ta jest uszkodzona, bardziej martwiła by mnie naprawa blacharsko-lakiernicza

tylko wydaje mi się że tylne koła są tak ustawione: /----|


P.S. Jak będziesz mieć wycenę to daj znać to oni tam napisali że jest do wymiany czy uszkodzone

swoja oddam za 100we i jeszcze do negocjacji leży i się kurzy (o ile złomiarze z kamerlika na działce jej nie zajumali ), tylko hamulce do zrobienia i przewody sztywne do wymiany bo się ukręciły przy wymianie belki
Ale beleczka prościutka. Tylko gdzie katowice a gdzie grudziadz

Na wycenę czekam. W czwartek był likwidator na oględzinach i podaję to co napisał w ocenie technicznej pojazdu.

1. Poszycie zderzaka tylnego - popękanie połączenia z lewej strony -> wymiana i lakierowanie.

2. Błotnik tylny lewy - silnie pogięty i poprzesuwany -> wymiana i lakierowanie.

3. Wnętrze koła tył lewy - zgięte i odkształcone -> naprawa 1,5 roboczogodziny i lakierowanie

4. Tarcza koła tył lewa - silnie zgięta na krawędzi, 14 cali stal -> wymiana.

5. Szkielet błotnika tył lewy - odkształcony -> naprawa 1 roboczogodzina i lakierowanie.

6. Oś tylna zgięta na wysokości mocowania czopa osi tylnej do wewnatrz -> wymiana.

Tyle co rozczytałem z jego pisma. W poniedziałek ma podać wycenę. Mam nadzieję, że w razie szkody całkowitej nie polecą sobie w kulki. Autko chodzi bardzo dobrze i nie chciałbym go tracić z powodu jakiegoś idioty.

Ja myślę ze w 10kzł się spokojnie zmieści No chyba, że ponaciągają ile sie da to różnica wartości do ręki, ale za tyle jak sie dogadasz bez fvat też się zobi

~10kzł normalnie a jak sytuacja zmusi do kombinowania to i w piątce się zmieści

No tyle to nie ma co liczyć. Koszt naprawy też wyjdzie sporo mniejszy ... mam nadzieję

ja bym już wolał wymienić belkę na tą od HGT i mieć tarcze z tyłu no wyklepać go
obowiązkowo geometria do zrobienia bo też budę mogło poruszyć przez amorka ale to jest do sprawdzenia

powodzenia z naprawą daj znać co było do wymiany i ile wyniosło

Trochę nie pisałem, lekko byłem zajęty budową.
Likiwator szkody wylądował w szpitalu i nie przygotował wyceny. Kilka telefonów do biura TUW i wkońcu przedzwonili i podali wycenę telefonicznie.
Poinformowali, że według nich belka jest ok i wystarczy wymienić czop (oś piasty).
Kasa do ręki - 2550zł
Na rachunki - 3900zł
Naprawa w ASO 4450zł

Po tym wybrałem się do serwisu z prośbą o wycenę. Wzięli protokół z oględzin i fotki auta. Przygotowali wycenę i wyszło 6800zł. Ale jak to serwis nie cackali się z oszczędną naprawą. Do wymiany poza blacharką jest belka, obie piasty i oba komplety hamulców (bębny, szczęki, cylinderki) no i felga.
Teraz podeślę to do likwidatora i zobaczymy co dalej. Serwis twierdzi, że pewnie teraz zrobią szkodę całkowitą. Jak to jest z wyceną z serwisu, czy likidator będzie miał to na uwadze czy zleje i dalej będzie twierdził swoje?