Słyszałem, że najlepszym "materiałem na kampera" jest fiat Ducato. Prawdziwa opinia? Mam jeszcze nie sprecyzowane plany wakacyjne. Kupić, może wynająć ?

Czy najlepszym to nie wiem bo się nie znam. Na Chorwacji gdzie głównie Niemcy, Holendrzy, Francuzi poruszają się camperami po kempingach to właśnie najwięcej widziałem z "szoferką" Ducato. Ale jeździło również bardzo wiele camperów marek które pierwszy raz na oczy widziałem, sądzę że były to auta firm robiących tylko takie auta

Znaczek jest tylko firmy produkującej a rama i silnik zwykłych producentów
http://www.campery.pl/hymer/hymer_car.php tu masz właśnie na ducato

co do pyttania czy kupić czy wynająć ja bym tam wynajął
to nie jest wielki koszt jeśli chciałbyś 2 razy w roku jechać gdzieś to wyjdziesz na zero
a jak ra to napewno lepiej wynająć
bo jednak utrzymanie autka kosztuje, same opłaty ile to kasy... szczególnie w państwie z tak chorymi przepisami jak polska
we Włoszech dla przykładu możesz sobie mieć auto i opłacać OC i resztę na na wybrane miesiące w roku czyli jak masz kabrio to np tylko na pół roku a pół roku stoi w garażu, a u nas to zaraz ścigają, trzeba uzupełniać zaległości choć auto stoi...
bez sensu

Znajomy kupił Ducato kampera, zabytek jak dla mnie a kosztował ponad 30 tyś zł. Z racji braku czasu na wyjazdy sprzedał po 1,5roku. Wg mnie utrzymywanie takiego klamora którym nie wyjezdzasz co weekend jest bezsensowne.
Jak podliczysz sobie ile kosztuje ubezpieczenie, parkowanie, naprawy itd itd do tego koszt dojazdu, koszt pola (namiotowego?) to okaże się, że stać cię na AllInclusive za granicą

Otóż to, we Włoszech mniej płaciliśmy za naprawdę fajny apartament (licząc od osoby) niż Polacy, których poznaliśmy, mieszkający na kempingu z przyczepką

Na przełomie sierpnia i września zeszłego roku mieliśmy okazję pojechać na wycieczkę takim kamperem:



Jaraliśmy się nim, jak wyjeżdżaliśmy z Polski, ale po przyjeździe na Chorwację, okazało się że nasz kamper był jednym z biedniejszych na kempingu. Niemcy, Włosi, Holendrzy przyjeżdżali takimi sprzętami, że nam szczęki opadły. Były to kampery, które się samopoziomowały, miały wbudowane satelity, w środku miejsce na przewiezienie skuterów, niektóre przyczepki kempingowe były na pilota - parkowały się zdalnie
Nasz na wyposażeniu miał klimę, łóżka dla 6 osób, łazienkę z prysznicem, kuchenkę gazową, zlew i lodówkę oraz markizę.
Przejechaliśmy w sumie 5 tysięcy kilometrów i robiliśmy sobie przystanki nad Balatonem, w Rovinij na Chorwacji i potem we Włoszech : jezioro Garda, Werona, Maranello, Rzym, Sorrento i Rimini.
Jako że jechaliśmy w 5 osób, było nam trochę ciasnawo, ale gdybyśmy jechali mniejszą zgrają, byłoby o wiele gorzej, bo to ustrojstwo paliło 11 litrów w trasie i koszty by nas pewnie zjadły.
Noclegi kosztowały nas około 50 euro za dobę (w Chorwacji około 40).
Pomimo tego, że przygoda była fantastyczna, to już się nie zdecydujemy na taką podróż (m.in. dlatego, że już pewnie nie będziemy mieli okazji mieć kampera za darmoszkę ). Męczące było to, że tak naprawdę w żadnym miejscu nie osiedliśmy na dłużej niż 2 dni, ponieważ chcieliśmy jak najwięcej zobaczyć.

11 litrów na taką budę, to nie tak dużo;)

Zakup używanego fiata ducato powiedzmy w wersji kampera to dobry wybór. Tylko trzeba bardzo sprawdzać stan pojazdu. Bo pewnie będzie wymagał wkładu finansowego i trzeba brać pod uwagę koszty ubezpieczenia to gdzie będziemy garażowali kampera zimną, gdy nie będziemy nim podróżować. W naszym kraju jest tak ze nawet jak się nie używa samochodu trzeba płacić ubezpieczenie.