Cześć!
Poprzedni właściciel doprowadził daszek do stanu karygodnego. Postanowiłem kupić używany, jednak okazało się, że pomimo dobrego stanu, opada.
Szukałem rozwiązania po googlach i w końcu napotkałem rozwiązanie na portalu AutoKącik, użytkownik
e_norbert znalazł problem i go rozwiązał. Ja postanowiłem sprawdzić to i na podstawie tego co napisał
e_norbert przedstawić to rozwiązanie tutaj.
Nasz dosyć popularny problem z opadającym daszkiem, powoduje blaszka, która jest zdecydowanie zbyt cienka, materiał ulega zmęczeniu i pęka. To właśnie o tą metalową blaszkę się rozchodzi.
Pierwsze co robimy, to demontujemy daszek i wracamy z nim w jakieś ciepłe i suche miejsce. Demontaż daszka to odkręcenie śruby uchwytu od zewnętrznej strony (jeżeli posiadamy wersję daszka nieruchomą na boki, to również drugi, ten mały uchwyt). Jeżeli odkręcimy daszek, to delikatnie ciągniemy go do wewnątrz auta, w stronę światełka w podsufitce. Należy to robić delikatnie, bo jeżeli połamiemy coś, to będzie źle.
Wyciągamy cały ten bolec z uchwytem który przykręcamy do dachu. Wystarczy go mocniej pociągnąć i wyskoczy. Następnie szukamy miejsca, gdzie jest wspomniana wcześniej blaszka. Spokojnie to miejsce wymacamy palcem, jest to takie wgłębienie. Na zdjęciu poniżej, dosłownie jest u mnie pod palcem:
Załącznik:
WP_20150415_19_17_46_Pro.jpg [ 30.45 KiB | Obejrzany 29509 razy ]
Dla zobrazowania gdzie to jest, dodałem zdjęcie przed wyciągnięciem bolca.
Gdy mamy to miejsce, nożykiem do tapet rozcinamy. Ważne aby miejsce rozciąć jednym, długim pociągnięciem po oryginalnym zgrzewaniu czy klejeniu. Niedokładne odcięcie może spowodować to, że podczas wymiany rozcięcie nam się dalej rozedrze. Jeżeli już rozetniemy to naszym oczom ukaże się biała gąbka. Jeżeli jej wcześniej nie rozcięliśmy, to robimy to teraz. Po tej operacji widać już blaszkę. Jak widać u mnie próbował to ktoś nareperować za pomocą kawałka gumy.
Załącznik:
WP_20150415_19_21_40_Pro.jpg [ 27.78 KiB | Obejrzany 29509 razy ]
Wyciągamy blaszkę w dwóch kawałkach i kombinujemy skąd wytrzasnąć taką blaszkę. Ja miałem ułatwione to, ponieważ w poprzednim daszku ktoś już takową dorobił. Niestarannie, ale działa

Podobno taka sama blaszka występuje w daszkach UNO, jednak nie jest to sprawdzona informacja.
Tak to wygląda u mnie:
Załącznik:
WP_20150415_19_37_00_Pro.jpg [ 63.95 KiB | Obejrzany 29509 razy ]
Ważne! Blaszka musi mieć końce zakończone sfrezowaniem, nie musi to być duże zeszlifowanie. Ja to zrobiłem kamieniem szlifierskim, okrągłym stożkowatym z dreamela. Jeżeli tego nie zrobimy, podczas wciskania bolca, zaczniemy "skrawać" plastik.
Blaszka musi być w podobnym kształcie co oryginalna blaszka. Moja wyszła jajowata i jest OK. Można zrobić ciaśniejszą blaszkę, tak aby daszek trochę ciężej chodził. Warto również nasmarować blaszkę, aby nic nam nie skrzypiało ani nic z tych rzeczy.
Gdy już zamontujemy blaszkę w swoim miejscu, wciskamy bolec i zaczynamy kombinować jak tu to skleić. Warto przed sklejeniem przetestować jak nasz daszek chodzi.
Ja postanowiłem białą gąbkę zszyć nicią. Nie miałem grubszej nici, więc złożyłem ją na pół aby nie przecinała gąbki. Tak to wygląda:
Załącznik:
WP_20150415_19_47_53_Pro.jpg [ 27.19 KiB | Obejrzany 29509 razy ]
Siwej warstwy jeszcze nie skleiłem, ale mam dwa pomysły. Jeden to od środka skleić to taśmą dwustronną. Siwa warstwa od środka jest "śliska" tak więc powinno dobrze trzymać. Drugi to sklejenie taśmą bezbarwną od zewnątrz, jednak będzie to gorzej wyglądać oraz taśma ma dosyć kiepską przyczepność ze względu na fakturę materiału. Ew. jeszcze super glue ale nie wiem czy da rade to skleić
Zadowoleni z dobrze wykonanej roboty, wracamy do auta zamontować daszek i podziwiać efekty pracy
Mam nadzieję, że taki mały poradnik się przyda. Nie znalazłem u nas na forum podobnego poradnika. Jeżeli gdzieś przegapiłem, to przepraszam i proszę o doklejenie mojego tematu, to już tego obecnego
