Czesc
Mam w Punciaku pare bajerów jak ledy podlaczone pod lampke na suficie (same gasna), zmieniarke MP3, zabezpieczenie odcinajace zaplon.
Jednak od jakis 2-3 lat cos mi sie dzieje ze wystarczy 4-5 dni nie jezdzic i aku trzeba ladowac. Jak jezdze czesto to nie ma problemu. Ale ostatnio auto mi stalo 2.5 miesiaca i nowa Centra Futura (4 miesiace) byla martwa az tak ze sie ladowala 4 dni. Teraz auto nie jezdzilo 5 dni i taki uzywany zwykly aku ktory musialem kupic zeby wyjechac z parkingu po tym dlugim postoju tez sie rozladowal do zera. Poprzedni ktory mialem 3 lata , tez Futura takze sie szybko rozladowywal wiec to nie wina akumlatorow.

Bylem ostatnio u elektryka i stwierdzil ze auto mi nic nie pobiera. Po 10min od zgaszenia silnika pobor pradu spada do 0.01A. Jak sie podlaczy zmieniarke MP3 to jest 0.11A, czyli w normie. Alternator tez ładuje prawidlowo. Wiec nie wiem, albo musze isc do innego elektryka albo ktos mi kradnie prad w nocy, krasnoludki.

Jakies pomysly ? Kolega stal obok oplem i odpalil po tych 2.5 miesiaca za pierwszym razem.

Na pewno ucieka prąd z aku . radyjko oryginał masz ? . co to za zmieniarka która potrafi pobrać 0,1 A gdy nie pracuje bo po 5 dniach weźmie 12A z akumulatora .
Możesz mieć uszkodzona diodę w alternatorze i to przez niego krasnoludki wynoszą ładunki elektryczne

Radio blaupunkt ale niestety cos jest nie halo i zmieniarka sie nie wylacza. Jak gasze auto ona gra nadal wiec zawsze musze kliknac na AUX Wtedy nie gra ale dziala. To zmieniarka Yatour. No ale tak czy siak jak ja odlacze z wtyczki nadal cos bierze prad wiec to nie ona jest problemem.