Witam,

Mam problem z punto evo  1,4 8v 2010r. Kiedys podczas jazdy miałem tak, że auto szarpło, nagle z 3000 obroty spadły do prawie zera i nagle normalnie do 3000, tak jakby ktoś gwałtownie zatrzymał silnik, zdarzyło mi się tak kilka razy w różnych odstępach czasowych. Później było troche spokoju. W ostatnich dniach miałem problem z odpalaniem rano, auta nie dało się odpalić, trzeba było dodać gazu i kilku krotnie odpalać, czasami jak odpalił to obroty skakały i gasł, czasami trzeba było się tak z 10 minut męczyć aby odpalił normalnie, jak już odpalił i po minucie się go zgasi następnie odpala od szczała. Raz miałem tak że rano pokazywał FPS ON i nie dało się odpalić, kombinacja z kierunkami pomogła, komputer nie pokazywał żadnego błędu. Zimą odpalał bez problemu.
 
Jedyny błąd jaki jest to P0300 czyli wypadanie zapłonu, wymieniłem świece i błąd dalej jest nawet po skasowaniu, nie ma żadnych innych. 

Po odpaleniu w południe odpala normalnie ale startuje z około 1500 obrotów po czym spadają do 1000. Ostatnio objawy nasilają się, jadąc autostrada przy 130km/h 4500 obrotow obroty gwałtownie spadały do 0 i powróciły i tak kilku krotnie, musiałem zjechać na parking zgasić na  5 minut, po odpaleniu dało się normalnie jechać.

Co może być przyczyna takie zachwowanie się auta? Wymienić cewki, sondę lamda czy komputer pada?

Zaglądałeś do cewki (czy nie ma powypalanych styków od przewodów WN), kable WN nie mają przebić (albo chociaż wyglądają ok, izolacja niepokruszona itd.) Luzy zaworowe robione? Świece takie jak producent przewiduje + odpowiednia przerwa między elektrodą? Jak wyglądały stare świece? Filtr powietrza sprawdzony? Pompa paliwa sprawdzona? Odpowietrzenie skrzyni korbowej całe? Czujnik ciśnienia w kolektorze nie świruje (skoro masz komputer to można sprawdzić wykres w mes-ie)? Kompresja sprawdzona?

Jaki przebieg (bo nie podałeś a też jest ważny). Rozumiem że LPG nie ma?

Ponadto długie kręcenie (bo problem z odpalaniem) i jazda z wypadającym zapłonem może uszkodzić katalizator (niespalone paliwo dostaje się do kata i może go stopić), więc żadna oszczędność z "Januszowania" i jeżdżeniu z taką usterką.

Niestety jasnowidzów nie ma, jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz co uszkodzone (jedynie świece wymieniłeś a jak widzisz powodów wypadania zapłonów w silniku może być wiele)

Kable WN sprawdzane miernikiem każdy około 200 ohm ma, wyglądają na dobre. W styczniu był robiony rozrząd przy 177440km. Luzy zaworowe nie robione. Świece takie jak w instrukcji fiata. Stare świece wyglądały na dobre, nie były brudne ani mokre. Filtr powietrza nowy. Czujnik ciśnienia i temp w kolektorze nie wariuje. Kompresja nie sprawdzana. Tylko benzyna. Przebieg 181038.

To moim zdaniem zostaje:

Luzy zaworowe na "dzień dobry" (powinno się robić co 60k km, więc nawet jeśli były robione zgodnie "z książką" to i tak wypada teraz zrobić a tym bardziej jeśli w ogóle nie były robione)
Sprawdzić kompresję (i ewentualnie, przy okazji bo i tak będzie rozebrane)
Wymienić cewkę + przewody (dla pewności)
Sprawdzić układ paliwowy (pompa paliwa, wtryski, itd.)

Moim zdaniem usterka jest elektryczna.

Zastanawiam się jak fizycznie jest możliwe, żeby podczas jazdy na autostradzie z zasprzęglonym układem napędowym obroty nagle spadły do zera. Taka sytuacja jest niemożliwa, co najwyżej wskazanie obrotomierza -> Więc na początku szukałbym usterki w kostce stacyjki itp. Najzwyczajniej w świecie rozłącza a przy próbie uruchomienia nie łączy wszystkich styków. Nawet jak silnik z powodu usterki mechanicznej/usterki po stronie stricte sterowania silnika zacząłby gasnąć, to wskazanie obrotomierza od tak nie spadnie do zera jeżeli silnik fizycznie się kręci.

[ Dodano: 08 Cze 2021 10:35 ]

To wskazuje na to co mówię i obroty nie spadły fizycznie do zera tylko takie wskazanie było, jak styki złapały to silnik zaczął dalej normalnie pracować. To jakby podczas jazdy wykręcić kluczyk (odetnie zapłon itp, zegary się elektrycznie wyłączą ale silnik nadal się kręci), po ponownym przekręceniu kluczyka wskazanie obrotomierza wskoczy na rzeczywiste obroty a silnik będzie dalej normalnie pracować bez potrzeby uruchomienia rozrusznikiem.

Kolega Michał może mieć racje, wypalone styki stacyjki mogą powodować takie objawy. Zastanawiam się czy któryś z przekaźników też nie ma wypalonych styków. To tłumaczy tylko nie które objawy, ale nadal nie wiem dlaczego nie chce odpalić na zimnym jak na dworze jest 10-15 stopni, szukałem czy nie dostaje gdzieś lewego powietrza ale nie widzę gdzie.

Spróbuję wymienić styki stacyjki i zobaczę czy to coś pomoże.

Czujnik położenia wału korbowego do sprawdzenia.

Wymieniłem cewke i kable WN, błąd P0300 zniknął ale nadal jest problem z odpaleniem rano, jak auto postoji tak z 36h nie odpalane ma problem z odpaleniem. Auto odpala z 1500 obrotow a po chwili schodzi do ponad 700

Przy jakim przebiegu należy robić remont silnika?