Chciałbym przedstawić przedstawić proces wymiany wózka zawieszenia (kołyski/sanek/trawersu/belki przedniej) w Grande Punto 1.4 8V.
Traktujcie to bardziej jako raport z przebiegu naprawy, niż w 100% poprawny poradnik, bo do końca profesjonalnie to nie było zrobione, ale koniec końców udało się ustawić zbieżność i wszystko jest OK

Dodatkowo jeszcze wysypał mi się aparat w telefonie i nie mam wszystkich zdjęć.
Powodem wymiany była korozja, do tego stopnia, że dziury można było zrobić palcami, bez żadnych narzędzi.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Stary wózek, wymiana w tym stanie zdecydowanie nie była "nadgorliwa" ;)
Stare_sanki.jpg [ 76.49 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
Co do "nowego" wózka to mamy w zasadzie trzy opcje: nowy oryginał, nowy zamiennik, używany oryginał. Nowy oryginał to koszt ponad 4000 zł, więc biorąc pod uwagą aktualną wartość Punciaków to myślę, że mało kto się na to opcję zdecyduje

Ale jak ktoś chce to nie ma problemu. Co do zamienników to z informacji jakie znalazłem nie ma problemów ze spasowaniem ale ogólnie są "słabsze" niż oryginały (cieńsza blacha itp.). A jeśli chodzi o używane to oprócz Punto Grande/2012/Evo, Alfy Mito pasują też z Corsy D. Tylko występowały różne wersje - np. niektóre miały wieszak wydechu (w 1.4 8V nie było, ale podejrzewam, że można bez problemu zamontować tą z wieszakami), w niektórych brakowało też miejsca na przykręcenie wzmocnienia. Różnice były też w średnicach drążków stabilizatora (u mnie 18 mm).
Ja wybrałem opcję używanego oryginału. Dodatkowo oddałem go do malowania proszkowego, a po malowaniu "zakonserwowałem" środkiem do konserwacji profili zamkniętych.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Nowy wózek
Nowy1.jpg [ 65.41 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
Załącznik:
Komentarz do pliku: Nowy wózek 2
Nowy2.jpg [ 49.5 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
Jak już podchodzimy do wymiany wózka to możemy pomyśleć od razu o wymianie wahaczy (albo chociaż sworzni i tulei) - skoro już mamy wyciągnięte. Warto też mieć kupione łączniki stabilizatora (u mnie stare były luźne, mimo że gdy były zamontowane to nic nie stukało, ani nie było czuć luzów). Jeśli wasze będą OK, to można oddać, albo zostawić na przyszłość.
Co do potrzebnych narzędzi - bardzo przydatny jest klucz udarowy, ale oczywiście nie jest konieczny. Nasadki E18, 16, 13, klucze płaskie 18, 16, 13, małe dłuto i "standardowe" narzędzia: młotki, breszki, szczotka druciana itp.
1. Kilka dni przed pracą czyścimy śruby, które będziemy odkręcać szczotką drucianą i spryskujemy penetratorem.
2. Podnosimy przód samochodu, stawiamy na kobyłkach, zdejmujemy koła.
3. Odkręcamy mocowanie wydechu oraz łączenie (śruby, nakrętki 13).
Załącznik:
Mocowanie_wydechu.jpg [ 94.58 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
Załącznik:
Lacznik_wydechu.jpg [ 86.84 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
4. Odkręcamy wzmocnienie belki (śruby 16).
Załącznik:
Wzmocnienie.jpg [ 83.04 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
5. Opuszczamy wydech. Można też próbować odczepić z tyłu przy tłumiku, ale nie przeszkadza jakoś bardzo, tak że może po prostu "leżeć" na ziemi przednia część, a tył normalnie trzymać się przymocowanego tłumika - przynajmniej u mnie to się udało, możliwe że jak jest mocno skorodowany to może się zerwać. Jak działacie w kanale, to trzeba jakoś podeprzeć, albo jednak ściągnąć.
6. Zdejmujemy plastikową osłonę.
Załącznik:
Oslona.jpg [ 87.76 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
7. Odkręcamy łaczniki stabilizatora od amortyzatorów.
8. Odkręcamy wahacze od zwrotnicy, po jednej stronie chwytamy kluczem płaskim 16, po drugiej odkręcamy. Potem wybijamy śrubę, wbijamy dłuto w środek tej tuli w zwrotnicy (jest miejsce na to), wkładamy breszkę między sworzeń wahacza, a zwrotnicę i próbujemy "zbić" sworzeń.
U mnie to było najtrudniejszą czynnością z całej wymiany. Udar długo męczył się z tymi śrubami. Gdy już udało się odkręcić nakrętkę, to był problem z wybiciem śruby (można jeszcze po odkręceniu nakrętki spryskać odrdzewiaczem i dać mu jakiś czas). A na końcu problematyczne było wyjęcie sworznia, ale w końcu się udało.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Tu "wbijamy" dłuto
Wahacz_w_zwrotnicy.jpg [ 109.53 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
9. Można by zdjąć wózek z wahaczami, ale ja polecam je odkręcić od wózka - będzie więcej miejsca przy odkręcaniu wózka. Śruby E18, od przodu (tuleja "pozioma") nakrętka przyspawana do wózka, od tyłu (tuleja "pionowa") nakrętkę przytrzymujemy kluczem płaskim 18.
Załącznik:
Tuleja_pozioma.jpg [ 89.62 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
Załącznik:
Tuleja_pionowa.jpg [ 46.3 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
10. Gdy już odkręcimy wahacze, to "wyszarpujemy" je z wózka (jeśli i tak są do wymiany, to nie ma co się za bardzo nad nimi rozczulać

- trzeba tylko uważać, żeby zwrotnica nie oberwała).
11. Odkręcamy przekładnię kierowniczą - od góry przytrzymujemy kluczem płaskim 18, od dołu śruba E18.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Miejsca śrub przekładni kierowniczej zaznaczone na zielono
Sruby_maglownicy.jpg [ 62.58 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
12. Odkręcamy poduszkę skrzyni biegów ("lizak") - od wózka i od drugiej części poduszki, która przykręcona jest do skrzyni. Mi nie udało się odkręcić poduszki od drugiej części (zaznaczone na czerwono), tak że odkręciłem po prostu tą drugą część od skrzyni (zaznaczone na zielono) (ale to już po zdjęciu wózka - można zdjąć odkręcając tylko od wózka - założyć też pewnie się da, ale wygodniej odkręcić poduszkę).
Załącznik:
Lizak.jpg [ 68.07 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
13. Luzujemy wszystkie śruby wózka.
14. Teraz najlepiej podłożyć coś pod wózek, np. kobyłki po dwóch stronach, albo jakąś dłuższą deskę i pod nią podnośnik, tak żeby można było odkręcić do końca śruby.
15. Gdy odkręcimy wszystkie śruby, to opuszczamy wózek i wyciągamy go spod samochodu. Sposób zależny od warunków - czym mamy podparte, czy mamy drugą osobę do pomocy. Sam wózek nie jest jakoś bardzo ciężki, tak że jak mamy podparty podnośnikiem to możemy go po prostu powoli opuścić, jak mamy podparte kobyłkami to druga osoba jest pomocna, bo może wyciągnąć kobyłki, gdy my trzymamy wózek.
Załącznik:
Po_zdjeciu_wozka.jpg [ 44.72 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
16. Od góry wózka mamy takie podkładki, mocowane kołeczkami. Teoretycznie powinny być 4 podkładki, u mnie w starym byłe dwie (na skrajnych otworach, w środku nie było). Nie wiem czy one w ogóle coś dają, ale ja przełożyłem ze starego. Delikatnie podważamy np. płaskim śrubokrętem i wyciągamy (uważamy, aby nie uszkodzić kołków). Podkładki zalałem na jakiś czas odrdzewiaczem, a potem zeskrobałem trochę rdzę. Montujemy do nowego wózka przy pomocy kołków.
Załącznik:
Podkladki_kolki.png [ 173 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
Załącznik:
Komentarz do pliku: Stara podkładka, przymocowana do nowego wózka
Wozek_z_podkladka.jpg [ 40.96 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
17. Nowy wózek ustawiamy na kobyłkach/podnośniku i lekko przykręcamy wszystkie śruby (są dwie długości śrub: 2 dłuższe przy "uszach" wózka i 4 krótsze).
18. Teraz przechodzimy do punktu, w którym chyba najbardziej możemy coś "skopać" - musimy ustawić wózek. Problem w tym, że otwory na śruby w wózku mają większą średnicę niż same śruby, tak że jest spora możliwość regulacji, i wózek po lekkim złapaniu śrub może "pływać" we wszystkich kierunkach. Wg EPER do ustawienia wózka służą specjalne przyrządy - "adaptory". Ja ustawiłem to "na oko", bez żadnych pomiarów, ale na pewno nie jest to idealne rozwiązanie

(ale geometrię udało się ustawić, samochód jeździ prosto, więc tak też można

). Pomocne są nabite wokół otworów na śruby takie punkty, można używać ich jako punktu odniesienie do wycentrowania śruby. Po wycentrowaniu dokręcamy śruby wózka momentem 121-148 Nm.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Średnica otworów w wózku
Otwory_wozka.jpg [ 57.01 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
Załącznik:
Komentarz do pliku: Średnica śrub
Sruba.jpg [ 32.99 KiB | Obejrzany 2699 razy ]
19. Teraz przykręcamy przekładnię kierowniczą. I tu kolejna rzecz, którą można zrobić lepiej niż ja to zrobiłem, bo w żaden sposób nie zablokowałem przekładni, a też otwory są większe, niż śruby, więc regulacja jest (u mnie po wymianie jak samochód jechał prostu to kierownica była skręcona w prawo - na geometrii udało się to poprawić). Od spodu śruba, od góry podkładka i nakrętka. Przykręcamy momentem 90-110 Nm.
20. Przykręcamy poduszkę skrzyni do wózka (52-58 Nm + 90°) i do drugiej części (95-105 Nm) (jak ściągaliśmy całość to do skrzyni - 63-77 Nm).
21. Przykręcamy łączniki stabilizatora - 45-55 Nm (ja razem z wózkiem wymieniałem drążek stabilizatora i przed przykręceniem wózka poluzowałem śruby drążka stabilizatora, warto przyjrzeć się gumom stabilizatora i ewentualnie je wymienić, bo mając wyjęty drążek jest łatwiej niż gdy jest na przykręconym wózku, opis wymiany w poradniku dotyczącym wymiany łączników stabilizatora).
22. Wkładamy wahacze do wózka - niby prosta sprawa, ale one wchodzą ciasno, więc obie tuleje pionową i poziomą trzeba wkładać mniej więcej równo, bo jak włożymy jedną to z drugą będzie ciężko. U mnie ta pionowa się "podwijała", tak że musiałem ją dobijać jak już była w wózku. Uwaga: nie dokręcamy teraz śrub wahacza, tylko lekko łapiemy.
23. Wkładamy sworzeń wahacza do zwrotnicy. Tu podobnie jak przy wyjmowaniu wbijamy dłuto, włożenie trzpienia sworznia możemy ułatwić sobie podnośnikiem - podkładamy pod sworzeń i delikatnie podnosimy, najlepiej jeśli mamy jakąś gumę czy kawałek drewna, aby nie podnosić za sam sworzeń, trzeba uważać żeby sworzeń wchodził prosty i nie zginał się. Nie możemy też "wbić" trzpienia za bardzo, bo ma on nacięcie do którego musi wejść śruba. Wkładamy śrubę i lekko przykręcamy.
24. Podnosimy wahacz. Ja podłożyłem gumowy klocek pod wahacz i podnosiłem do tego momentu, aż kobyłka po danej stronie była luźna (samochód opierał się na wahaczu). Teraz dokręcamy wahacz (zalecane są nowe śruby): do wózka (obie śruby) - 50-60 Nm + 90°, do zwrotnicy - 54-66 Nm i opuszczamy. Czynność powtarzamy po drugiej stronie.
25. Przykręcamy plastikową osłonę.
26. Dokręcamy drążek stabilizatora do wózka - 23-27 Nm.
27. Przykręcamy wydech (można dać nową uszczelkę) oraz wzmocnienie.
28. Na koniec wszystkie śruby (łby i nakrętki) spryskałem smarem ceramicznym w sprayu.
29. Przykręcamy koła, opuszczamy samochód i jedziemy ustawić zbieżność. W moim przypadku po wymianie, gdy samochód jechał prosto to kierownica była skręcona w prawo, ale nawet nie ściągało go jakoś mocno. Jednak okazało się, że zbieżność była przestawiona (7 mm), więc nawet jak wydaje się, że jest ok to warto zbieżność ustawić (np. opony będą się mniej zużywać).
Jeśli macie jakieś pytania, uwagi to śmiało piszcie - w końcu to forum dyskusyjne, więc dyskutujmy

A ja sam chętnie się dowiem co tu można było zrobić lepiej.