Ja bym raczej tego nie porównywał. Motocykle to raczej tzw. wysokoobrotowe szlifierki. Tam raczej nie nastawia się na małe spalanie, tylko na osiągi.
PS. Najsłynniejsza chyba firma motocyklowa "Harley-Davidson" robi od lat silniki V2.

cykl_amen: i tu się myslisz, bo przeważnie v4 o dużych pojemnościach widziałem w dużych powolnych maszynach, chopperach, tam obrotomierze rzadko kiedy konczą się na więcej niż 8tys obr...

"STax", może inaczej. Na pewno się nie mylę, tylko rodzajów motocykli i silników jest tak wiele, że trudno to ogarnąć.
Są "duże, powolne (niekoniecznie) maszyny, typu "chopper" lub "cruiser", ale są i szlifierki typu "Suzuki Hayabusa" lub "Kawasaki Ninja", których silniki kręcą sie nawet do 11 tys. obrotów.
Są jeszcze tzw. boxery stosowane w motocyklach "BMW" i "Hondach Gold Wing" i, jeśli się nie mylę w samochodach "Subaru".

cykl_amen: boksery to mi się z radzieckimi motorami kojarzą
Szlifierki to przeważnie V2 a choppery R4 albo V4. Ja chcę V4 w aucie! Dziś!

No i co z doładowaniem dynamicznym?

Teraz ja Ci powiem "i tu się mylisz". V2 są właśnie przeważnie montowane w chopperach i cruiserach. R4 - w wysokoobrotowych szlifierkach.
Przykłady? Proszę bardzo:
Honda 1000R FIREBLADE - R4 12000 obr./min.
Honda CBR 600 RR - R4 13500 obr./min.
Kawasaki ZX-10R Ninja - R4 12500 obr./min.
Kawasaki ZX-6R Ninja - R4 14000 obr./min
Suzuki GSX-R750 - R4 13200 obr./min.
Suzuki GSX-R600 - R4 13500 obr./min.

http://www.motofakty.pl/artykul/zamiast_turbo.html
http://www.wkl.com.pl/doladowanie-silni ... d-2-,1,1,2

j/w

Nie ma podziału w motocyklach, który ma jaki silnik. Są szlifierki na rzędówkach i widlakach, tak samo jak i choppery. Np. swego czasu legendarna już Honda NR750 kręciła się do niebotycznych w tych czasach 22tys. obr/min i to na widlaku. Ducati wszystkie modele sportowe ma tylko na widlakach, Kawasaki Vulcan na rzędówce czy Suzuki LS650 na jednocylindrowcu itd. itd.

Silniki V z mniejszą ilością cylindrów niż 6 generują większe wibracje niż rzędówki i dlatego nie są stosowane w samochodach.

jarosz19: czytając ten tekst i komentarze już zupełnie nie wiem czy doładowanie dynamiczne to to samo co zmienna długość kolektora (bo wychodzi że nie). Może ktoś własnymi słowami opisze takie doładowanie?

mrider: tak podejrzewałem, że może chodzić o wibracje, chociaż to trochę dziwne... Tak czy siak chętnie bym takie coś we współczesnym aucie zobaczył.

STax w silniku V przy małej liczbie cylindrów trudno zredukować nierównomierność cyklu pracy jaką cechuje się ta konstrukcja. Trzeba stosować wałki wyrównoważające, a to dodatkowo zwiększa masę, bezwładność i stopień skomplikowania silnika.

Jeśli chodzi o doładowanie dynamiczne to działa to na prostej zasadzie... Im szybciej jedziesz, tym większe ciśnienie zasysanego powietrza pojawia się na przepustnicy. Zasada działania bardzo zbliżona jest do doładowania mechanicznego (kompresor), z tym że tutaj nie ma strat dla silnika, ale doładowanie jest też sporo mniejsze. Swoją drogą to nie spotkałem samochodu wyposażonego w ten typ doładowania, ponieważ realne efekty są dopiero przy obrotach nieosiągalnych dla standardowych samochodów. W motocyklach to już standard, zwłaszcza w szlifierkach, gdyż przy silnikach pracujących w szerokim zakresie obrotów trudno było zachować odpowiednią dynamikę na wyższych obrotach podczas poprawiania "dołu".

Jeśli chcesz się bawić w silniki motocyklowe to do auta wagi kropka tylko silnik od Suzuki GSX1300R. Przy tej wadze budy kilkadziesiąt koników pójdzie się paść na łąkę, ale dynamika będzie niezła. No i te odcięcie przy 12tys. obr/min...

Silniki V4 były stosowane w autach i nie przyjęły się. Z tego co pamiętam to Ford Taunus miał V4.

mrider: hmm, czyli w jakiejś szlifierce w samochodzie dało by się to wykorzystać... Ok, pomyślimy, pomyślimy...

STax masz pierwszy, lepszy filmik z google, jak taki silnik śmiga w starym szmelcwagenie.
http://www.luzior.pl/f/3827/Golf,z,silnikiem,z,Hayabusy

mrider: to już wolę to: http://www.youtube.com/watch?v=TFIC5gNf6_w Polacy nie gęsi

[ Dodano: 27 Sie 2008 18:52 ]
Dobra, mam kolejny pomysł
Ale na razie nic nie zdradzę, tylko mam pytanie, jak dokładnie działa turbosprężarka?
Tzn, czy to jest tak, że hmm, ona po prostu podnosi ciśnienie w kolektorze ssącym? (Czyli, że gdyby obudowę przepustnicy uszczelnić i wtłoczyć do niej powietrze to to by w pewnym sensie turbo było)?

Sprężarka podnosi ciśnienie w układzie dolotowym przed przepustnicą, co powoduje szybsze napełnianie cylindrów po otwarciu przepustnicy. To co opisałeś w nawiasie to najzwyklejsze doładowanie, a czy ono pochodzi z turbo czy z kompresora to w tym konkretnym przypadku jest bez znaczenia. Turbosprężarka posiada wał na którym znajdują się zamontowane dwa wirniki, po jednym na każdy koniec wału. Gdy dodajesz gazu to gazy wylotowe z kolektora wydechowego wprawiają w ruch wirnik co powoduje jednoczesny ruch drugiego wirnika (wirniki są na sztywno połączone z wałem) i pompowanie powietrza na dolocie. Może zbyt ogólnikowo opisałem ale miało być prosto

mrider: no o to mi chodziło, o samo doładowanie bez znaczenia czy turbo czy kompresor...

Oki to w takim razie kolejny genialny pomysł
Gdyby uszczelnić obudowę przepustnicy i filtra powietrza i dołączyć do niej silnik elektryczny wdmuchujący powietrze to byłby efekt doładowania?

Hehe dobre Tylko pamiętaj o tym że jeśli wpuścisz do dolotu w sumie więcej niż 1,8 bar (1 bar to ciśnienie wolnossącego) na otwartej przepustnicy to uważaj na głowę żeby nie dostać korbowodem/tłokiem/zaworem (niepotrzebne skreślić). Z tego co pamiętam ze studiów to seryjny wolnossący zdycha przy ciśnieniu 1,8 bar. Przy 1.5 bar już dzieją się jaja ze złym przewietrzaniem komory spalania, spalaniem stukowym itp.

mrider: bez przesady
Pomysł kompletny jest taki - kupić wiertarkę akumulatorową (silniczek 12v), wybebeszyć, dorobić odpowiednią tarczę z łopatkami i doczepić do silniczka (nie wiem jakie ma obroty taki silniczek, ale myślę, że do kilku tysięcy rpm dochodzi), całość wpiąć w instalację, włącznik dać w kabinie, do tego jeszcze potencjometr do regulacji prędkości obrotów... No i mamy home-self-made turbo +0,2b
Przynajmniej w teorii
Czy kiedyś dojdzie do sprawdzenia w praktyce? Kto wie, kto wie...

Tutaj masz mapy przepływu i poboru mocy dla kompresora Eaton M45. Nieduży, dla silników poniżej 2 litry, AFAIR takie montuje się do Mini Coopera
Dla wyjaśnienia - 1KM mocy dla czterosuwa wymaga przepływu cirka 1,5 CFM (CFM = około 27 l/min)

więc (czysto teoretycznie) podciągnięcie z 60 na 75-80KM i 0,3 bar wymaga rozkręcenia naszej dmuchawki do 5600rpm

A w tym celu

należy nakarmić dmuchawkę około 4 KM mocy. To jest 3000W. To musiałaby być zaj****cie potężna wiertarka 12v

misieq79 i do tego bagażnik akumulatorów

STax te wszystkie pomysly sa nieco ...... ,gdyz niejedna osoba o tym myslala i dawno by juz cos takiego seryjnie bylo poza tym zrobisz tylko druciarnie a nie przyniesiesz zadnego efektu ..... bo zauwaz ze tak jak myslisz z tym silnikiem i dmuchawa powietrza to ... na wolnych obrotach jak bys wlaczyl sobie taki wentyaltorek i dmuchal prosto w kolektor to zobacz ze silnik nie bedzie rowno pracowal... natomiast przy maksymalnym otwarciu bedzie sie dlawil gdyz bedzie mial za malo powietrza .... bo nie wcisniesz wystarczajaco tyle tego powietrza takim malutkim wentylatorkiem co potrzeba .......

musisz przemyslec wszystko bo to na prawde nie ma sensu ..... jedyne najlepsze rozwiazanie to T napedzane spalinami gdzie nie masz strat mocy spowodowane napedzaniem T a malo tego jest jej przysrost ....

Thomas: ale po to założyłem ten temat, żeby było o czym pogadać. Przecież nic z tego nie zamierzam wprowadzać w życie, no, może kiedyś, jak będę mógł sobie pozwolić na to, żeby mieć drugi samochód tylko do eksperymentów.
A tak, zauważ, jest miła dyskusja merytoryczna i to jest bardzo dobrze


misieq79: 5600 rpm na 0,3ba? To jeszcze chyba zależy od wielkości łopatek. Powiedzmy, że wystarczy 4000rpm.
Wiertarki akumulatorowe mają obroty samego wiertła max ok 800rpm... Ale wiertła. Sam silnik chodzi dużo szybciej, bo ma spore przełożenie, żeby wiertło miało siłę, więc myślę, że te 4000rpm wyrobi... Teoretycznie ofkoz
Co do tego co Thomas pisze o obrotach, to pisałem, żeby w kabinie był potencjometr i włącznik, więc ten problem byłby do wyeliminowania. Bagażnik aku też niepotrzebny, bo po to wiertarka 12v żeby ją w normalną instalację wpiąć.

STax po takim tuningu wiertarki i przy takim jej obciążeniu albo bateria zdechnie w 10 minut albo silnik się spali. O podpinaniu do Aku nie ma mowy... Włączasz wiertarkę i samochód gaśnie z powodu zbyt dużego obciążenia elektrycznego No chyba że skombinujesz taką akumulatorówkę o mocy 3kW która nie będzie zbyt mocno obciążać akumulatora

mrider: ale z tą mocą to nie do końca tak, nie potrzeba takiej mocy. Tak jak piszę, zwykła wiertarka, która ma 500rpm na wiertle ma silniczek któy w tej samej chwili robi pewnie coś koło 3000rpm... A to już powinno coś dać

Jesteś pewien że takim sprzętem osiągniesz chociaż 0.2 bar

mrider: ni h.. eee, ani trochę
Z tych tabelek co kolega dał stronę wcześniej, wynika, że coś ponad 0,1ba by było. Ale może taki silniczek do 4000rpm się rozkręci (w końcu aku daje ok 13v tak naprawdę) i będzie 0,2?