Przez pół roku walczyłem z gasnącym samochodem, wydałem kupę kasy, gdy wydawało mi się, że udało się zlokalizować usterkę, dzisiaj wróciłem na ziemię.

Sprawa jest dziwna. Samochód na jałowym biegu ma nie równe obroty, raz lekko szarpnie, innym razem nie, generalnie gdy dodam gazu i puszczę nogę, w momencie gdy wraca na ten jałowy to szarpnie. Ale to nic. On gaśnie, między tymi nie równymi obrotami zwyczajnie mi się wyłącza. Zawsze gdy puszczam nogę z gazu i jadę chwilę na luzie lub też hamując z nogą na sprzęgle.

Czasem jest tak, że gdy dłużej pojeżdże, zrobię to 15 km to już nie gaśnie, innym razem cały czas. Zasada jest prosta, gdy robi się zimno, np rano teraz jadę do nawet wiem w którym miejscu zaświecą mi się kontrolki, akurat mam z górki i nie daję gazu.

W maju wymieniłem czujnik temperatury, gdy go odpięliśmy, silnik nabrał jakiś zapasowych obrotów ale chodził zupełnie inaczej, przestał gasnąć, po wymianie jeździłem do teraz bez obaw, że zgaśnie. Dwa tygodnie temu miałem incydent z wodą, świeciła mi się kontrolka od temp. wody, zagotowałem lekko silnik i zaczęły się dziwne obroty. Wymieniłem termostat, chłodnia chodzi. Ale coś jest nie tak, mam wrażenie, że na ścieżce pomiędzy czujnikiem i silniczkiem krokowym coś jest nie halo. Kupiłem nieco inny czujnik, po wymianie jest jak było, czyli lekko szarpnie, czasem zgaśnie itd. Czy przychodzi komuś do głowy o co możę tutaj chodzić? Komputer nie wykrywa usterki.

zdjęcia czujników:
http://fiatpunto.com.pl/topic10373.html

wampir_wawelski a sprawdzałeś sondę lambda jak pracuje? Rozumiem, że podstawy jak świece, kable i cewki są w porządku?

Pozdrawiam
Bartez

Sprawdź jeszcze raz ten czujnik temperatury. Po zagotowaniu wody mógł się zepsuć.

świece i kable wymienione. Żadnych przebić na cewkach, błędów też nie ma. Dzisiaj jeszcze odkręcę wszystko i popatrzę za jakimś przebiciem.

Tak właśnie czujnik temperatury.

No i właśnie mnie prąd skopał, na kablu od świecy która jest najbliżej rozrządu. Czego to może być objaw, skoro świece i kable są wymienione? cewki?

wampir_wawelski to ze wymieniles kable nie oznacza ze sa one bez wady jakis rok temu musialem kupic 5 kompletow zeby byly bez wady.... widocznie jakas felerna partia wyszla wymien jeszcze raz przewody wysokiego napiecia

wampir_wawelski, tak jak napisał panjavor, skoro na kablu jest przebicie musisz to jeszcze raz sprawdzić - tak myślałem, że możesz mieć coś z przewodami - kup porządne, na takich rzeczach się nie oszczędza (ja mam np. SENTECH'a i na razie sprawują się bardzo dobrze). Sprawdź jeszcze świece, czy przez te przebicia nie popękała porcelanka na nich.

No i oczywiście zobacz jeszcze na czujnik temperatury jak napisał mrider oraz na sondę jak wspomniałem wczoraj.

Napisz co i jak po wszystkim

Pozdrawiam
Bartez

wampir_wawelski Ty masz LPG?

55 S,
bez LPG


Jakie powinno być napięcie na cewkach lub na kablach, będę musiał jakoś to sprawdzić?

odnosnie swiec jak były wymieniane to przerwa pomiedzy elektrodami była ustawiana bo czasami jak jest zbyt duza przerwa to iskra nie chce przeskakiwac i wtedy prąd ucieka gdzie moze np przez te kable.

Sprawdziłem tak na oko, zdjąłem pokrywę cewek, nawet każdą sprawdziłem na zapalony silniku, ale wsio działają - iskra skacze. Jeden kabel odłączyłem to mnie zdrowo pierdykło - ile tam jest voltów?

Wyczyściłem silniczek krokowy, zmieniłem świece, miałem jeszcze inne, na zdjęciu załączam każdą z innej partii, ngk, takie same, ale na dolnej części tam gdzie jest przerwa, każda jest inna, ta białą a ta brązowa? czy to tak ma być, czy któraś może być rąbnięta. W każdym razie tutaj wsio chodzi.



Po wszystkim dokręciłem jeszcze mocno czujnik temperatury i uruchamiam kropka. Niby wszystko ok, ale nie chodzi tak jak powinien, aczkolwiek nie zgasł, mało tego miał w miarę równe obroty, było kilka chwil gdzie nagle jakby coś chciało się włączyć ( chłodnica) i brakowało napięcia.

Tutaj mnie jedno zastanawia. Woda porządnie zagotowała, a chłodnica nic, nie wiem jaka jest temp bo nie mam kontrolki. Czy pierwsza powinna się włączyć dmuchawa czy termostat powinien puścić wodę na długi obieg? sprawdzając na dmuchawie w środku długiego obiegu na pewno nie było, natomiast chłodnica się w końcu włączyła, ale mam wrażenie, ze późno, była pierwsza próba - coś zgrzytało ale nie zaskoczyło i pojawiły się później lekko falujące obroty?! czujnik przy chłodnicy?

zdecydowanie wczesniej otwiera sie termostat silnik mosi sporo pochodzi aby sie wentylator włączył. ciezko jest okolwiek diagnozowa na odległosc. nie wiem jakie kable kupiłes ale kable ngk magnet marelli są w 100% pewne koszt 50zł ale spokoj. dzis w kropoce dziewczyny zauwazyłem ze gdy sie włacza swiatła w samohodzie swiatła to wszystko przygasa radio gra cieszej admuchawa zwalnia. wyczysiłem wszystkie połączenia od alternatora do akumulataora i pomogło. zujnik w chłodnicy czesto sie psuje po przegrzaniu wiec moze warto wymienic. a co do napiecia na przewodach to jest naprawde wysokie po to są cewki. daj znac co dalej z twoim kropkiem

Odkąd się zrobiło chłodniej samochód regularnie gaśnie. Objawy:

- zgaśnie po 5 -6 minutach od odpalenia na biegu jałowym, nagle wytraca obroty i zaczyna nie równo chodzić,
- gdy dodam gazu i puszczę pedał, samochód spada z obrotów aż do bardzo niskich aż nim lekko telepocze - czasem się wyratuje czasem zgaśnie.
- Czasem zgaśnie, czasem nie - gdy jadę na światłach to w miejscu o którym pisałem wcześniej widzę jak światła w jednym momencie przygasają, altek?

- Gaśnie gdziekolwiek, w korku, w trasie, gdy zjeżdżam z górki, wyobraźcie sobie hamowanie bez wspomagania na hamulcach

Mam wrażenie, że sprawa zaczyna się w momencie, gdy woda jest już dość ciepła. Zakładając, że jak tu piszecie pierwszy powinien załączyć się termostat, to wówczas po uruchomieniu nawiewu powinno mi ciepłe powietrze lecieć? tak nie jest, teraz sprawdzałem i pierwsza uruchamia się chłodnica, ciepłe powietrze było chwile później. Zanim się uruchomi też lekko nim telepocze, ale to może być przez pobór mocy chłodnicy.

Wymieniłem termostat, czujnik temperatury, silniczek krokowy. Kontrolka wtrysku się nie świeci aby jakoś łatwiej diagnozować sprawę.

Mam takie pytanie, czy można jakoś sprawdzić pompę wody, czy działa odpowiednio?
Drugie pytanie, zastanawiałem się na alternatorem, bo to on tak naprawdę daje napięcie na układ wtryskowy, gdzie zmierzyć prąd jaki z niego się wydostaje i jakiego napięcia powinien być?

Są to ostatnie moje podrygi w tej sprawie, sprzedaję go na wieki, może ktoś inny będzie miał nerwy do niego.

Pompę wody możesz sprawdzić poprzez odkręcenie korka odpowietrzającego w chłodnicy i sprawdzenie, czy jak naciskasz gaz to szybko tryska plyn. Napięcie ładowania powinno wynosić 14.2-14.4 V. Według mnie masz problemy z alternatorem, ponieważ silnik schodzi z obrotów w momencie wiekszego poboru prądu.Dodam, że ciepłe powietrze powinno już lecieć po kilku minutach pracy silnika.

Gdzie zmierzyć miernikiem napięcie wychodzące z altka? nigdy nie miałem tej części w ręku.

po prostu zmierz napięcie akumulatora

Zatem,

napięcie na aku jest rzędu 13/14 v tak mi pokazuje multimetr, niestety nie mam po przecinku info. Gdy np zaczynało go telepotać, a wyjątkowo szybko to napięcie spadało nawet do 12 v ale generalnie 13v, przy 14v chodził normalnie. Czy to coś może mi dać?

Mam jeszcze takie pytanie, czy po odłączeniu klem na aku i ponownym założeniu, silniczek krokowy powinien mi się ustawić w odpowiednią pozycję? co jest słyszalne charakterystycznym przeskokiem? Dawniej to słyszałem, teraz nic.

Myślę, że świeca nie dostaje odpowiedniej iskry i dlatego tak sie dzieje.Proponuje jechać do punktu, gdzie wymieniają akumulatory i tam pomierzą dokladnie napiecia ładowania, przy rozruchu, samego akumulatora. Wtedy stwierdzą co jest grane i w jakim stanie jest akumulator.Zazwyczj sprawdzają gratisowo lub za niewielką kwote.

Aku wymieniałem na wiosnę, to też było wstępną diagnozą w ASO, że coś z nim jest nie tak. Ale altek go ładuje, nie mam z nim żadnych kłopotów, na klemach jest 12v.

Pozostaje mi wysprzątać kropka i wepchnąć do jakiegoś komisu.

no to chyba masz to ładowanie trochę za niskie!!!

Wydaje mi się danaga1,że jesteś w błędzie. Uwazam, że jest to bardzo prawidlowe napięcie i nie powinno być wyższe. Wyższe wręcz jest szkodliwe.