Niby tylko lis...







A ja się dziwiłem że przy 80km/h jak zdjąłem kropkiem zająca, to wymieniłem zderzak i chłodnicę...

Chodzi lisek koło drogi...
Nie no, konkretnie go wessało... Trochę dziwne, ze go bardziej pod auto nie zawinęło.

NO właśnie... dosłownie się "wkleił"

ja pier***le ale masakra

Jak on się tam dostał

Moja pierwsza myśl była taka, że wlazł na postoju i potem go zmieliło, ale dziura z przodu świadczy, że chyba jednak na drodze go dorwał

Żeby tak się wpakować, musiał stać idealnie prosto w stronę nadjeżdżającej BMWicy, albo jeszcze lepiej - biegnąć centralnie na nią, dokładnie w kierunku tej kratki

fajne moja ciotka kiedyś by kota wciągneła

kurcze ale go zmieliło

Jogurt truskawkowy

na 100% złapał go w biegu przez drogę,a że kierowca pewnie ostro pędził,to podrzuciło liska do góry i wleciał biedak do środka.Szkoda tej rudawej skórki...

tak ze zderzak w tej beemce jest troszke jak plug a ze najslabszy jest grill bo to tylko cienka i slaba siateczka to tak wpadl o tym chyba zapomnieli projektanci ze tamtedy moze wpasc zwierze prosto do filtra powietrza

No napewno lecial dos sporo ta bmka

Wow lepiej nie myśleć co by było jakby go punciak zgarnął

Dobrze że to BMW to przynajmniej człowiekowi nie żal Co innego jakby na Fiata trafiło ...

Dla mnie to wygląda jakby lis zabawił się w SuperLisa i chciał przebić bmw od przodu
Może kierowca go złapał w jakimś wyskoku, przecież dolna część tego wlotu znajduje się jakieś 40cm od podłoża.

To był lisek chytrusek. Chciał przechytrzyć freda, a okazało sie że fred przechytrzył liska

ja przy 100 kota trachnaem to nawet futerko po nim nie zostalo i w dodatku po rejestracje musialem sie wracac

przed FIATem nie odwazylby sie ten lis wyjsc na droge aczkolwiek dziki juz nie bo sam bym jednego skasowal. tzn skasowalbym auto na nim a on by wstal i poszedl dalej ;s

A ja nie dalej jak wczoraj w nocy wysłałem jednego do krainy wiecznych łowów... Jadę sobie spokojnie dwupasmówką i widzę że idzie lis poboczem, więc trochę na wszelki wypadek zwolniłem. Chwilę mu się przyjrzałem i patrzę potem na drogę a tu drugi idzie samym środkiem mojego pasa, jak jakiś użytkownik drogi No i nawet nie zdążyłem dobrze hamulca wcisnąć... Huk, potem podskok prawego przedniego koła, zgrzyt pod podwoziem i wypluło go z tyłu... Na szczęście z autem nic się nie stało. Przy okazji dodam, że miałem zamontowane na zderzaku takie gwizdki, które niby mają odstraszać zwierzynę przez generowanie ultradźwięków. Po tym zdarzeniu mogłem je sobie z asfaltu pozbierać, bo odpadły. Jeden tylko udało mi się znaleźć. Przekonałem się, że nie działają

kiedys na TVN Turbo w progranie gadzet byly testowane, stwierdzili to samo

To widzę, że mamy podobne doświadczenia z gwizdkami Ja od momentu jak założyłem u siebie to zwierzaki różnego kalibru zaczęły mi się pakować pod koła - od kotów, przez lisy i dziki, aż po sarenki. Podobna historia jak u dana - puknąłem lisa przy prędkości ok. 50 km/h - auto bez śladu, z wyjątkiem wy...anych gwizdków. Nigdy więcej tego typu wynalazków...

hmm krolik z grila tak ale LIS Z GRILA :D:D:D:D

ciekawe ile ta bawara miała na blacie jak się spotkała z tym liskiem