Witam ,mam mały problem z mk2 mojego taty. Gdy tylko temp spada nie chce odpalać. Miał wymieniony aku i nie pomogło, ma naprawiony alternator i też nic lepiej. Silnik jest oki bo gdy jest po całonocnym ładowaniu to pali na dotyk. Mnie się wydaje że gdzieś gubi prąd, ponieważ nawet ciepły zaraz po zgaszeniu i próbie ponownego odpalania się zastanawia. Wtedy wszystko gaśnie, licznik itp i jest chwila ciszy. Coś kiedyś czytałem o zaoksydowanych stukach na których może gubić prąd, ale nie mogę tego znaleźć. Wymienimy mu aku ale wg mnie to nie to, bo się zastanawia na ciepło nawet po długiej trasie, po której powinien odpalać a tu czasami taki numer. Mój z ciut mniejszym przebiegiem pali na dotyk nawet po tygodniu stania na mrozie, a ten jeździ codziennie i takie czary. Rocznik 2000 przebieg ok 130 tys. Dolegliwości nie występują zawsze ale często, zbyt często. Pomocy bo ciągłe trudności z odpaleniem są wnerwiające.

zmierz pobór prądu przy zgaszonym silniku i wtedy będziesz wiedział.

Pobór prądu przez rozrusznik przy próbie odpalenia,tak?

Nie. Ogolny pobor pradu jaki pobieraja urzadzenia elektryczne podczas postoju, przy zgaszonym silniku. W ten sposob sie sprawdza czy cos nie pozera Ci pradu z akumulatora.

Z rozrusznikiem jest cośik nie tak mk2 ma takie zabezpieczenie, że jak popłynie zbyt duży prąd na rozrusznik to odłącza instalacje od aku i wsio sie resetuje. ze 2 lata temu przy -25 raz taki numer miałem - rozrusznik przymarzł, nie ruszył silnikiem, wtedy płynie prąd zwarcia gdy silnik rozrusznika jest zablokowany i tyle Bym wymontował i wyczyścił rozrusznik :]

Zapomniałem dodać że punto ma alarm, sądzicie że może go doi,chociaż jak jest ciepło może stać kilka dni i odpala. Dzięki za radę , trzeba to sprawdzić.

Sprawdzi ładowanie. Skoro piszesz że zaraz po dłuższej jeździe nie chce zapalić a po ładowaniu prostownikiem pali dobrze to na 99% masz za niskie ładowanie i w czasie jazdy światła rozładują akumulator. Tylko zastanawia mnie dlaczego nie zapala się kontrolka ładowania

mam dokładnie taką sytuację.. ipIV myślisz że przeczyszczenie styków na rozruszniku pomoże? bo chyba przy moim przebiegu 95000 szczotki powinny być jeszcze ok?

u mnie po takim przebiegu byl do regeneracji

greg505 a miałeś takie objawy? (resetu kompa) ??

U mnie w poniedzialek z rana okolo -20C aku. nie ruszyl, komp sie tylko zrestartowal przy przekrecaniu kluczyka wszystko gaslo, wyjalem akumulator i zanioslem do domu po kilku godzinach bez ladowania zalaczylem aku i od jednego pykniecia silnik ruszyl i pytanie co moglo byc? wina zimnego akumulatora czy problem z rozrusznikiem jak pisal ipIV

Na pewno aku. Miałem identyczny objaw - rozrusznik zakręcił trochę, zegary się zresetowały. Zadzwoniłem po znajomego, podjechał, podłączyłem się pod jego aku i odpalił od strzału. Także nie ma powodów do niepokoju. Najwidoczniej akumulator masz słabiutki, tak jak u mnie...

u mnie aku ma 2 sezon, wiadomo trafiaja się buble..... Tak czy inaczej jutro do kanału i czyszczenie styków na rozruszniku, obadam jak to tam wygląda...

Może niekoniecznie buble - jeśli jeździsz większość po mieście, czyli krótkie trasy przy temperaturach rzędu -25 to chyba nic dziwnego jeśli nie podładowywałeś akumulatora prostownikiem...

U mnie dziś podobnie było. Za pierwszym razem zresetował się komp a za drugim razem przekręcając kluczyk w stacyjce ruszył. Chwała Bogu jestem 160 km od domu i nie lubię mieć takich przygód.

domurst do roboty mam coś około 6 km... część po mieście jakieś 2 km a resztę wioskami do miasta... trzeba zainwestować w prostownik.. ale przegląd rozrusznika też trzeba zrobić...

No to nic dziwnego moim zdaniem - krótkie trasy = brak możliwości efektywnego doładowania przez alternator. Ponoć trzeba jechać ok. 20 minut, żeby doładować stratę prądu potrzebną na uruchomienie auta. U mnie przy mrozach większych niż -15 dzieje się dokładnie to samo, tyle że akumulator jest oryginalny fiatowski (6 lat). Wczoraj od 12 do 21 ładowałem go w garażu a dziś i tak odpalił dopiero za drugim razem. Na razie mrozy mają zelżeć, więc dam sobie spokój, ale przed kolejną zimą wstawię Kropowi nowy akumulator z porządną wartością prądu rozruchowego (np. Centra Futura). Moim zdaniem, gdyby to był rozrusznik to miałbyś problem niezależnie od temperatury.

domurst no właśnie:

Problem zaczął się od wakacji, wówczas miałem już problemy z odpaleniem, może nie resetował mi się komp, ale zacięcie podczas kręcenia się zdarzało... dlatego idę tropem rozrusznika... a zimą to się nasiliło....

Koledzy w piątek kropa miała rozebrany i wyczyszczony rozrusznik oraz przewody które są do niego podłączone. Efekt jest bardzo pozytywny, od piątku nie widział prostownika, dziś był mróz i pali bez problemu. Ładowanie ma dobre bo jest świeżo po regeneracji alternatora. Dodatkowo wyczyszczone styki akumulatora. Póki co jest dobrze, będę informował co i jak, ale mam przeczucie że aku pozostawia już trochę do życzenia. Pozdro

Panowie (i Panie) problem rozwiązany, przyczyną był luźny kabel masy silnika) teraz pali od strzała

Tak jak mówiłem, trafiliśmy tani akumulator i stary został wymieniony. Teraz jest dobrze, ładuje na pewno bo na starym aku po trasie palił dobrze, tylko rano mu się nie chciało obudzić z reguły. Teraz ma nowy i musi grac. Pozdro

wazne są kable + i - idące do aku...ja akurat nie mam problemu z odpalaniem ale moj tata w swoim kropku II 1.2 8v narzekal ze nawet jak zgasi po trasie to kreci jakby aku byl juz wyłechłany....zlookalem pod maske i co sie okazalo ? peknieta klema + ( ledwo widoczne pekniecie ) i slaby styk z akumulatorem...wymiana klemy i samochod odpala jak głupi ..ja profilaktycznie w swoich samochodach raz na rok czyscilem klemmy papierkiem sciernym...tak samo aku polecam tą czynnosc...kilka minut a ile nerwow mozna zaoczszedzic