Hej!

Proszę o pomoc. Zostawiam auto na parę dni, wsiadam i odpala. Włączę na postoju radio (działa na wyłączonym zapłonie też) na 10 minut i już auta nie odpalę i trzeba na pych odpalać.

Napięcie na akumulatorze mam rzędu 14.7 V przy wyłączonym silniku. Przy włączonym jest 15.9 V !! O co chodzi? Akumulator z kolei ma pełne zbiorniki. Nie wygląda na to, żeby coś wyparowało. Ma może ze 2,5 roku.

Jakieś pomysły?

Najpierw kup nowy woltomierz.
Bo przy wyłączonym silniku na pewno nie masz 14,7 V.
Jak masz 12,5 V to max.
Jeśli miernik myli się o 2,2 V to znaczy, że nap. ładowania masz 13,7, czyli praktycznie brak ładowania

To, że aku nie jest stary to jeszcze nic nie znaczy, zawsze mógł się zepsuć i na to właśnie wygląda...

Padnięte aku pod jakimkolwiek obciążeniem ( nawet radiem ) ma poniżej 12 V, gdy silnik nie pracuje of course

Rano wpadłem do auta. To samo. 14.6 V na wyłączonym. Włączam radio, w oczach spada mi co 1 setną V napięcie. 14.61, 14,60 ... i tak spadło do 14, odpalam auto... zajęczał trochę, ale z trudem odpalił. Patrzę na włączonym silniku 15.90, 15.91, 15.92 ... doszło do 15.99 i wolałem zamknąć maskę

Ja jednak stawiam na aku. Myślę, że gdyby to był alternator, to bym w ogóle auta nawet na pych nie odpalił. Jutro postaram się podłączyć inne aku i zobaczymy czy będą problemy. Jeśli tak, to grzebiemy w alternatorze i w elektryce.

A ja Ci mówię po raz drugi ( i ostatni ) - zmierz innym woltomierzem, bo te odczyty to SF

No okej. Sprawdzę też innym, ale mierzyłem nim inne auto i było jak należy

Sprawdż woltomierz bo masz dwie nierealne wartości napięć (na zapalonym 15,9 powoduje wygotowanie elektrolitu a na "ustanym" po nocy aku 14,6 V to tak jak napisał AF science fiction

Dla niedowiarków
Przed chwilą zmierzyłem.
Po kilku godzinach stania, silnik nie pracuje, włączone tylko radio - 12,64 V

Silnik włączony na biegu jałowym:
- włączone tylko radio - nap. 14,12 V
- włączone światła mijania -nap. 14,07V
Przy obrotach ponad 2000/min napięcie 14,3V.
I to są normalne odczyty

Dobra. Miernik w kubeł

U brata w aucie to samo wyszło... 14,7 V To teraz pojawia się większy problem. Skoro jest w normie napięcie, to pytanie czy to aku, czy coś innego? wychodzi na to właśnie, że o mniej więcej 2 V się myli, czyli mam około 12,7V (tak jak ty AF). Zatem na włączonym zapłonie mam...? niecałe 14 V. Albo akus nie trzyma napięcia, albo altek nie doładowuje tak jak należy.

[ Dodano: 26 Kwi 2009 21:37 ]
Chociaż w sumie 0,3V różnicy nie kwalifikuje zepsucia altka czy akumulatora. Może mi spierdziela prąd tak przez radio? Ostatnio miałem jakieś problemy z radiem, że gubiło napięcie co jakiś czas. Nawet nie na wybojach czy coś. Na prostej drodze.

0,3 V to dla aku b.duża różnica.
Napięcie ładowania przy pracującym silniku ma być 13,8 - 14,4 V.
13,8 V może być na biegu jałowym przy włączonych światłach, ale po dodaniu gazu powinno rosnąć do ok.14,2 V.
Jeśli nie rośnie, to alt nie ładuje.

Okej, dzięki za pomoc. Jutro jadę do kolesia co się tym zajmuje już troszkę bardziej profesjonalnie i może coś wynajdziemy.

Bywaj!

Na moje oko to albo coś z regulatorem napięcia w alternatorze, albo zwarcie celi w akumulatorze. Ostatnio w kropku wymieniałem akumulator bo wystarczyło że auto stało 2 dni i rozrusznika nie obrócił. Napięcie nominalne na wyłączonym silniku wynosiło 12,65V. Regulator mam sprawny na 100% więc raczej to zwarcie.

moze sprawdz tez amperomierzem jaki prad plynie z aku na zgaszonym silniku i zamknietym samochodzie

Na wyłączonym zapłonie 12,45 V. Na włączonym zapłonie 13,68 V. Ja obstawiam na oba tzn. i altek i akus. Alternator nie doładowuje, bo popsuty, a akumulator nie trzyma bo starawy i mały.

2,5 letni aku nie jest stary.
Przeciętnie dożywają 4-5 lat.
A jak się trochę zadba to i 7
Na pewno jest problem z alternatorem i od tego trzeba zacząć.
Kontrolka ładowania po przekręceniu kluczyka świeci ?
Będziesz sam grzebał ? Bo jak nie , to nie ma sensu pisać ?

Ano sam będę.

Kontrolka świeci. Jak się włącza silnik to gaśnie. (to taka z akumulatorkiem jak dorbze rozumiem).

O tę kontrolkę chodzi.
Bo czasami przepali się, a jak się przepali to też nie ma ładowania
1. Jeśli jest dostęp bez wyjmowania alternatora to wykręć szczotkotrzymacz ( jest zespolony z reglerem ) i sprawdź czy się szczotki nie skończyły.
2. Lepiej jednak wyjąć alt i wszystko posprawdzać - szczotki, zużycie pierścieni ślizgowych na wirniku, łożyska, diody ( wzbudzenia i prostownicze ), czy nie ma przebicia uzwojeń do masy itd.
80 - 90 % awarii alt wynika z zużycia szczotek.
Wymienia się cały regler.
Przed zabawą radzę odłączyć "+" z akumulatora, żeby strażacy nie musieli przyjechać

masz uszkodzony wewnętrznie akumulator nie wspominając o alternatorze ale to juz wiesz

Skoro mowa już o szczotkach i łożyskach, to dodam, że hałasuje skubaniec strasznie. Tak wyje do iluś tam obrotów, potem jakby mniej. Kolesie jak mi rozrząd robili, to za bardzo pasek nowy naciągnęli i od tego czasu hałasuje i są problemy.

Alternator z pewnością.
Akumulator - będzie można powiedzieć jak ładowanie będzie OK.
Objawy nie wskazują na zwarcie celi ani na przerwę wewnątrz aku.
Przy braku odpowiedniego miernika aku można sprawdzić tak:
- ładujemy aku do pełna zewnętrznym prostownikiem ( wyjąć z auta, albo odłączyć klemy ),
- odłączamy zasilanie modułu zapłonowego, albo pompy paliwa, tak żeby silnik NIE odpalił,
- włączamy rozrusznik na 10 s,
- odczekujemy 30 s,
- jeszcze raz kręcimy rozrusznikiem przez 10 s,
- w trakcie 2-giej próby mierzymy napięcie NA KLEMACH,
Jeśli napięcie spadnie poniżej 10V, to aku jest marny.
Powodzenia.

[ Dodano: 27 Kwi 2009 19:03 ]

To nie ma co się zastanawiać.
Wyjąć, sprawdzić łożyska.
Wirnik ma kręcić się cichutko i bez luzów.