Mam Punto 1.1 z LPG, mam ustawione tak, że przy obrocie 3000 zmienia się automatycznie z Benzyny na Gaz. Tylko że jak dzieje się to w czasie jazdy to wtedy jest takie nagłe szarpnięcie. Czy to tak musi być czy coś jest źle?

Poza tym jest jeszcze taki problem, że jak jadę z górki i się zatrzymam to samochód mi gaśnie. Mam taką sytuację, że jadę z górki mam znak STOP, jak się zatrzymam auto gaśnie. Czy można coś z tym zrobić?

to ze ci szarpie jest raczej normalne, gdyz w m momencie odcina benzyne i przelacza sie na gaz - normalne o ile to trwa moment.
rozwiazniem jest dodanie gazu na wcisnietym sprzegle albo luzie.

u mnie bylo podobnie, ale teraz mam tak ze moge i nawet zakrecic go do 5k obrotow (podczas przyspieszania) a na gaz mi sie przelaczy jak odpuszcze troszke. Czyli nie mam tego szarpniecia, bo na gaz sie przelacza w momencie odpuszczenia pedalu przyspieszenia przy zmianie biegu.

co do drugiego problemu to gazownik musi ci podregulowac instalacje

Szarpnięcie trwa tylko moment. Więc z tym jest wszystko ok.

Co do drugiego problemu byłem kilka dni temu na regulacji....

na zimnym czy na cieplym silniku?

Z tego co wiem, może się mylę, przełączanie na gaz powinno się odbywać na nieobciążonym silniku. Ja to robię w ten sposób, że wciskam sprzęgło i wtedy podkręcam do 3 tys. Nie ma szarpania. Oczywiście silnik musi być już ciepły.

Wygląda to tak, odpalam kropka na benzynie i zaraz dodaje gazu aż przekroczy 3000 i przełączy się na LPG, jade jakieś 3km i zjeżdzam z górki, mam stop, zatrzymuje się i mi gaśnie

Puntez za wcześnie przełączasz na LPG. Silnik musi się trochę zagrzać. Ja miałem raz taki numer, że po takim szybkim przełączeniu nie chciał jechać ani na LPG ani na benzynie.

na zimnym nigdy nie przelaczam,

teraz sie zastanawiam jak to u mnie dziala, ze pod obciazeniem silnika nie przelacza sie na gaz mimo wysokich obrotow

przełączaj zawsze jak załapie temperature bo parownik jest zimny i ciężko mu zmienić gaz w stan lotny. Nic nie kombinuj masz wszystko tak jak trzeba.

W komputerze instalacji można ustawić że przełączenie na gaz występuje po przekroczeniu określonych obrotów silnika ale podczas spadku obrotów. W praktyce wygląda to tak że przy ustawionym przełączaniu na 3000 obr/min nieważne czy przyspieszając kręcisz auto do 4000 obr/min czy nawet do deski, na gaz przełączy się dopiero jak zdejmiesz nogę z gazu. 99% samochodów ma tak ustawione przełączanie.

na samym poczatku w instalacji mialem tak samo jak Puntez, ale nie przypominam sobie zebym zglaszal jakiemus gazownikowi zeby mi cos zmienial
nie wazne, wazne ze jest lepiej

to ja jestem w tym 1% ?



ja odpalam silnik na postoju i tak po +/- minucie, dwóch ( oczywiście jeśli mam czas) przełączam na gazik. Kiedyś miałem taką akcję że podczas jazdy chciałem przełączyć punciasa na LPG i okazało się że strasznego muła łapał na gazie - wogóle nie chciał się toczyć... No i zajechałem w jedną stronę na bezynie, a spowrotem wracałem na gazie Sądzę że to przez to, że parownik (czy co to tam siedzi) się nie zdążył zagrzać.

Gazik to fajna sprawa, tylko czasem wymaga cierpliwości jeśli codzi o "rozruch"
PS. Po weekendowym wypadzie (700 kilosów) spalanie gazu wyszło mi 6,5l/100.

Troszkę zszedłem z głównego wątku, le mam nadzieje że ktoś skorzysta z mojej rady
Pozdro

Po tym co opisałem, już nie przełączam na gaz natychmiast po odpaleniu. Staram się przejechać chociaż 300 metrów i dopiero wtedy przełączam.