Witam. Mam problem jak w temacie. W sumie od początku jak tylko kupiłem punto to "coś" występuje. Jeżeli przyładowo stoję na światłach, auto na luzie, sprzęgło puszczone słychać coś jakby stukanie ogólnie głośniej silnik pracuje. Po wciśnięciu sprzęgła ten odgłos ustaje i silnik pracuje cichutko. Czyżby była to oznaka kończącego się sprzęgła?

Kończące sprzęgło raczej czujesz jadąc samochodem, dodając gazu czujesz jak się ślizga... Sprzęgła chyba nie da się usłyszeć... Jaki dokładnie to jest klank ? "pierdzenie" czy stukanie ?

ja bym stawiał na łożysko oporowe

Druga opcja. To jest właśnie taki stukający odgłos.



I nad tym się zastanawiałem bo jak mojemu ojcu w tico poszło łożysko to świszczało,gwizdało. Tylko jak coś to nie wiem czy jak coś to wymieniać całe sprzęgło czy samo łożysko się da.

można samo łożysko ale domyslam sie że jak rozbierzesz już wszystko to bedziesz wymieniał wszystko

jest to związane z łożyskiem oporowym. ogólnie nie ma się czym przejmować, no chyba że już się coś rozleci . u mnie było podobnie, ale nawet po wymianie sprzęgła nadal coś słysze po puszczeniu sprzęgła.

Może to być łożysko, ale wątpię w skrzyni niema oleju albo już skrzynia daje o sobie znać. Masz zgrzytanie na któryś biegach lub słychać skrzynie głośniej

A jak sprawdzić poziom oleju w skrzyni?? To zaglądnę do tego.I nie wiem jak rozumieć zgrzytanie na biegach. Bo fakt faktem przy rozpędzaniu się słychać jakieś dziwne dźwięki tak jakby coś tam dzwoniło czy coś w tym stylu. Mam nadzieję że nie będę musiał wymieniać skrzyni.

Mniej więcej w połowie wysokości skrzyni z przodu jest duży korek który trzeba odkręcić i tam możesz sprawdzić poziom oleju wtykając np palucha

A co do usterki to winą raczej są łożyska w skrzyni bo odgłos jest przy puszczonym sprzęgle czyli chodzi skrzynia a przy wciśniętym, sprzęgło (skrzynia jest odłączana)
Można z tym jeździć jeżeli komuś nie przeszkadza, wymieniać raczej się nie opłaca, przeważnie kupuje się inną skrzynie choć nigdy nie wiadomo czy w tej kupionej też łożyska nie są do wymiany.

Pozdrawiam.

Dzięki za info, zaglądnę jak będzie chwila czasu. A powiedzcie jeszcze czym może być spowodowane to że rano jak silnik jest zimny to chodzi jak diesel?Znaczy się taki odgłosy wydaje,taka głośna dieslowska praca

ja mam takie chrobotanie, mechanik też twierdził że łożysko oporowe

Krzycho90 I jak? po wymianie ustało?

Wiesz mechanik tez twierdzil ze na 100% mam walniety czujnik temp cieczy i co? i straciłem 60zł

Crazydrake Pilnie sprawdz olej w skrzyni bo mialem podobnie i mechanik na sluch również twierdzil że to łożysko oporowe a jak sie pozniej okazalo był to brak oleju...no ale było za późno bo mechanizm róznicowy sie zatarł i skrzynia do wymiany.

Teraz w tej nowej tez mi klekocze strasznie przy puszczonym i raczej nie jest to oporowe bo mam całe sprzęgło nowe.

u mnie olej w skrzyni był zmieniany ok 1,5 roku temu, teraz nie wiem jaki tam poziom ma.devon58 nie robiłem nic z tym jeszcze

Dopiero jutro będę mógł do tego zaglądnąć bo w robocie szef nie pozwoli . Ale dzięki za takie info. I zauważyłem jeszcze coś, mianowicie wymieniałem ostatnio nagrzewnice, odpowietrzyłem i wogle. Zaglądam ostatnio do zbiorniczka a tam mało co płynu, zalałem prawie litr było prawie max.przejechałem 50km zaglądam znowu i znów mało co. Wycieku nigdzie nie widać pod korkiem oleju nie ma "majonezu" jaki powinien się niby tworzyć jeżeli silnik spalałby płyn i nie wiem gdzie szukać przyczyny. Poradźcie coś jeszcze.

"Majonez" wcale się pojawić nie musi. U mnie jak padła UPG i zaczął spalac 2l płynu na 100km to nic się pod korkiem nie zrobiło.

To mnie Stax pocieszyłeś. A po czym poznać że spala płyn ?Bo silnik niby pracuje normalnie bez jakichś tam rożnic w mocy czy coś

Crazydrake: jeśli płyn ubywa, a nie widać ucieków nigdzie (sprawdź czy pompa wody go nie przepuszcza) to musi być spalany. U mnie się to objawiało z początku tak, ze chodził normalnie tylko raz na jakiś czas jakby tracił moc na 1. i 2. na kilka sekund a potem już normalnie jechał.

A jaki jest orientacyjnie koszt naprawy tego czyli zapewne wymiany uszczelki pod głowicą? I co przy okazji jeszcze mogło pójść

Kurcze ja też mam taki objaw i płynu mi ubywa choć nie wiem gdzie.

Zadko ale czasem ma taki wybryk ze przy ruszaniu zero reakcji na gaz a po chwili jedzie normalnie.

To witaj w klubie. koszt wymiany orientacyjnie koło 400zł(Robocizna+uszczelka+planowanie głowicy choć nie wiem po co). Pytałem siostry bo wymieniała raz.

Co mi kolega z roboty podpowiedział jedną rzecz. Na rozgrzanym silniku odkręcić korek na zbiorniku i patrzeć czy będzie bulgotać płyn czy coś takiego, jak będzie to znaczy że poszła uszczelka. Wrociłem z roboty i zaglądam pod korek a tam...spokój. Tak że ja już nie wiem gdzie ten płyn ucieka

Po kolei - koszt 400zł to naprawdę minimum i to w podrzędnym warsztacie albo po znajomości. Ja w ASO płaciłem 800zł ale to z kolei wartośc max, normalnie UPG to koszt 500-600zł.
Po co planowanie? Bo skoro wypaliło uszczelkę, to znaczy, że raczej uszkodzona została także gładź głowicy, którą planowanie naprawi i wyrówna.


OMG... Płyn na rozgrzanym silniku prawie zawsze bulgocze BO JEST GORĄCY! (widzieliście chyba wrzącą wodę) I odkręcanie korka na
rozgrzanym silniku to świetna metoda na dorobienie się oparzeń... A bulgotanie nie dowodzi padniętej UPG tylko braku chłodzenia silnika (owszem, często jest to powiązane, ale nie zawsze)


A jak bardzo silnik był rozgrzany? Wskazówka temp w 1/2 skali?

[ Dodano: 16 Wrz 2009 07:43 ]
Crazydrake: a wogóle to ile ci płynu zuzywa?

miałem to samo z płynem wystarczy poszukać moich postów długo z tym walczyłem a tak okazało się ze była walnięta uszczelka na 1 cylindrze. A samochód chodził tak jak by usterki nie było .

Co do temperatury to była prawie przy połowie skali,silnik raczej się powinien dobrze rozgrzać po pzejechaniu 30km. I bynajmniej się nie poparzyłem, poziom w zbiorniku był niewiele ponad max. Płynu zużywa zależnie od rodzaju jazdy. Na trasie przeszło 50km z szybką jazdą połknął coś koło 0,5l. 30km z pracy i max 80 to poszło może z 0,2-0,3l.
Jutro z samego rana wiozę kropka do doktora na stację kontroli pojazdów i zobaczą co to jest. Mam nadzieję że tylko sama uszczelka.

Takie zużycie płynu bez widocznego wycieku to na bank uszczelka. I słowo "tylko" biorąc pod uwagę koszty jej wymiany brzmi dziwnie


To znaczy, ze płynu było bardzo mało. Na zimnym silniku powinno być trochę poniżej max, po nagrzaniu powinno być tyle samo a w momencie odkręcenia korka poziom powinien iść sporo w górę.

Tak czy inaczej wszystko okaże się w piątek bo jak dobrze pójdzie to wtedy będzie landrynka gotowa. I mam nadzieję że mi za dużo po portfelu nie pociągną