Witam!!
Jestem posiadaczem punta 1.2 60km z 96r.
Problem polega na tym że kiedy włączam samochód to trzeba chwilę poczekać zanim wejdzie na obroty, do tego momentu ma tak niskie obroty że wskazówka obrotomierza się nawet nie ruszy a samochód cały drży. Te same objawy są gdy silnik schodzi z obrotów (powiecmy np podjeżdżam do świateł i naciskam sprzęgło), zamiast zejść do tych ok 900obr/min to on schodzi tak nisko że drży i wskazówka opiera się na pręciku jednak po chwili znowu wchodzi na normalne obroty. Miałem już tak kiedyś wcześniej jednak było to chwilowe (1-2 dni), a teraz już tak mam prawie 2 tygodnie Co może być winne tym objawom?

Z góry dziękuję za wszelką pomoc

sprawdź przepustnice, bo może być zawalona syfem

Przepustnica jak przepustnica, raczej umieszczony w jej obudowie silnik krokowy potrzebuje wyczyszczenia.
Sprawdź też świece i kable tak profilaktycznie

silniczek czyściłem, świece wymieniałem kilka miesięcy temu i przewody. Ale też już je sprawdziłem.

Ja mam podobny "problem" o ile można to tak nazwać, lecz tylko w momencie jak hamuję i wciskam sprzęgło. Wskaźnik obrotów niekiedy opiera się o ten pręcik i zaraz powraca na te 800 / 900 ... Ale nie zawsze tak jest. Przy odpaleniu nigdy jeszcze nie miałem takich problemów. Natomiast nie wiem czy jest to problem czy nie, w Skodzie mojego taty jest podobnie, też niekiedy podczas wciskania sprzęgła schodzi na ok 500 i powraca na ok 800...

Tylko że czasami to tak spadnie że aż zgaśnie, ale to bardzo żadko

No to jak aż tak to powód może być inny - cewki. Ja miałem dokładnie takie objawy jak mi się cewka popsuła - opadające obroty przy wciśnięciu sprzęgła, czasem zgasł na luzie.

Można to jakoś sprawdzić czy trzeba wymienić na nowe

http://fiatpunto.com.pl/topic22779.html tutaj napisałem jak to można pobieżnie sprawdzić, sposób nie jest idealny, ale jeśli iskra jest bardzo słaba to da się to zauważyć. Warto też podjechać do diagnosty, wtedy testerem można to sprawdzić.

STax, chcesz powiedzieć, że w moim przypadku również nie jest to "normalne zjawisko" i wina może leżeć po stornie silniczka krokowego lub cewki ?

witam, mam podobny problem jak opisują koledzy ale tylko wtedy gdy zapalam autko, to wogole nie wchodzi na obroty..;/ mam sposob na to odepne minus od akumulatora i juz jest ok.. ale ilez mozna? co moze byc przyczyną?
dodam ze czesto mi gasnie podczas jazdy na lpg.. gaziarz uznał ze moze brakowac iskry przy zapłonie albo cos z cewkami lub przekaznik od lpg. mam probny przekaznik załozony i sprawdzam ale mało pomogło:/
jakies sugestie?

Podepnę się pod temat bo widzę że nie jestem sama z takim problemem. Podobnie jak koledzy powyżej moje punto przy naciśnięciu sprzęgła <np. dojeżdżając do świateł) obroty spaja na chwilkę do samego dołu po czym wracają.Zauważyłem ostatnio że na postoju gdy wcisnę gaz mocniej obroty spadają do prawidłowej wartości, jednak jak nacisnę gaz delikatnie obroty spadają bardzo nisko. Wydaje mi się (pewny nie jestem) że jak nagrzeje się silnik to jakby te spadki zanikały.Również mam problem przy odpalaniu- odpali telepie autem obrotak się nie unosi i dopiero po chwili wzrasta. Poprzez takie spadki nigdy samochód sam z siebie mi nie zgasł.
Nie wiem czy może jest to z tym związane czy może tak ma być- gdy jadę (najbardziej na 1,2,3 biegu)i puszcze gaz to zwalnianiu towarzyszą takie szarpnięcia jakby zadławienia. również podobna historia dzieje się jak na 2,3 biegu przyśpieszam(dodając gazu)-najpierw szarpnięcie/zadławienie i dopiero auto zaczyna przyśpieszać. Co to może być?

To ja również "podczepie" się pod temat, w moim puntolocie czasami występuje problem taki, że odpalając samochód na zimnym silniku wskakuje na wysokie obroty rzędu 1500-1800, później jak się "rozgrzeje" i przy ponownym odpalaniu już jest wszystko normalnie. Co to może być?