jak w temacie - czekam na opinie

ja wlewałem do poldolota

mateusz17 silnika szlak nie trafił:?:

Kiedyś wlałem to do GAZa. Silnik S21 (poczciwa Żukieta). Niby miało być ciszej. Czy było?? Nie zauważyłem. No ale raczej przestał się pocić. Nie było tyle mazi w okolicach miski. Do Combo z przebiegiem 240000 (dosyć zajeżdżony) też zapodalem. Brał mniej oleju. Jednak cudów bym nie oczekiwał.

marcio silnik wporzo byl:) poldek lyknol pare takich doktorkow:D bo bardzo olej bral a na gielde szedl to sie naprawiac nie oplacalo:)

dzana nie używaj, zawiera teflon. Co się dzieje z silnikiem, ze chcesz tego użyć?

iNTER to nie dla mnie .....moj mezczyzna chce wlac do swojego autka , bierze mu olej i to znacznie , UPG wymienil a ma 150 tys. przebiegu

Prędzej zainwestowałbym raczej w pierścienie, uszczelniacze....
A nie w Doktorka...

w sumie nie używaj tego ponoć taki szajs że głowa boli

Motodoktor? Ludzie wierzycie w bajki? powodzenia.

chodzi o to zeby do lata wytrzymal a potem sie sprzeda , jezeli po tym doktorku bedzie mniej pil oleju to chyba sie oplaca

Tekst rzuciłaś dobry.... później się sprzeda a jeżeli ten doktorek tak załatwi po jakimś czasie silnik że będzie potrzebował konkretnego remontu ????
Szczerze doradzam pierścienie, uszczelniacze, UPG. Warto najpierw postawić jakąś diagnozę dlaczego tak się dzieje a nie od razu wlewać szajs.

Pozdrawiam

no sprzeda go na lato bo zmienia samochod. Nie chodzi o to zeby komus wcisnac szajs tylko ze skoro go sprzedaje to nie oplaca mu sie robic remontu silnika, tym bardziej ze UPG byla wymieniana, wyciekow nie ma.
A tak na marginesie - ludzie robia takie przekrety z picowaniem aut przed sprzedaza ze glowa boli wlanie doctorka to chyba jeszcze nie grzech, tym bardziej ze ma to sluzyc obecnemu wlascicelowi

Ten Motodoktor to takie ścierwo gęste że po wlaniu tego silnik nie nadaje się już do niczego - no chyba raczej na giełdę bo ja bym tym jeździć nie chciał. Zakleja kanały olejowe, zostawia syf. Jak silnik bierze olej to się go uszczelnia lub remontuje. Zresztą nawet zalewanie doktorkiem przed sprzedażą to jawne oszustwo w naszym rodzimym stylu.

ja bym nie dolewał, lepiej przebolec te kilka złotych na dolewkę oleju niz lac jakis "magiczny płyn", co jest do wszystkiego to jest do niczego. Jezeli chce sprzedac autko uczciwie, to po co dolewac...

po Waszych postach tak wlasnie zrobi

hah moto doctor to syf szkoda silnika

nie stosować !!!

Smażone kotlety - aj jaja jaj

No najlepiej , wpierdolic doktora i pozniej sprzedac je***y zlom , nie swiadomemu , i pozniej niech sie on martwi. Jak mnie wkurwia taka mentalonsc jebanych polaczkow... skurwysynstwo !

idz pobiegaj dookola bloku, moze troche ochloniesz

A dajcie i 3, tego inaczej nie mozna nazwac. A pozniej sie dziwi jeden z drugim, ze kupil sobie autko , stan IGLA, a po miesiacu rozlecial mu sie silnik...

Kupiłem Pontona zalanego doktorem do sprzedaży - po 48h auto juz nie pracowało

Znajomy kupił Clio zalanego motodoktorem, do tego z krzywym kołem (gdzie on miał oczy to nie wiem) i po wymianie oleju puszczało piękną chmurę siwego dymu jak Syrenka czy Trabant. Generalnie takiego czegoś bym sprzedającemu nie odpuścił.