GS500 na pierwsze moto tak ale SV650 już niekoniecznie. narwisty silnik i wysoko uniesiony środek ciężkości. trzeba jak na pierwsze moto uważać by sobie krzywdy nie zrobić. ale mam takich znajomych co zaczynali na erłance i żyją

[ Dodano: 21 Paź 2010 23:05 ]


sznekę z glancem ino gipko w tytki mi wymaraj, tej

każdy może mówić po swojemu polskiemu

porywacz_zwlok no spoko ty se gadaj jak chcesz, a pozatym watpie czy bys mnie zrozumial jak bym zaczol gadac po swoim jezyku, bys dluzej z słownikiem siedzial.

wielkopolanom bliżej do ślązaków niż do reszty polski ... najgorzej było mi zrozumieć kaszubów. zupełnie nie kompatybilni

Honda CBF 600S jakby cos do sprzedania.... wiem ze nie gielda ale temat o motorach...

a ja mam B12 na sprzedaż
http://bikepics.com/members/porywacz_zwlok/99gsf1200/

To ja poczekam aż ktoś będzie miał Urala albo Dniepra.

Dawno mnie nie było i przegapiłem taki bliski mi temat
Właśnie niedawno kupowałem swoje pierwsze moto i dość dokładnie studiowałem zagadnienia co kupić na początek. O Dnieprze solo też myślałem, ale akurat ten motor, jako pojazd pierwszy zaraz po egzaminie, nie jest zbyt dobrym wyborem

Polecam się zapoznać:
http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl ... 13809.html
http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl ... 12324.html

Z dedykacją dla wladimira
http://www.scigacz.pl/Dniepr,kochaj,alb ... 12330.html

A tak a propos chińszczyzny pod polską marką:
http://www.junak.com.pl/ M11 i M16 są wg mnie Sexy

Się domyślam bo bydle ciężkie. U mnie to tak jakby od duszy strony wszystko. Chcę coś ruskiego, do podłubania i na swoją kieszeń. No motocykl. Jednak głupio mieć motocykl nie mając nań uprawnień. To też nie ma być zabawka na co dzień. No a że przy ruskach można oszaleć... wiem. Miałem GAZa. To jest jak wirus... nieuleczalna choroba.

No tak, tylko wiesz, posiadanie uprawnień jeżdzić na motocyklu Cie nie nauczy (nie znam Twojej motocyklowej historii - ale jeżeli chcesz to zrobić w taki sposób: kurs - egzamin - dniepr to naprawdę szczerze odradzam). W dnieprze już nawet nie chodzi tylko (choć w dużej mierze też) o jego wagę, ani awaryjność tylko o specyfikę prowadzenia takiego motocykla. Co prawda nie jeżdziłem na nim, ani sam nie mam jeszcze jakiś wielkich doświadczeń z motocyklami do wymądrzania się, ale wydaje mi się że taki motor (terenowy jakby nie patrzeć, ale który ma daleko do crossa) w sytuacjach podbramkowych na drodze (a przecież mogą się takie zdarzyć zawsze) może mieć (przy niedoświadczonym kierowcy) bezwładność bryły betonu i takież możliwości manewrowe (mówię nawet o solo).

A teraz konkluzja, do której zmierzam:
kurs - egzamin - pierwszy motocykl o neutralnej charakterystyce prowadzenia - dniepr.

I wtedy jest wszystko OK!

Mrok -> dnieprem lata się nie szybciej niż 50 - 70 km/h więc podstawowa szkoła wystarczy. no i oczywiście olej w głowie. tutaj nie ma co wymyślać super idealnych maszyn na pierwszy raz, wystarczy samozaparcie i pyrkanie sobie na trasie

Olej w głowie chyba mam , rekordów szybkości bić nie zamierzam, bo to ma być przyjemność i pewna odskocznia od codzienności. No a z Urala ścigacza się nie zrobi. Mam świadomość że umiejętności u mnie są zerowe i najpierw będę ujeżdżał boczne trasy a dopiero później przyjdzie czas na lans po mieście.

A i ja nawet nie mówię o jeżdzie z dużymi prędkościami. Może ja skrzywiony przez swoje doświadczenia jestem, bo mnie na przykład kurs nie nauczył prawie nic o jeździe, tylko o zdaniu egzaminu - instruktor śmiertelnie się przeraził jak mu powiedziałem, że u niego dopiero pierwszy raz wsiądę na motor i chce się nauczyć jeżdzić. Wg niego na kurs przychodza osoby, które mają swój motor, na nim nauczyły się jeżdzić a tutaj przychodzą tylko po to żeby odbębnić formalności, zdać egzamin i zdobyć prawo jazdy A ( motor kursowy był jego prywatnym i koleś bał się, że mu się na nim przewrócę i coś porysuje):E Więc u mnie nauka na kursie ograniczyła się do tego że mi powiedział co i jak działa, a resztę musiałem sam odkryć i opanować
Motocykl swój kupiłem 2 lata po zdaniu egzaminu i można powiedzieć, że dopiero teraz uczę się jeżdzić (wtedy uczyłem się zdać egzamin). Z tydzień się z nim oswajałem, wogóle do takiego poczucia, że wykonując jakiś manewr ja bardziej nad nim panuję, niż maszyna. a co do prędkości, mam 95KM a pyrkam nim 50 - 70 km/h - bo mi to sprawia największą przyjemność

Mrok a powiedz na którym kursie uczą jeździć Tam się uczysz zdać egzamin i nie tylko na kat.A ale na każdą inną. Choć są wyjątki od reguły ja trafiłem na nauczyciela z prawdziwego zdarzenia, mówię tu a kat.B

No właśnie, tak jak napisałeś - wyjątki

Mrok to z takiej szkoły bym zrezygnował. W Toruniu mamy kilka o dobrej marce gdzie na widok żółtodzioba lewą nogą się nie żegnają. No zobaczymy jak to będzie. Póki co grosz do grosza i oczekiwanie na wiosnę.

Było minęło Dowiedziałem się o tym w połowie kursu, już po teorii dopiero. Ale do czego doszedłem sam itp. to moje Do zdania egzaminu wystarczyło, a uczyć się jeżdzić to teraz się uczę

a w Poznaniu jest jedna szkoła która naprawdę uczy jeździć i tylko ją polecam wszystkim tym, którzy właśnie nie mieli za dużo do czynienia z jednośladamia

www.high.com.pl

tam można się nauczyć hamowania awaryjnego czy przeciwskrętu. ogólnie po tej szkole potrafi się kontrolować sytuację na drodze

Dobra Panowie, prawdopodobnie wiosną idę na A i zobaczymy jak to będzie

[ Dodano: 04 Lis 2010 14:48 ]
Panowie a powiedzcie mi czy jak się nie zda kat.A to wpływa to jakoś na posiadane uprawnienia (kat.B)??

jeśli Cię złapią pod wpływem np.piwa na motorze to tracisz prawko całkowicie -i na motor i na auto

To wiem chodziło o sam egzamin, ale i tak nie ma takiej możliwości by mnie złapali na %%%. Już wszystko wiem byłem u znajomego instruktora i mi wszystko wytłumaczył. Jak nie zda się A to z B nic się nie dzieje, kiedyś tak było że po zawaleniu A kierowali ponownie na B teraz tego nie ma. I 16-17.11 zaczynam teorię a jazdy w przyszłym roku

[ Dodano: 04 Lis 2010 17:52 ]
A i dla zainteresowanych, w przyszłym roku będzie drożej wchodzi VAT i zmieniają się przepisy więc znajomy proponuje zacząć w tym roku już kurs-jeszcze po staremu

dobrze że ja robiłem wszystko razem-od razu kat. A i B

Co się odwlecze to nie uciecze.

Dziś złożyłem oficjalnie podpis na wniosku o PJ kat.A, zobaczymy co z tego będzie

marcin186 ma być z tego uprawnienie do jazdy na dwóch kołach ,i tego sie trzymaj-powodzenia

marcin186 wjeżdżający na VOZ: