Hej, zimą staram się nie używać ręcznego żeby mi nie przymarzł.
Ostatnio były ciepłe dni i stał na ręcznym, w nocy złapał delikatny mróz, rano odpaliłem autko, ręczny spuścił ładnie, ale przy wybojach ( nawet małych ) miga mi kontrolka od ręcznego jakby był zaciągnięty.
Zaciągałem puszczałem i nic.

Przymarzło i wariuje czy mam się jednak martwić ?

anaruku Sprawdź poziom płynu hamulcowego,możliwe że jest go już mało.

dokładnie sprawdź poziom płynu albo przy ręcznym będziesz miał kabelek który sygnalizuje to że jest zaciągnięty ręczny mógł się jakoś poluzować albo coś

szydel7 A jak jest za mało to można normalnie dolać przez korek od zbiorniczka? Bo ja np. mam prawie już minimum i nie wiem co z tym zrobić

Białastrzała97S kupujesz płyn DOT4 ściągasz 2 wsuwki od przewodów. odkręcasz korek i dolewasz

nickoo A nie zapowietrze układu? Bo słyszałem, że tak można zapowietrzyć układ Mit czy bajka?

MIT

[ Dodano: 26 Sty 2011 11:56 ]
to tak samo jak dolewasz olej czy płyn chlodniczy więc nie ma się co bać.

Białastrzała97S jeśli wypowiedź nickoo nie uspokaja Cię całkowicie, to dodam od siebie, że wiele razy dolewałem płynu hamulcowego nie tylko w puncie i nic się nie działo

też dolewałem i nic się nie zapowietrzyło

Panowie, a czy od poziomu płynu hamulcowego nie ma przypadkiem innej kontrolki ?

Nie wiem czy we wszystkich mk1, ale u mnie czyli w 1.1 S jest jedna kontrolka od płynu i ręcznego.

mati.91 i nickoo Dzięki chłopaki Niestety mity chodzą po internecie - nie wiem gdzie ja to wyczytałem ale gdzieś na bank

Dopiero przeczytałem wypowiedzi.

Dojechałem teraz do domu, jest ciemno i nie bardzo to sprawdzę bo nie mam na stancji latarki. Ale jak dojechałem pod blok pedał hamulca łapał już bardzo słabo i to na samym końcu przy podłodze.

Jak powachlowałem nim kilka razy już na parkingu to w ogóle się wcisnął w podłogę, zgasiłem silnik zrobił się twardy, odpaliłem 2 wciśnięcia i znowu podłoga...

Jutro sprawdzę poziom płynu.

[ Dodano: 26 Sty 2011 18:59 ]
p.s - to możliwe, że od września ( wtedy wymieniałem układ hamulcowy i cały olej ), że do teraz już tyle ubyło ? może gdzieś przewód jest ....ęty

anaruku to raczej masz gdzieś wyciek... nie ma takiej możliwości żeby płyn gdzieś zniknął... Ja odkąd jeżdżę nigdy nie dolewałem płynu. Wymiana była, ale płyn nigdy nie ubywał.
Pzdr.

No właśnie też mi się wydaje, że nie powinno go aż tyle ubyć przez ten czas.
Wymieniałem lewy wężyk doprowadzający płyn hamulcowy - prawego nie ruszałem bo był w bdb stanie, widocznie ten stan się zmienił, jutro sprawdzę stan płynu, ew. doleje tak by dojechać do domu wtedy na kanał i z głowy.

anaruku sprawdz cylinderki tam lubi cieknąć.

posprawdzaj sobie cały układ hamulcowy, nie tylko cylinderki. Jest jeszcze możliwość, że serwo puszcza. Mi też znika płyn, ale w znikomych ilościach, hamowania nie pogarsza i dowiedziałem się, że może serwo. Z tym, że nie sprawdzałem jeszcze kompleksowo układu hamulcowego.

Pojemnik prawie pusty.
nie mam w Białymstoku możliwości sprawdzić tego samemu tak więc jedynie dokupić DOT4 wlać i zobaczyć co się dzieje, czy ubywa czy nie.
Jak ubywa to robota, jak nie to dojadę do Białej do domu jakoś i tam będę miał cały luty na dłubanie.

Skoro prawie pusto w zbiorniczku masz to na pewno gdzieś ucieka. Raczej nie wyparował. A tak na marginesie mogłeś wcześniej dokupić płynu i dolewać co jakiś czas, żeby poziom nie spadł poniżej minimum, bo może być nie ciekawie podczas hamowania.

Kto się spodziewał. ;(

Na samym początku stycznia wymieniałem amortyzatory, może gdzieś został przewód naruszony.
Jak ja nienawidzę nie mieć dostępu do garażu z kanałem.

Mnie płyn ubywał jak się uszkodził wężyk elastyczny przy lewym przednim kole.
Test jest prosty, kładziesz kartkę pod samochodem obok koła, naciskasz hamulec i patrzysz czy coś nakapało czy nie.

raczej wyciek masz duży bo przez 3 tygodnie tyle uciekło ?

równie dobrze mógł być któryś sparciały, pod ciśnieniem od pedała pękł a przy takim naporze ciśnienia wypompować tyle płynu to nie problem ...

Nie wiem, przetestuję - zobaczę.

no posprawdzaj bo bez hampli bieda

co jak co, ale bez hamulcy to jak bez nóg, albo rąk. Wiem jaka jest jazda bez hamulcy