Proszę o namiary na jakis dobry warsztat, ale też żebym nie stracil wszytskich pieniędzy. Studiuje teraz w Bydgoszczy i jeszcze nie znam na tyle jej. Zaczęła mi kapać benzyna z baku lub przewodów i musi to ktoś sprawdzic. Z góry dzieki za pomoc.

polecam ten warsztat:
http://www.autotim.info/
Ja tam jeździłem ze swoją Pandą i byłem zadowolony.

Zaczynając od początku. Z Torital Toruń miarka się przebrała. Po zeszłorocznej wymianie błotnika złaził lakier, lakierowanie zderzaka było kompletnie skopane, więc oddałem w ramach reklamacji. Trzy tygodnie temu odebrałem po ponownym lakierowaniu. Ponownie wyłażą bąble, na zderzaku pod bezbarwnym jest jeszcze gorszy syf, niż był. Do tego chamskie zachowanie jednego ludka, który rzucił tekstem, że nie życzy sobie, żebym przyjeżdżał po naprawy lakiernicze. Wielka deklaracja, że ponownie to polakierują, że ich stać, blablbabla - ale tylko miejsce z bąblem, a całość bezbarwnym Nie będą nieudacznicy robić kolejny raz tego samochodu - a raczej ich podwykonawca. Z tym tematem wiem co mam robić.

Pozostaje mi poradzić się Was, gdzie w okolicach Torunia można oddać autko na coroczny przegląd? Jest tu jeszcze jakieś uczciwe i porządne ASO? Podstawowa sprawa, to po tym co dzbany wyprawiali w dwóch ASO (Autoservis Mława, Torital Toruń), nie ma możliwości, abym oddał autko samopas mechanikom - warunek jest taki, że chcę być przy samochodzie podczas przeglądu - a będzie trochę do roboty - włącznie z wymianą paska i napinacza rozrządu, pierwsza kontrola poziomu czynnika klimy (spadła wydajność, więc już czas), płyn hamulcowy, olej, filtry, świece (ogólnie to co jest na 100kkm).

Niestety w tym kraju jest za duże przyzwolenie społeczne na fuszerkę/partactwo, więc jak się coś wytknie, to serwisowy pies od razu szczeka, bo się ma czelność powiedzieć, co o tym się myśli.

Wiele nie pomogę ale, ja od dłuższego czasu szukam solidnego warsztatu i dobrego lakiernika. Niestety Toruń to takie miejsce, że ciężko o takich. Po dwóch latach szukania stwierdziłem, że większość rzeczy które jestem w stanie zrobić sam będę robił. Chociaż dla przykładu rozrząd robiłem właśnie w Toritalu i skasowali mnie prawie 600zł, ale nie żałuję bo oni chociaż jakąś gwarancję dają a mietek z garażu wstawi najtańsze części i jeszcze źle poskłada... Kilkoro znajomych naprawiało samochody po stłuczkach i żadnemu ani nie pomalowały warsztaty dobrze samochodu, ani nie spasowali blach. Ręce opadają bo wychodzi że wszyscy zarabiają na fuszerce, a klient się nie upomni bo po prostu mu się nie chce.

a musi byc koniecznie ASO ?

mysle ze italperformance to dobry trop

http://www.ital-performance.pl/serwis.html

ponadto wlasciclele rotor2 i zoltar sa dosyc aktywni na forum ze wzgledu na umilowanie to aut wloskich

topic18343.html

W kazdym badz razie powodzenia w naprawach

Dziś po raz trzeci oddałem autko do lakierowania (prawy błotnik, zderzak przód) w Torital. Wcześniej opisałem sytuację z autkiem do FAP. Po interwencji "góry" jest do mnie, jako klienta, inne podejście - takie jakie powinno być od początku. Teraz pozostaje oczekiwać na końcowy wynik, czyli jakości powłoki lakierniczej - oczywiście nie omieszkam o tym Was poinformować.

Nie wiem,czy to będzie na temat,ale od sześciu lat swój samochód (Fiat Punto) serwisuję w "Toritalu" i jak do tej pory nie miałam problemu,ani z lakierem (raz robiony prawy błotnik i drzwi oczywiście prawe) łącznie z lakierowaniem a nadmienię że,mój samochód posiada kolor srebrny metalik (najgorsze co może być do lakierowania) zrobili to perfekcyjnie!!!!! Części lakierowane,niezależnie,czy samochód stoi w cieniu,czy na słońcu nie różnią się od siebie.Pomimo tego,że gwarancja skończyła mi się już ładny kawałek temu,to i tak z usług "Toritalu" nie zrezygnuję. Są tam naprawdę fachowcy,którzy znają się na rzeczy. Słyszałam,a właściwie czytałam,że w Twoim "KROPKU" nikt z toruńskiego fiatowskiego ASO nie sprawdził się. To jest,aż nie możliwe!!!!! Wcześniej serwisowałam tam "cieniasa: i wszystko było ok. Uważam siebie za naprawdę perfekcjonistkę i wyjątkową pedantkę.Osoba,która zna się na samochodach,powiedziała mi,że lepiej trafić nie mogłam!!!!!

Daria, podpuszczasz mnie, czy tam pracujesz? Ja siebie nie uważam za perfekcjonistę - jestem nim. Jeśli ktoś jest profesjonalny, to tylko i wyłącznie w 100%. Do tego jestem egoistą - nie obchodzą mnie inne samochody (zwłaszcza te dobrze naprawione). Interesuje mnie tylko i wyłącznie moje autko, a Twoje z chęcią bym obejrzał
Tak na marginesie. Zwielokrotnianie znaków "!", "?" w języku polskim jest niepoprawne.

PS: W pierwszym poście wypadałoby się przywitać z forumowiczami

Witam. Nie jestem osobą,której chciałoby się bawić w podpuszczanie kogokolwiek. Odnośnie tego,czy tam pracuję-to nie.Moja praca jest zupełnie nie związana z motoryzacją (to tylko moje hobby związane z zainteresowaniami) Myślałam,że interesują Cię także te pozytywne opinie na temat serwisów,więc się nimi podzieliłam z Tobą. Mam nadzieję,że może po tej naprawie (a z tego co czytałam w Twoich postach było ich już trochę) zmienisz zdanie o polskich serwisach i nie będziesz musiał szukać ich,aż w Niemczech.

Jeśli chodzi o sprawę Kropka. Dziś byłem (dziś do odbioru) - nie zobaczyłem - wróciłem. I po tygodniu dopytywania o mojego Kropka dostałem pytanie, od Pana zorientowanego bardzo dobrze w temacie: "Pan na coś czeka?!" - Jeśli Szanowny Pan to czyta - odpowiadam. Tak! Czekam!

Witam ponownie. Napisałeś, że czekasz na odbiór swojego autka po lakierowaniu. Podziel się jak to wyszło, bo jestem bardzo ciekawa.

Po tych kilku dniach odpisuję. Jak na to, że sprawa oparła się o FAP, to ASO słabo się postarało. Odbiór trwał 2,5godz., trochę niedoróbek i niechlujstwa. Po kolei:
- trzy szerokie otarcia lakieru na zderzaku po założeniu atrapy chłodnicy - polerowano
- silikon na progowej części błotnika oraz klapie bagażnika - czyszczono
- odstający gumowy "trójkąt" przy okienku (można było się pokaleczyć) - komuś nie chciało się założyć nowej spinki - spinka założona i jest ok
- zdarty lakier na lakierowanym błotniku na rancie progu - położono lakier
- w sobotę odpadła przednia rejestracja! - komuś nie chciało założyć się nowego paska ramki, więc założył z połamanymi zaczepami - stara listwa została gdzieś na drodze, rejestracja na szczęście do końca nie wypadła - w sobotę założono nową ramkę
- brzęczenie z przodu - poprawka w sobotę, okazało się, że przesunięty był wspornik klaksonu
- brak jednego z wkrętów mocujących osłonę od silnika - przykręcono nowy
- jedna ze spinek mocujących chlapacz nie była do końca wsunięta - zrobiono
- +kilka kwestii spornych...

Jak na razie lakier na zderzaku i błotniku wygląda ok, ale z radochą na około dwa tygodnie trzeba się powstrzymać.

To mi się Bareja przypomina i Zmiennicy. Jak pozyskali ileś tam samochodów z odrzutu, wszystkie jak spod igły. Tor-Ital utknął widać w tamtej epoce.

Z radochą po odbiorze powinienem powstrzymać się dłużej. Mam nadzieję, że FIAT Auto Poland zrobi co należy. Jak widać, przysłowie "do trzech razy sztuka" przy naprawie mojego autka się nie sprawdza...

Ze swojej strony mogę polecić bardzo dobrego lakiernika znam kilku znajomych i naprawdę chwalą sobie jego prace w razie jakichkolwiek pytań piszcie do mnie na pw jakby ktoś byłby zainteresowany.

jesli chodzi ogolnie o mechanika to w bydgoszczy moge polecic na zakopianskiej jest taki zaklad(Robert Jakubowski), a jesli chodzi o gaz to na regatowej chyba(na brdyujsciu) auto-gaz gajowa-> ceny powiedzmy przystepne i znaja sie na rzeczy.

Witam, a znacie w Bydgoszczy kogoś, kto niedrogo i solidnie robi elektrykę? Albo może znacie rozwiązanie mojego problemu i można dokonać tego "domowymi" sposobami?

Oto problem:
Niekiedy radio samo się włącza. Czasem wyświetla się też kontrolka żarówek, ale wszystkie działają. Muszę po zaparkowaniu odłączać akumulator, żeby mi się nie wyładował przy samoczynnym uruchamianiu się radia. Radio jest oryginalne, wbudowane fabrycznie Blaupunkt, jeśli to by pomogło
Jakiś czas temu jeden pan raczył wjechać mi w tył. Może teraz są tego jakieś oznaki?
Z góry dziękuję za wskazówki i rady. Pozdrawiam.

a mi może ktoś by polecił blacharza w toruniu i okolicy, który wziąłby kasę tylko za samą robociznę? niedrogo?

bo potrzebuję wspawać reperaturkę błotnika i progi do cinquecento. tylko wspawać. konserwacją i malowaniem bym się już sam zajął

No to mnie zmartwiliście tym Toritalem W Grudziądzu jest Auto-duet ale nie wiem czy to prawdziwe ASO. Chyba tylko jako sklep bo podjechawszy do tegoż ASO stwierdzili że nie wykonują przeglądów rocznych (zwykłych pogwarancyjnych) LOL ! Chce sprawdzić po 70 tysiącach zawory ewentualnie podregulowac ale jak mam oddac do Toritalu to nóż się w kieszeni otwiera. Czy w Bydgoszczy jest jakies ASO cieszące się dobra opinia ? Już wolę podjechać te 60 km niż oddać jakims matołom którzy rozsypia mi to w drobny mak.

Sagittarius, umiesz liczyć licz na siebie a jak czegoś nie potrafisz to przedzwoń do ItalPerformace.

Dawno się nie odzywałem. Miałem próbę kradzieży katalizatora, zapewne 3-4 lata temu, w jednym z ASO (korzystałem z usług trzech, w ostatnim nie spuszczałem Kropka z oczu, więc odpadają). Niestety teraz nie mogę podejrzanym nic udowodnić. Tylko w dwóch Kropek stał bez mojego dozoru, w celu napraw po kolizjach. Pierwsza kolizja miała miejsce prawie 7 lat temu, więc pierwsze ASO odpada. Odpowiedź nasuwa się sama, którzy tak załatwili sprawę. Ostatnio od około roku po odpaleniu silnika było słychać przedmuchy na kolektorze wydechowym. W ostatnich dniach były na tyle duże, że z sąsiadem w sobotę zajęliśmy się tematem. Po zdjęciu osłony katalizatora pierwsze co ujrzeliśmy, to brak dolnej nakrętki i szpilki przy czwartym cylindrze. Zaczęliśmy żartować, że "makaroniarze" nie wkręcili. Nasza "radość" szybko zniknęła, gdy górna ukręciła się bez użycia praktycznie żadnej siły - była już ukręcona. Dolna szpilka była widoczna w głębi głowicy, około 0,5cm. Pozostałe 6 nakrętek odkręciliśmy bez żadnych problemów stosując odpowiednie płyny i mając serce do autka. Ukręcone szpilki udało wykręcić się wykrętakiem bez szkody dla głowicy. Uszczelka jest w idealnym stanie, leży w kartoniku na pamiątkę. Podejrzewam, że był potrzebny do jakiegoś rozbitka, mój by dostał złom. Na rozbitku pewny zarobek około 3kpln, ja bym w trzecim ASO zostawił kasę za nowy katalizator. Na ich nieszczęście numer nie wyszedł. Gdyby ukręcili trzecią szpilkę, to już tego w prosty sposób by nie złożyli, a ja wykryłbym wadę. No i został oryginalny katalizator...
Od dwóch lat Kropek widział ASO, ale z daleka. Serwisuję autko u mojego sąsiada dłubiąc razem z nim - wydech nie był przez nas w tym czasie ruszany - nie było takiej potrzeby. Delikatnie mówiąc jestem wściekły.

PS. FAP olał sprawę spartaczonej roboty lakierniczej... Prawo też nie jest po stronie konsumenta... Przez rok od pierwszej naprawy partacz może poprawiać. Po roku wypina tyłek i mówi, aby go w niego cmoknąć... Wszystko zgodne z prawem...