W kluczyku mam centralny zamek i baterię. Myślę jednak, że to nie ma wpływu na objaw, który postaram się opisać.
Wkładam kluczyk do stacyjki, przekręcam, zapalają się i gasną odpowiednie kontrolki. Słowem, nic zaskakującego. Przekręcam do pozycji zapłonu i... nic.

Kilka razy ponowiłem próbę i dalej nic. Wkładam drugi kluczyk (oryginalny) i dalej nic.
Moja diagnoza:
1. To nie akumulator - bo podczas zapłonu kontrolki nie przygasły i centralny zamek otwiera i zamyka samochód normalnie. Szyby też chodzą normalnie.
2. To prawdopodobnie immobilizer - bo za dziesiątym razem zaskoczył jak gdyby nigdy nic.
Co myślicie? Czy podpięcie do Examinera wykaże przyczynę?
