Dzień dobry,
wiem, że powielę stereotyp kobiety - idiotki nie umiejącej prowadzić, ale trudno, muszę poprosić o pomoc, bo mam problem.
Przez 6 lat jeździłam Fiatem Seicento, obecnie przesiadłam się na Punto. Nie widzę końców maski z powodu jej wygięcia (FL II) i już dwa razy zarysowałam zderzak przy manewrach na parkingu.
Punto ma o wiele szerszy łuk skrętu, po drugie jest większy, po trzecie nie widzę końca karoserii.
Nie wiem jak sobie z tym poradzić, boję się kolejnych otarć.
Nie wiem jak działają czujniki cofania, z tym, że ja mam problem z przodem samochodu, na razie tyłu nie zarysowałam.
I oto moje pytania: czy zamontować czujniki cofania jeżeli tak to jakie, czy lakierować zderzaki, czy zostawić porysowane.
Każda sensowna porada będzie mile widziana. Proszę o nieubliżanie mi.

Póki nie wyczujesz auta to nie ma sensu malować zderzaków, bo może za chwile znowu się zarysuje.
Niestety, nie bardzo jest metoda żeby nauczyć się tego inaczej niz po pprostu jeżdżąc.
W miarę możliwości spróbuj pojechać swoim autem na jakiś plac manewrowy z pachołkami i tam poćwicz.
No i jak nie czujesz końca auta, to po prostu dolicz sobie tak z 0,5m do tego co widzisz i próbuj

ja trochę jeżdzę swoim punciakiem ale też nie mam wyczucia co do przodu, tył idealnie ale z przodem masakra
na szczęścia w przeciwną do koleżanki stronę bo ja zawsze myślę ze chyba z 2cm zostało a tu 20
ale poprostu trzeba czasem wysiąść i zajrzeć, nic innego nie da się zrobić
można czujniki cofania zamontować ale do nich też trzeba się przywzyczaić żeby wiedzieć kiedy sygnalizują jaką odległość

Tył w Punto jest praktycznie płaski, także tam bez problemu można podjechać na kilka cm od przeszkody bez pomocy czujników. Z przodem rzeczywiście jest trochę gorzej. Osobiście mam trzy metody: 1 - wychylić się do góry i do przodu, tak żeby spojrzeć na maskę z góry, 2 - patrzeć na odbicie świateł w lakierze samochodu z przodu, 3 - przed wejściem do auta zobaczyć ile mamy miejsca z przodu i z tyłu, ewentualnie przyjąć jakieś punkty odniesienia.

Możesz ustawić pachołek przed samochodem w określonej odległości od zderzaka (np. 20 cm), a potem wsiąść do auta i popatrzeć jak to wygląda z wewnątrz. Będziesz wiedziała, że taka odległość widoczna zza kółka to mniej więcej 20 cm od zderzaka. Spróbuj przy obu narożnikach auta

dokładnie tak jak piotrekb sugeruję się odbiciami świateł, ale mam już tak opanowane że czasem na pewniaka nie patrząc. Kwestia przyzwyczajenia.

ja tam punciaka czuję, ale jak ładuje się gdzieś na centymetry to na odbicie świateł patrzę

nismo dokładnie w taki sposób gabarytów Punta uczył mnie instruktor na kursie. Skutkuje do dziś.

O, czyli nie tylko ja stosuję