Witam.
Pojawił się objaw następujący w moim kropku:
Po uruchomieniu go na zimnym silniku (np dzisiaj) silnik pracuje prawidłowo ale jest bardzo głośny...
Oczywiście nie rozgrzeje się w kilka minut przy takiej temperaturze więc wsiadam i jadę, a tu niespodzianka, wrzucam jedynkę i podczas ruszania wibracje i hałas w kabinie są tak ogromne, że aż szyby boczne zaczynają "dzwonić" hałas jest nie do zniesienia, o wyprzedzaniu albo o szybszej jeździe nie ma mowy bo trzeba chyba stopery w uszy wkładać... jest to słyszalne tylko w środku i odczuwalne, silnik pracuje normalnie tak jak pracował za to w środku jest nie do wytrzymania jak traktor...
Objaw ustaje po kilkunastu kilometrach... jak silnik dobrze się rozgrzeje...
Objaw występuje tylko przy zimnej pogodzie, na biegu jałowym nie jest to aż tak odczuwalne ale gdy próbujemy jechać jest masakra w środku...
Więc myśląc jak laik pojechałem dzisiaj do warsztatu z układami wydechowymi, pan stwierdził że układ jest szczelny i powód jest gdzieś indziej... zatem jadę do mechanika, ale silnik pracuje już normalnie i cicho więc mechanik nic nie stwierdza, pada propozycja żeby pojechać do innego warsztatu od tłumików, niestety kolejny specjalista potwierdza że wydech jest ok... wracam do mechanika ale silnik pracuje cichutko więc mechanik nic nie stwierdza... póki co auto zostało u mechanika, który musi stwierdzić co jest nie tak, ale, musi trochę minąć czasu żeby auto się ostudziło dość dobrze i objaw znów wystąpi...

Może mieliście już takie objawy, to by i mnie i mechanikowi zaoszczędziło czasu bo bidny nie ma pojęcia co to, z resztą ja również...
Metodą prób i błędów będzie wymieniana poduszka pod silnikiem, która jest już zużyta więc może...

Proszę o jakiekolwiek wskazówki bo nie wiem od czego zacząć...

Z góry dzięki...

świece i kable WN na początek bym wymienił

Świece i kable były wymieniane we wrześniu w zeszłym roku, przejechały może kilka tysięcy, poza tym objaw pojawił się nagle... i jest nie do zniesienia...

zawsze mogą być uszkodzone, topic23719.html
sprawdziłbym też cewki, spalanie masz ok ? mogła by być też wina sondy, ją wystarczy odpiąć i zaobserwować jak się silnik zachowuje, coś Mi się wydaje że już na forum temat był poruszany

Ja nic na ten temat nie znalazłem, jeśli były by to świece lub przewody, to mogłyby być problemy z rozruchem bądź przyspieszaniem, a tu tego problemu nie ma... auto pali "na dotyk" i przyspiesza dobrze... nawet w tym hałasie...
Tylko właśnie ten hałas jest masakryczny... jak stary zdezelowany samochód... jak się dobrze rozgrzeje to jest jak marzenie... cichutko i wszystko jest ok...
Aha dodam, że olej i filtry 2 tygodnie temu były wymieniane przy okazji przeglądu technicznego, który przeszedł bez najmniejszego problemu...

niekoniecznie
słabo szukałeś topic20187.html

No to nie są te objawy opisywane w podanym przez Ciebie temacie, u mnie nie występuje objaw szarpania, prychania itd., objawem jest głośna, nieznośna wręcz praca silnika, a raczej jego wibracje, które przenoszą się do kabiny... silnik pracuje normalnie na wszystkich świecach... jest to słyszalne kiedy silnik nie robi na wszystkie gary, a przede wszystkim odczuwalne bo szarpie silnikiem, tutaj jest ok silnik pracuje równo i z zewnątrz jest ok, problem jest w środku zaraz po odpaleniu... jest bardzo głośno...
To jest tak jak by cały rezonans z silnika przenikał do kabiny, kiedy silnik osiąga konkretne obroty to wszystko wpada w rezonans aż szyby boczne "grają" nie da się jechać jest tak głośno... przejechałem dzisiaj jakieś 12-15km i było już ok cichutko i miło tak jak być powinno.
Objaw występuje codziennie np. po całonocnym postoju na zewnątrz.

Podczas mrozów poduszki, na któych zawieszony jest układ napędowy sztywnieją, jak wiadomo guma traci w niskiej temperaturze swą elastyczność, wiec nie daj się wbić w koszta i nic pochopnie nie wymieniaj jak niektórzy "profilaktycznie" proponują... Do tego dochodzi jeszcze gęsty po zimnej nocy olej.

Wymieniono poduszkę silnika górną prawą, po kolejnej nocy poprawiło się o całe niebo... (poduszka była i tak do wymiany 79pln).
Ja rozumiem że, olej też gęstnieje przy takich mrozach ale chyba nie olej 5W40, który z zamysłu ma być rzadkiej konsystencji, poza tym dwa tygodnie temu zalany świeżutki, czyściutki.
Auto ma dopiero 71000 przebiegu.
Zobaczę kolejne poranki w tym tygodniu jak będzie zachowywał się silnik... i napiszę czy faktycznie pomogło...