Daj znac jak odpisza, a tu jest ich katalog http://www.mte.net/sites/default/files/minitools-en_0.pdf

Tester czujnika skrętu: 480 ojro
Wg katalogu do PII (188) kosztuje 80 ojro i jest to model SEI-SEN01 (str. 61).

Kup sobie tester i czujnik i zamontuj

ja dodam ze mój błąd który opisywałem wcześniej po przeczyszczeniu wszelkich złączy (chodź wglądały na czyściutkie) od wspomagania przy kolumnie kierowniczej wd-40 psikałem też trochę do silnika kontrolka od 2 miesięcy się nie zapaliła ani razu więc chyba pomogło

Masz na mysli przeczyszczenie wszytkich wtyczek do centralki wspomagania, czy cos jeszcze?
Jesli to tylko wtyczki to juz same ich zdjecie i zalozenie moglo sprawic ze jest lepsze polaczenie elektryczne. WD40 jest dobre, chociaz do zlacz elektrycznych sa lepsze srodki.

Jeszcze nie zrobiłem czujnika skrętu, ale taka oto przygoda mnie spotkała.
W tym tygodniu jeździłem rowerem do pracy, zamiast kropkiem, który stał sobie od niedzieli do piątku rano. We wtorek tylko na chwilę go odpaliłem (łącznie z 5 km zrobionych).
W piątek rano próbuję odpalić i zonk. Rozrusznik pokręcił z pół sekundy i tyle, po chwili już nic nie kręcił.
Dzisiaj odpaliłem go na klemy i zrobiłem 20 km (w międzyczasie raz gasząc).
Zostawiłem go i zobaczymy czy jutro odpali, ale dla pewności odłączyłem akumulator (więc powinien odpalić, chyba że się za mało dzisiaj naładował).
Moje pytanie, czy problemy ze wspomaganiem mogą powodować to, że jak auto stoi to są jakieś zwarcia czy coś i aku może się wyładować?
Czy to raczej jest duży pobór energii w momencie, gdy kierownica tak dziwnie terkocze, co słychać na filmiku, który wcześniej załączyłem?
W końcu to nie zima, żeby sam się aku rozładował

Raczej nie ma takiej opcji. Kwestia poboru prądu była wiele razy na forum poruszana. Poszukaj.
Rzecz się sprowadza do podpięcia multimetru i wyciągania po kolei bezpieczników.

Dzięki za odpowiedź.
Rozumiem, że masz na myśli, że trzeba szukać ogólnych problemów z poborem prądu i nie ma to związku ze wspomaganiem?
W sumie możliwe, że naraz trafiły mi się dwa problemy, chociaż byłby to duży zbieg okoliczności

To nie zbieg okolicznosci tylko typowe usterki kilkuletniego Fiata Punto MKII.

bez przesady

Jakto bez przesady, kazde auto, kazda maszyna tak ma, ze zuzywaja sie czesci,
wymaga obslugi, okresowych przegladow, napraw, itd. Kazda czesc ma swoj czas pracy, oczywiscie czasami sie uda ze popracuje nieco dluzej lub krocej, co jest przyczyna roznic w jakosci (dokladnosc wykonania, jakosc materialu), intensywnosci uzytkowania, wieku. Jednak nie zmienia to faktu ze to statystyka, liczby same mowia za siebie. Szkoda ze takie statystyki sa dla przecietnego czlowieka niedostepne. Jaki jest przecietny wiek zycia Fiata Punto MK II ? Ile procen jeszcze jezdzi tych wyprodukowanych i jest w BDB stanie bez napraw? Czy majac 10 letnie MK II wymieniales juz miske olejowa czy raczej zatarles silnik z powodu braku oleju? Czy pojawila ci sie kiedys czerwona kierownica i po ilu tys km w miescie? Po ilu latach zaczela sie korozja podlogi po 6, 8 10, 12 ? Po ilu tysiacach odpalen rozrusznik wymieniamy na ten z Grande? Takich przykladow jest wiele. Kolejna sprawa jakie sa koszta utrzymania auta w zadowalajacym stanie po ilus tam latach a jaka wartosc samochodu, pomijajac cene rynkowa. Niby to proste sprawy ale generalnie brak takich danych.

wyczyściłem i zakonserwowałem

155 tyś zaraz i raz czy dwa się zapaliło zimą i tyle i puki co jest ok

po kupnie konserwacja

nie, nie ma takiej potrzeby, pali jak marzenie w największe mrozy
jak się dba to się ma
chłopie napisałeś

to Ci odpisałem że przesadzasz i tyle

Panowie, offtop. A potem ktoś zapyta 10 raz o to samo i nie będzie mu się chciało czytać 25 stron.

wiem bo ten caly watek jest przez przypadek (25 stron)

w moim punto regularnie wyłączało się wspomaganie kierownicy okazało się że to dość częsta wada znalazłem na forum post
i BINGO o tuż po rozebraniu silnika elektrycznego wspomagania ukazały się popękane luty dwóch przekaźników

Witam jest juz późno i dojechałem do 15 strony.. i zamykają mi się oczy... ja mam taki problem ze wspomaganiem że troszkę mi huczy przy skrecaniu... tak jak by jakieś łożyska były do wymiany spotkał się ktoś z czymś takim...?? jak tak to czy jest problem z rozebraniem ślinika... i zamianą łożysk... ???

[ Dodano: 04 Cze 2012 15:07 ]

:?:

Witam jest juz późno i dojechałem do 15 strony.. i zamykają mi się oczy... ja mam taki problem ze wspomaganiem że troszkę mi huczy przy skrecaniu... tak jak by jakieś łożyska były do wymiany spotkał się ktoś z czymś takim...?? jak tak to czy jest problem z rozebraniem ślinika... i zamianą łożysk... ???

Nikt mi nie odpowie... ?

Nagraj dźwięk i powiedz skąd on dochodzi, to będzie można coś powiedzieć. Tak to można gdybać, bo mało precyzyjnie opisałeś problem.

oki zaraz pójdę nagrać te huczenie i dam linka... rozkręcę obudowę pod kierownicą będzie lepiej słychać...
Ten szum czy huczenie dochodzi od silnika wspomagania... Dodam że jakieś 3 lata temu miałem problem z zimnymi lutami ale polutowałem i minęło. Już mi to huczy jakieś dwa latka ale coraz głośniej i zaczyna mnie to denerwować....

oki już nagrałem filmik.... proszę o poradę co z tym zrobić.... ???

http://youtu.be/HGlf_NtUM-M

Jak z silnika to wystarczy zdjąć dekielek nad bezpiecznikami, nie trzeba całej obudowy rozkręcać.

Kolego 4 śrubki więcej... :p masz rację mogłem tylko te dwie plastikowe... jeszcze raz dodaje link...

FILM

Jeszcze przed chwilką wymontowałem silnik wspomagania i się przejechałem i okazało się że jest cisza... nic nie szumi nie huczy a co najlepsze miałem jeszcze jakieś stuki gdy jechałem po nie równościach i też zniknęły gdy wymontowałem silniczek...(nie sądziłem że te stuki są od wspomagania...)

Hm, do tej pory stawiałem, że ten śmieszny dźwięk "cykania" to czujnik skrętu, a nie silniczek

kurcze to nie wiadomo co to ?? (

Jeśli mam być z Tobą szczery, to spróbuj wykręcić silniczek i zakręcić wałem, ale obawiam się, że mała prędkość obrotowa jaką wywołasz palcami może nie dać tego dźwięku. Czujnik jest na prawo od silniczka, właściwie tuż przy przekładni ślimakowej. Wróć do wcześniejszych stron, tam były zdjęcia rozebranej całej kolumny.

Zrobiłem tak... wyciągnąłem silniczek nie odłączając go z centralki... ale zaraz się wyłączał boo chyba nie miał obciążenia... i pokazywała mi się kontrolka kierownicy na desce.. a palcami nie ma szans tak zakręcić ...

ciężka sprawa....

Nie no, nie włączaj stacyjki mając jakieś elementy zdemontowane