Łożysko jakiego wału ma "dostać po dupie"? Korbowego? Na pewno nie - przecież taki sam (dosłownie lub prawie że) wymiarowo wał napędza alternator, klimę i wspomaganie w innych wersjach Punto. Mechanicznie wytrzyma (tylko, gdzie jest miejsce na pompę).
Co do spawania, to się na pewno jakoś da zrobić (prawdziwy spawacz musi to ogarnąć jeśli zechce), choć ryzyko zawsze jest.
Naprawiałem sobie kiedyś (poziom amatorski, spawaczem z uprawnieniami nie jestem i nie będę) ściągacz do sworzni (wahacza, czy drążków kierowniczych) z ułamanym jednym "palcem/pazurem" (poległ na wahaczu).
Bazą pod napawanie (TIG, spoiwo nierdzewne, chyba "308" - bo taki zestaw mi pożyczono, nie wybierałem) była śruba (to jest to "kołkowanie" żeliwa stalowymi elementami wzmacniającymi). Oczywiście na ciepło (grzanie palnikiem do 200-300 stopni).

Widok po napawaniu na śrubę:

W trakcie szlifowania:

Gotowe. Naprawiony ściągacz:

Użyłem go po naprawie jak dotąd tylko dwa razy (zawsze coś, nie było więcej okazji) i jakoś nie strzelił.
Czyli generalnie da się spawać żeliwo (choć oczywiście takie dziadostwo - ściągacz z Castoramy, to nie blok silnika)...
Podobno żeliwa mogą być różne (nieco inny skład) i jedno się spawa lepiej, inne gorzej (jedno można na zimno, inne tylko na gorąco - co by się wiązało z totalną rozbiórką silnika). Zamiast próby przyklejenia spawu tylko do bloku, może właśnie dałoby się zastosować małe "kołki" (śrubki M6-M8 jako baza dla spawu), tylko to z kolei wymaga ustalenia (na podstawie oględzin silnika oraz dokumentacji - rysunki techniczne, widok na przekrój ścian bloku w miejscu modyfikacji) jak głęboko można (jeśli w ogóle) w tym miejscu nawiercić. Sprawy się komplikują (trzeba wiedzy z kilku dziedzin: mechanika i wytrzymałość, metalurgia, spawalnictwo).