Witam!
Wczoraj wieczorem wyruszyłem w niedługą trasę (42 km w jedną stronę)
Dojechaliśmy do celu,zatrzymaliśmy samochód nie wyłączając silnika.Po chwili zauważyłem wylewający się płyn na ziemię i dym wydobywający się z maski o.0. Otwarliśmy maskę a Tu zagotowało się w chłodnicy... najlepsze jest to że po odczekaniu pół godziny odkręciliśmy korek od wlewu płynu chłodniczego i okazało się że jest całkiem sporo płynu.. dolaliśmy wody i co jakiś czas sprawdzaliśmy poziom aż w końcu dojechaliśmy do domu. I oto moje pytania:
-Co mogło być przyczyną wylania się płynu? którędy się wylał jak chłodnica jest cała?
-W samochodzie wskaźnik pokazywał mi połowę( czyżby czujnik padł)?
-A może przyczyną była zbyt mała ilość tego płynu?
Dzięki i pozdrawiam
