Wrzuć na niego ValetPro i nie marudź To są mega wydajne produkty

a co jeśli znowu będzie płowiał po paru msc mimo dobrego mycia?

A ja kiedyś pociągnąłem swoje stare PII woskiem shell'a i powiem, że skubany długo się trzymał. W zeszłym roku też miałem nim zrobić, ale już za dużo rys było, więc kupiłem politurę lekko ścierną sonaxa i tym zrobiłem.

Teraz muszę się wziąć za nowego, i jak na razie to tym sonaxem wyczyściłem poobijane drzwi, ale ogólnie to chyba znowu takim shellem zrobię całość. Lekko się tym nie robi, ale efekt jest bardzo dobry.

Nie myślałeś kupić Collinite 476? Kładłem go na poprzednim aucie (Mercedes) i wytrzymał mi 9 miesięcy. Na GP mam odłożoną powłokę kwarcową od 4nano więc tutaj efekt powinien być dużo dłuższy... Muszę się zabrać za jej położenie

Szczerze powiem, że po tym shellu to dopiero po dwóch latach kładłem kolejny raz, bo jakoś tak całkiem dobrze się trzymało. Fakt, że myty był tylko gąbką z szamponem z woskiem (bo to dawno było i myjni w inter nie było) i cały czas jakieś kropelkowanie było.

Ale wciąż o tym myślę i przeraża mnie ile to czasu zajmuje.

Jakie są wasze opinie na temat wosku dodo juice purple haze?

Woski Dodo są bardziej na wygląd niż trwałość , wiem bo mam Rainforest Rub

Ja swojego Mesia myłem raczej mocną chemią (aby szybciej i łatwiej) a po 9 miesiącach sprzedałem go. Za każdym myciem (szampony bez wosków itp) kropelkowanie wyraźnie się poprawiało. Ponoć ten wosk jest najtrwalszy z wosków więc dużo osób stosuje go jako zimowa ochrona karoserii.

Wbrew pozorom nie jest tak ciężko położyć warstwę wosku. Jeśli lakier nie jest zniszczony wystarczy jakiś cleaner (zazwyczaj łatwo się aplikuje i łatwo ściera) i najlepiej dwie cienkie powłoki wosku. Nie ma co kłaść jednej grubej bo i tak zetrzesz ją.

Najlepiej taką mgiełkę , bo łatwo się poleruję
Kiedyś takie warstwy na auto nakładałem , że to polerowałem pół dnia , oczywiście wtedy był to Turtle Wax Original

Tydzień temu używałem K2 ultra wax. Po kilku dniach nawałnic jakie nawiedziły moja okolice i dalej dobrze się trzyma...
Pewnie nie jest to to samo co woski za 130zł , ale jak za 9,99zł efekt jest ok.

Macie jakieś doświadczenie z tym cudem? Bo z tego co widziałem to w całkiem niezłej klasie. Kilka stron wcześniej ktoś wrzucał, że kupił chyba taki sam, ale opinii nie napisał, a szkoda.

Nie najgorszy, szybko poprawia wygląd auta ale tylko na jakiś czas oczywiście. Zostało mi po innym aucie ok 3/4 pojemności opakowana wraz z nową nieużywaną kredką do rys.

W takim razie raczej się skusze na to.

ja nałożyłem na swojego kropasa Colli 476 , użyłem aplikatora tricolor Germana, i nie ścierałem i nie polerowałem już mikrofibrą, tylko samą czarną stroną przetarłem aż nie było widać smug, samochód po paru tygodniach dalej wygląda super, jest to możliwe aby tylko po aplikowaniu wosku "germanem" tak aby nie było widać smug nie używając mikrofibry, wosk nadal się utrzymywał ?

Jest taka możliwość, ale żeby się upewnić , sprawdź czy kropelkuje.

No i sie wydało, albo ja mam coś ze wzrokiem, mam wrażenie że już lakier zaczyna płowieć na tylnych drzwiach...
Dziada trzeba papierem ściernym natrzeć i nowy lakier dać bo bez tego się nie odbędzie...

Ja mam teraz pytanie co do wosk w płynie, taki co na myjkach stosują, na ile to działa?
Po zastosowaniu go auto ma fajny efekt "bąbelkowania" ale to tylko przez chwilę do momentu gdy nie wytrę auta do sucha?

to się nazywa kropelkowanie, nakładany wosk na myjni jest chwilowy, jedno góra dwa mycia samochodu, umyty samochód ręcznie, wyczyszczony cleanerem i wosk nałożony ręcznie daje kropelkowanie w zależności od zastosowanego wosku daje taki efekt do około 6 miesięcy,po nawoskowaniu myje się wtedy samochód dobrym szamponem i wosk właśnie utrzymuje się na karoserii parę miesięcy (brud schodzi łatwiej)

wiem jak wygląda sprawa z twardym woskiem tylko właśnie tak pytałem o ten kropelkowy wosk.

jaki kropelkowy ? szampon z woskiem jak już to szit ... nie kupować ...

taki jaki kłaą na myjkach czyli po umyciu psiukają na mokro, my używamy z Carvalet.

[ Dodano: 05 Sie 2013 20:48 ]

dobra chłopy to teraz pytanie z innej beczki, co powiecie o pastach koloryzujących?
punciok mi płowieje, kolega mówił bym kupił pastę koloryzującą i będzie fajny efekt, tylko jak z tym pójść? wypastować koloryzującym i potem na to coś jakąś pastę położyć czy wystarczy ten kolor? długotrwałe to jest?

pierwsze lepsze mycie i deszcze

polerka uratuje i później regularne dbanie ...

a to dziękuję bardzo

Niedawno w moje ręce wpadł wosk w płynie. Nie jest to mleczko, z jakiego do tej pory korzystałem, ale taki psikacz jak np. Mr Muscle do szyb Pytanko mam do osób, które korzystają z tego: psikać na szmatkę, czy bezpośrednio na lakier? Pytanie banalne, ale różnica w zużyciu preparatu w obu przypadkach będzie kolosalna

Ja osobiście zwilżam mikrofibrę, i nakładam na lakier Wtedy działa prawidłowo i do tego mniej się środka marnuje