You Tube • eLearn • FAQ •  Szukaj •  Zarejestruj się •  Zaloguj się 



Obecny czas: 16 Cze 2025, 22:22

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 37 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 
 Post #697745 Wysłany: 27 Paź 2013, 09:22; 
 Temat postu: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Adam
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: WO/WOS
Rejestracja: 26 Lut 2012,
Posty: 696
Bry :E
Jak w temacie. Jaki jest najlepszy zakup auta, sprowadzić se go zza granicy czy już w kraju szukać?
Wiem że trzeba się liczyć z zarejestrowaniem itp sprowadzając auto ale mniejsza o to. Prosiłbym o odpowiedź.

_________________
Gdy ktoś coś o mnie wspomni, powie że "był"...


Góra
 Profil  
 

 
 Post #697746 Wysłany: 27 Paź 2013, 09:37; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Tomasz
Samochód: Croma
Silnik: 1.9 120KM mJTD
Paliwo: ON
Wersja: Dynamic
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: SZ //\\ STA
Rejestracja: 15 Sie 2007,
Posty: 4866
Pomógł: 39
poszukaj kogoś kto zna rynek, żeby nie jechać w ciemno. Ja dostałem kontakt do gościa któremu dałem interesujące mnie modele i wskazówki tzn młody rocznik, diesel , niski przebieg, nie otwarte poduszki ( przy ewentualnym uszkodzeniu).
Po 48h miałem na mailu zdjęcia, ceny i opisy kilku aut do wyboru. Wybrałem , on zaklepał telefonicznie i jechaliśmy razem lawetą po odbiór auta. On sie dogadywał co do ceny. Na pytanie co zrobimy jeśli sprzedawca bedzie nieuczciwy i go sprzeda wczesniej albo bedzie cos nie tak, odpowiedział że w okolicy ma adresy kilku innych komisów/ placów gdzie możemy tez jechac i oglądać. Za jego usługe tzn znalezienie, i przywiezienie do mnie na podwórko zapłaciłem 500E.

W kraju każdy ci igiełke obiecuje, niski przebieg, nie bity.

_________________
Jest sadza - jest zabawa :>


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697747 Wysłany: 27 Paź 2013, 09:43; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Adam
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: WO/WOS
Rejestracja: 26 Lut 2012,
Posty: 696
dzięki :)
no właśnie wiadomo, każdy tak nawija, igła, wsiadać i jechać, nie wymaga wkładu finansowego itp...
Ja za pół roku (coś takiego) mam w planach zmianę auta, przesiadka na diesla.

_________________
Gdy ktoś coś o mnie wspomni, powie że "był"...


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697774 Wysłany: 27 Paź 2013, 11:16; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: dolnośląskie [D]
Miejscowość: dolnośląskie.
Rejestracja: 31 Lip 2011,
Posty: 641
Pomógł: 10
kox napisał(a):
W kraju każdy ci igiełke obiecuje, niski przebieg, nie bity.


Przepraszam, ale uważasz, że zapłacenie komuś za to, że jedynie z Tobą pojedzie na miejsce to taki dobry "deal"? Żartujesz? Jedziesz w ciemno, nie masz pewności co zastaniesz na miejscu, płacisz za lawetę, a na miejscu równie dobrze możesz zastać "niebita nówkę po dziadku lekarzu, który jeździł tym tylko w niedzielę do kościoła i płakał, gdy sprzedawał". Wolę szukać albo samodzielnie za granicą, albo u nas, a nie płacić komuś za to, że ze mną pojedzie...i zobaczy to samo, co i ja, bo nie ma żadnej wiedzy na temat pochodzenia, stanu auta, uczciwości sprzedającego, zrobionych napraw, wymian. Równie dobrze mogłeś poszukać ogłoszeń zachodnich komisów i z kolegą pojechać, zamiast płacić komuś blisko 3000 za "pomoc" w dojeździe :E

[ Dodano: 27 Paź 2013 11:16 ]

kox napisał(a):
p
W kraju każdy ci igiełke obiecuje, niski przebieg, nie bity.


Uważasz, że np. w Niemczech tego nie ma? Dobry żart. Niemiec nie jest deklem, za auto w bardzo dobrym stanie, policzy sobie odpowiednio wyższą kwotę, gdy będzie go sprzedawać. W niższych kwotach będą auta, które na siebie pracowaly. Mnie nie dziwią sprzedaże, aukcje, auto 2-3 letnich, z przebiegami ponad 300-400 tysięcy w dieslu. Tymczasem Polak widzi "okazję" i wali jak w dym...bo "prawie nówka, salonowa".

Ludzie, za darmo nic Wam nie dadzą. Kupujesz albo starsze auto, w bardzo dobrym stanie, za odpowiednio wyższą kwotę, albo tańsze, znacznie młodsze, z bardzo dużym przebiegiem, a przy granicy cofanym ze 2x.

_________________
"Ciocia jeździła nim sporadycznie, polecam" - auto z ukrytą wadą silnika.


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697779 Wysłany: 27 Paź 2013, 11:38; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Tomasz
Samochód: Croma
Silnik: 1.9 120KM mJTD
Paliwo: ON
Wersja: Dynamic
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: SZ //\\ STA
Rejestracja: 15 Sie 2007,
Posty: 4866
Pomógł: 39
500 E to 3000zł? Ciekawy masz przelicznik.
Croma ktora kupilem nie byla dostepna na portalach ogłoszeniowych.
Widziałem zdjęcia i wiedziałem po co jade. Nie jechałem po auto po dziadku tylko pół roczne , uderzone auto.
500E to 2000zł, wynajecie lawety, paliwo i 24h za kółkiem to uczciwy deal. PRzynajmniej dla mnie.


ps Dzieki za uswiadomienie mnie że za granica auta jezdza. Myslalem że są pod kocem trzymane

_________________
Jest sadza - jest zabawa :>


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697780 Wysłany: 27 Paź 2013, 11:39; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Nigdzie nie jadę
Awatar użytkownika

Imię: Adam
Samochód: Grande Punto 3d
Silnik: 1.4 16V 95KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Sport
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Katowice
Rejestracja: 08 Lip 2007,
Posty: 11772
Pomógł: 13
bunczu napisał(a):
miast płacić komuś blisko 3000 za "pomoc" w dojeździe

powiedz w jakim kantorze dają blisko 3000 za 500E to jadę wymieniać :lol:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697792 Wysłany: 27 Paź 2013, 12:36; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Adam
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: WO/WOS
Rejestracja: 26 Lut 2012,
Posty: 696
przeglądałem niemiecką stronę i tam auto X kosztuje tak 1000 euro i to mi wychodzi na prawie 4200 zł.

_________________
Gdy ktoś coś o mnie wspomni, powie że "był"...


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697829 Wysłany: 27 Paź 2013, 18:26; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: dolnośląskie [D]
Miejscowość: dolnośląskie.
Rejestracja: 31 Lip 2011,
Posty: 641
Pomógł: 10
kox napisał(a):
500 E to 3000zł? Ciekawy masz przelicznik.
Croma ktora kupilem nie byla dostepna na portalach ogłoszeniowych.
Widziałem zdjęcia i wiedziałem po co jade. Nie jechałem po auto po dziadku tylko pół roczne , uderzone auto.
500E to 2000zł, wynajecie lawety, paliwo i 24h za kółkiem to uczciwy deal. PRzynajmniej dla mnie.


ps Dzieki za uswiadomienie mnie że za granica auta jezdza. Myslalem że są pod kocem trzymane


Pozwól, że specjalnie przytoczę jeszcze raz to:


kox napisał(a):
poszukaj kogoś kto zna rynek, żeby nie jechać w ciemno. Ja dostałem kontakt do gościa któremu dałem interesujące mnie modele i wskazówki tzn młody rocznik, diesel , niski przebieg, nie otwarte poduszki ( przy ewentualnym uszkodzeniu).
Po 48h miałem na mailu zdjęcia, ceny i opisy kilku aut do wyboru. Wybrałem , on zaklepał telefonicznie i jechaliśmy razem lawetą po odbiór auta. On sie dogadywał co do ceny. Na pytanie co zrobimy jeśli sprzedawca bedzie nieuczciwy i go sprzeda wczesniej albo bedzie cos nie tak, odpowiedział że w okolicy ma adresy kilku innych komisów/ placów gdzie możemy tez jechac i oglądać. Za jego usługe tzn znalezienie, i przywiezienie do mnie na podwórko zapłaciłem 500E.

W kraju każdy ci igiełke obiecuje, niski przebieg, nie bity.



Zabawne, nagle okazuje się, że auto było...tak! Bite! No przecież tak nie miało być! Wpierw sam piszesz, że w kraju oferuje się cuda na kiju, później sam dodajesz, że i Twój miał dzwona. Hipokryzja.


Ps - cennika w kantorach sprawdzać nie mam zamiaru. Przyjąłem cenę orientacyjną, nie jest to meritum tematu, tym są obiecanki i cuda na kiju u nas w kraju, z czym raczyłeś ironizować...

_________________
"Ciocia jeździła nim sporadycznie, polecam" - auto z ukrytą wadą silnika.


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697831 Wysłany: 27 Paź 2013, 18:32; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Tomasz
Samochód: Croma
Silnik: 1.9 120KM mJTD
Paliwo: ON
Wersja: Dynamic
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: SZ //\\ STA
Rejestracja: 15 Sie 2007,
Posty: 4866
Pomógł: 39
a gdzie ja napisałem że nie była bita. Po taką jechałem :)

[ Dodano: 27 Paź 2013 17:32 ]

a to co o igiełkach w kraju napisałem, miałem na myśli że nikt nie pokazuje jak auto wygladało przed naprawa, ze przebiegi są po 10k km / rok itd. Jak nie nadąrzasz za mną to wybacz :*

_________________
Jest sadza - jest zabawa :>


Góra
 Profil  
 
 
 Post #697833 Wysłany: 27 Paź 2013, 18:46; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Krzysztof
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: kujawsko-pomorskie [C]
Miejscowość: [CIN] Inowrocław
Rejestracja: 26 Lip 2011,
Posty: 5925
Pomógł: 35
bunczu, Od dobrego komisu (z droższymi autami) możesz sobie zażyczyć ekspertyzę rzeczoznawcy TUW (o łapówkach itp. tam nie ma mowy) na maila. Wypunktują nawet ryskę w farbie na wahaczu :E Może przesadzam, ale masz tak opisane (po niemiecku) auto, jego stan, WADY, wszystko - że wiesz, po co jedziesz.

Jak nie wierzysz, to Ci dam na maila taką ekspertyzę Toyoty Avensis ostatniej generacji, po którą jechała moja znajoma, nie zawiodła się ;)

_________________
Rany boskie, jeżdżę kioskiem


Góra
 Profil  
 
 
 Post #698195 Wysłany: 29 Paź 2013, 19:38; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Dawid
Samochód: Punto II FL 3d
Silnik: 1.2 8V 60KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Czechowice-Dziedzice
Rejestracja: 16 Paź 2010,
Posty: 252
bunczu napisał(a):

Uważasz, że np. w Niemczech tego nie ma? Dobry żart. Niemiec nie jest deklem, za auto w bardzo dobrym stanie, policzy sobie odpowiednio wyższą kwotę, gdy będzie go sprzedawać. W niższych kwotach będą auta, które na siebie pracowaly. Mnie nie dziwią sprzedaże, aukcje, auto 2-3 letnich, z przebiegami ponad 300-400 tysięcy w dieslu. Tymczasem Polak widzi "okazję" i wali jak w dym...bo "prawie nówka, salonowa".

Ludzie, za darmo nic Wam nie dadzą. Kupujesz albo starsze auto, w bardzo dobrym stanie, za odpowiednio wyższą kwotę, albo tańsze, znacznie młodsze, z bardzo dużym przebiegiem, a przy granicy cofanym ze 2x.


Przynajmniej jeden z nielicznych wie jak świat się kręci :E

_________________
Punto 2FL 3d
topic34677.html <---


Góra
 Profil  
 
 
 Post #698296 Wysłany: 30 Paź 2013, 12:06; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Forumowicz
Awatar użytkownika

Samochód: Punto Evo 3d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Bielsko-Biała
Rejestracja: 30 Paź 2013,
Posty: 2
Ja bym się tam nie rył w sprowadzanie aut właśnie z tego powodu, o którym piszą poprzednicy - niestety na świecie nie ma tak, że wyjedziesz za granicę i kupisz okazję, bo Niemcowi nie zależało na sprzedaży.

_________________
Szukam GP dla żonki, oczywiście świetny stan, najlepiej któregoś z forumowiczów i z okolic Bielska-Białej.
Jeśli znacie kogoś kto ma do sprzedania podobny, proszę o kontakt.


Góra
 Profil  
 
 
 Post #698561 Wysłany: 01 Lis 2013, 10:03; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Adam
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: WO/WOS
Rejestracja: 26 Lut 2012,
Posty: 696
wczoraj robiliśmy handlarzowi Citroena C5, jak sprowadził to tak chwalił, tak gadał ze fajny i takie tam, a jak zrobiliśmy, zapłacił za naszą robotę na przygotowanie do sprzedaży to się przejechał i co? problem ze skrzynią biegów, pojechał do Citroena i się zdziwił - ma padniętą już skrzynię, taki wał sprowadził, widzą?

_________________
Gdy ktoś coś o mnie wspomni, powie że "był"...


Góra
 Profil  
 
 
 Post #698577 Wysłany: 01 Lis 2013, 13:24; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Radek
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Piekary Śląskie
Rejestracja: 29 Sty 2010,
Posty: 895
Pomógł: 3
do silnika nie zaglądniesz ani do skrzyni, w Polsce tez może Ci się trafić kupic samochod z rozwaloną skrzynią,

_________________
Fiat Punto SX 1996r 1.1 55KM - Było
Nissan Micra 1998r 1.0 16V 55KM - Było
Ford Focus Mk1 1999r 1.8 16V 115KM - Było
Fiat Punto MK2 FL 2004r 1.2 8v 60km - Było (Niestety po Wypadku poszedł do kasacji)
VW Polo 6n1 1995r 1.6 75km - Było
Skoda Fabia 1 2005r 1.4 MPI 101km - Aktualny Pojazd ;)
topic20899.html


Góra
 Profil  
 
 
 Post #698588 Wysłany: 01 Lis 2013, 15:11; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: dolnośląskie [D]
Miejscowość: dolnośląskie.
Rejestracja: 31 Lip 2011,
Posty: 641
Pomógł: 10
Garfild92 napisał(a):
do silnika nie zaglądniesz ani do skrzyni, w Polsce tez może Ci się trafić kupic samochod z rozwaloną skrzynią,



Szczerze? Większość aut używanych, od handlarzy, to "okazje" z większą, lub mniejszą wadą. Jeśli już szukać to...nie z ogłoszeń, a co najwyżej, mijając auta na mieście z etykietą w szybie. Mój obecny, którym teraz jeżdżę, jest co prawda z ogłoszenia, ale sprzedawała go pierwsza rodzina, która kupiła go w salonie, stąd miałem większą szansę na kupienie auta pewnego.

Tymczasem wszystkie, które oglądałem w ciągu 2 lat, różnych producentów, różnych marek, gdy miało więcej niż 2 właścicieli, było zwykłym trupem odpicowanym na sprzedaż, albo nawet i to nie było robione.

Perełką, którą oglądałem, był jeden Fiat Bravo albo Brava z instalacją gazową pod Oleśnicą. Auto miało w ogóle problem by odpalic silnik, a sprzedający oczywiście picował, że części wymieniane na bierząco itd ("dodaję panu nowy akumulator na gwarancji, auto ma świeży przegląd" - ciekawe jakim cudem, skoro to miało praktycznie uwalony kompletnie silnik), po czym dodał: "jest tylko jeden problem, trzeba się zatrzymać, przełaczyć na gaz, wtedy silnik się wyłączy, odpali się jeszcze raz na gazie i można jechać..." Oczywiście silnik przed moim przyjazdem był odpalany - był ciepły, miał ogromne problemy z utrzymaniem równej pracy na jałowym, a działanie instalacji gazowej powodowało nie tylko uśmiech, ale raczej obawę o własne życie (zaś pompa paliwa to chyba jedynie w książce serwisowej istniała)...

Co ciekawe, bez względu na przedział cenowy, auta były trupami. Przy okazji - najzabawniejsze sytuacje miałem w momencie, gdy już wiedziałem, że dane auto jest własnością handlarza. "Panie, to cena, jak za rower, auto w idealnym stanie" (tia...brak podłogi, uwalony olejem silnik z każdej strony, albo problem z jego odpaleniem i nierówną pracą), a niektórzy są na tyle wręcz głupi, że wciskają wała w obrębie...serwisu samochodowego: "dostałem auto w rozliczeniu" (obok serwis danej marki...albo raczej druciarz danej marki).

Sczerze mówiąc, przez 2 lata widziałem, słownie, 2 auta, w dobrym stanie, wręcz bardzo dobrym: to, którym teraz jeżdżę, oraz jedną Skodę Felicię z normalną instalacją gazową. Oba auta można było brać w ciemno (przy czym to, którym jeżdżę, było ciut droższe, ale znacznie lepiej wyposażone, wręcz ma wszystko).

Najlepsze jest to, że handlarze, chyba ich większość, robi totalną łaskę przy sprzedaży aut, a oni na tym zarabiają. Pamiętam jedno Punto MKI we Wrocławiu z gazem - "panie, zadzwoń pan później bo teraz nie mam czasu". Kupują auta za bezcen, sprzedają nawet i 5x drożej. Moje MKI, gdy dziwnym trafem silnik od 2 miesięcznego stania nie zatarł się, poszłoby za 600 jako całkowicie sprawne i w świetnym stanie (wymiana części na oryginały, jak nagrzewnica, czy markowe, jak amortyzatory itd)...a sprzedane dalej, kosztowałoby już w okolicy 3000 po umyciu i przetarciu plastików.

_________________
"Ciocia jeździła nim sporadycznie, polecam" - auto z ukrytą wadą silnika.


Góra
 Profil  
 
 
 Post #698632 Wysłany: 01 Lis 2013, 21:18; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Dawid
Samochód: Punto II FL 3d
Silnik: 1.2 8V 60KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Czechowice-Dziedzice
Rejestracja: 16 Paź 2010,
Posty: 252
bunczu napisał(a):

Szczerze? Większość aut używanych, od handlarzy, to "okazje" z większą, lub mniejszą wadą.


Nie ma co się dziwic.. Uczciwy handlarz nie ma szans istnieć na rynku..
Sami się ludzie proszą..

_________________
Punto 2FL 3d
topic34677.html <---


Góra
 Profil  
 
 
 Post #698636 Wysłany: 02 Lis 2013, 09:28; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Paweł
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: Syreni Gród
Rejestracja: 03 Lut 2009,
Posty: 1194
Pomógł: 1
bunczu napisał(a):
sprzedawała go pierwsza rodzina, która kupiła go w salonie, stąd miałem większą szansę na kupienie auta pewnego.

Niedawno oglądałem Passata 2010 rok 2,0TDI, 170KM , salon PL I właściciel od początku serwisowany w ASO (co sprawdziłem przez znajomego w VW) przebieg 120 tys. cena dobrze ponad 50k czyli wydawało by się perełka. Więc pojechałem, na szczęście kilka kilometrów od domu. Pierwsze spojrzenie: lakier (żaden element nie malowany) jakby zmatowiały i b.dużo takich mini rysek. Pytam właściciela co jest z tym lakierem, on na to że dla niego auto jest do jeżdżenia a nie do dbania i nie pieścił się z myciem na bezdotykowych czy ręcznych tylko mył przy okazji na stacjach. Myślę sobie dobra, zawsze na jakąś polerkę można oddać.
No więc otwieramy drzwi. A tam na boczku fotela kierowcy skóra tak przetarta że gąbka wyłazi (przypominam że przebieg 120 000, ostatnia wizyta w ASO w czerwcu z przelotem 111 000 więc przebieg prawdziwy) więc tu pomogła by chyba tylko wymiana całego fotela. Oprócz tego ta klapa podłokietnika wyrwana z zawiasów, na tylnej kanapie skóra pomarszczona prawdopodobnie od fotelika i... tył siedzenia pasażera pomazany, prawdopodobnie przez dziecko, jakimś markerem czy czymś takim co na jasnej skórze chyba nie możliwe do usunięcia.
Nie działa także tylna szyba od strony pasażera bo był wyrwany przycisk, dołóżmy jeszcze do tego uszkodzone spryskiwacze xenonów i łyse opony rozmiarze 17"
No wiec tak szybko liczenie: 2 fotele ok 2000zł+opony 2000zł jakaś polerka 1000zł. Czyli 5000 do dołożenia na dzień dobry. Już tą szybę i spryskiwacze odpuszczam. Więc mówię do faceta żeby mi 5k spuścił i zabieram od razu. W końcu stanęło na 2500 od ceny.
I coś mnie tak tknęło, choć nigdy tak nie robiłem pytam czy możemy podjechać do ASO VW. Na to facet że on nie ma czasu itd., itp. To ja mówię że w takim razie dziękuje bo nie wydam bądź co bądź sporej sumy pieniążków na nie wiadomo co. Na to on że dobra niech będzie te 5k taniej. To jeszcze bardziej dało mi do myślenia i zacząłem naciskać na to ASO, bo przed chwilą ledwo wybłagałem o 2500 taniej a ten nagle 5 i skłonny do dalszej negocjacji. No to w końcu facet pękł i już nie twierdził że "zna wartość samochodu i za pół darmo go nie odda". Okazało się że pan już był wcześniej z kimś w ASO i okazało się że sprzęgło razem z dwumasem zaraz zakończy żywot, zawieszenie (wielowahaczowe jak wiadomo) też w stanie idealnym nie jest. Powiedziałem facetowi że max co na tą chwilę mogę dać to 43-44k + wizyta w ASO bo cholera wie co jeszcze może w tym aucie być. Oczywiście facet nie przystał na ofertę i się grzecznie pożegnaliśmy.

Nigdy tak nie robiłem i kupowałem auta po ogledzinach i miałem jakiegoś takiego głupiego farta że nigdy nie wtopiłem, chociaż moje pojęcie o mechanice jest znikome. I tego Paska też w zasadzie miałem brać od razu jednak pomyślałem że wydaje sporą kwotę to te 200 czy 300zł na ASO nie zrobi mi różnicy. I mimo że nie doszło ani do wizyty w serwisie ani tym bardziej zakupu, to przekonałem się że na prawdę warto zainwestować te kilka groszy w profesjonalne sprawdzenie auta. Niestety przy autach sprowadzanych odtworzenie historii zdaje się dużo trudniejsze i jak jedziesz sam za granice po auto to bez kogoś ogarniętego w temacie wtopić jeszcze łatwiej

_________________
BYŁO
Fiat Grande Punto 2008 1,4 77KM
Honda Accord 2007 2.0 VTEC 155KM
Toyota Corolla 2007 1.4 D4D 90KM
VW Polo 2000 1,4 MPI 60KM
Toyota Auris 2010 1,6 Valvematic 132KM
BMW 116i 2006 115KM
Reanult Clio 2007 1,4 98KM
Skoda Octavia 2012 1,6 102KM
BMW 520d 2006 163KM
Renault Laguna 2013 2,0 140KM
Opel Corsa D 2014 1,4 100KM
JEST
Renault Megane 2018 1,2 TCe 130KM
Toyota Prius Hybrid


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699009 Wysłany: 04 Lis 2013, 13:14; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: dolnośląskie [D]
Miejscowość: dolnośląskie.
Rejestracja: 31 Lip 2011,
Posty: 641
Pomógł: 10
Owszem, wiadomo - jednak kupując mimo wszystko od pierwszego właściciela, ma się i tak większą szansę, niż od 3-4 plus handlarza, który po drodze jeszcze na tym zarabiał.

PS - z tą diagnostyką też różnie bywa...moje Punto miało na stacji...jakoś nie wykrili, że silnik przepala olej...i go gubi.

BTW - ciekawe jak w ASO sprawdzili dwumasę ze sprzęgłem. Robi się to komputerem?

_________________
"Ciocia jeździła nim sporadycznie, polecam" - auto z ukrytą wadą silnika.


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699025 Wysłany: 04 Lis 2013, 15:26; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: Poza Polską
Miejscowość: Lake Titicaca ;)
Rejestracja: 08 Sie 2007,
Posty: 9203
Pomógł: 40
kox napisał(a):
Nie jechałem po auto po dziadku tylko pół roczne , uderzone auto

Z ciekawości co tam było do wymiany, że ktoś się pozbył tak młodego auta? Kupowałeś to od właściciela czy jak to się odbywa?

Pytam bo sam jestem na etapie zmiany samochodu.

_________________
Punto II 5D - Rosso Ssilla HWB - 1.2 60KM - 2001' http://fiatpunto.com.pl/topic5545.html


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699073 Wysłany: 04 Lis 2013, 19:10; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Mateusz
Samochód: Punto II FL 3d
Silnik: 1.4 16V 95KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Sporting
Województwo: łódzkie [E]
Rejestracja: 03 Paź 2011,
Posty: 788
Pomógł: 5
bunczu napisał(a):
PS - z tą diagnostyką też różnie bywa...moje Punto miało na stacji...jakoś nie wykrili, że silnik przepala olej...i go gubi.


Dokładnie ;)... mój dobry kumpel szukał Hyundaia Coupe po lifcie i żeby nie wtopić zdecydował się zapłacić trochę więcej, ale oddać auto na diagnostykę. Nic wielkiego nie wykryli, a teraz pół roku po kupnie boryka się z silnikiem, który kompletni zgubił moc (ostatnio na hamowni wyszło chyba coś około 20 koni mniej) pali trochę za dużo i tak pije olej, że głowa mała. Wtopił trochę pieniędzy bo chciał auto pewne, a koniec jest taki, że ma niezbyt ciekawą sytuacje...

_________________
http://fiatpunto.com.pl/topic35885.html Był żółty Sound (II)
http://fiatpunto.com.pl/topic57112.html Jest czarny Sporting (IIFL)


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699083 Wysłany: 04 Lis 2013, 19:54; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Tomasz
Samochód: Croma
Silnik: 1.9 120KM mJTD
Paliwo: ON
Wersja: Dynamic
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: SZ //\\ STA
Rejestracja: 15 Sie 2007,
Posty: 4866
Pomógł: 39
buladag napisał(a):
Z ciekawości co tam było do wymiany, że ktoś się pozbył tak młodego auta? Kupowałeś to od właściciela czy jak to się odbywa? Pytam bo sam jestem na etapie zmiany samochodu.


maska, zderzak, pas czołowy, chłodnica klimy, reflektor.
Kupiony z placu. Samochod po 1 wlascicielu, chyba firmie. 2009 XI produkcja, 2010 IV serwis po 40 k km. \Przy 50k km wypadek i mój zakup.
Tak jak pisałem był "pośrednik" który znalazł auto w tym komisie

http://www.autoelburg.nl/index.php?pageId=1

_________________
Jest sadza - jest zabawa :>


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699112 Wysłany: 04 Lis 2013, 21:16; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr

Samochód: Punto II 3d
Silnik: 1.8 16V 130KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: HGT
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Bytom
Rejestracja: 11 Lis 2008,
Posty: 123
Pomógł: 4
Ja każde auto które miałem..a miałem już parę zawsze sam ściągałem z niemiec.
Polskę sobie odpuściłem po tripie z Zabrza do Olsztyna po "igłe-gabinet"...Wróciłem tym samym pociągiem którym jechałem :lol: Szkoda kasy,chyba ze się jedzie oglądać auta w promieniu 30 km od miejsca zamieszkania.
Co do auta z zagranicy..
Trzeba mieć trochę czasu, znać w miarę język(albo kogoś kto zna), i dość mocno zawęzić czego się szuka..
Bo jak ktoś pisze co da się ściągnąć za np 20 tys..To wszytko i nic.Upatrzyć sobie jedną markę, dokładnie model,silnik jaki się chce,wyposażenie....Szukać,dzwonić bezpośrednio i szybko działać...Bo tak samo działa 50% handlarzy z polski :lol: Da się naprawdę wyrwać coś ciekawego..szczególnie jak się szuka starszych aut.Bo dla takiego niemca, to poprostu stare auto,któremu kończy się np ubezpieczenie i przegląd. I woli taniej sprzedać, wziąć coś nowego..niż bawić się w koszta.
Olewać wszelkiej maści autohaus'y...szczególnie jak go jeszcze prowadzi jakiś "zamszowy" jegomość o imieniu Ahmed...
Za granicą sprzedający w jakiś 90% dorzuci koła zimowe gratis,jakieś relingi.. czy co ma do tego auta.W Polsce bez szans taka akcja..Każdy woli to puścić osobno. Auta zazwyczaj serwisowane,z książkami itd. No chyba ze od Ahmeda ;]

Po drugie rozwalają mnie kupujący którzy chcą idealnego auta,z zerowym przebiegiem,i bez jakichkolwiek rzeczy do naprawy,i to najlepiej za 10euro....no LOL..Każde auto się zużywa,nawet jak stoi...I jak się kupuje używane to ZAWSZE jest coś do zrobienia. Albo osoby co kierują się przebiegiem podczas kupowania,a nie stanem auta.Auto jak się ma talent to się da zakatować podczas 100km.
Miałem kiedyś Golfa MK3 GTI w ABF'ie..kupiony z niemiec przy przebiegu 280 tyś...Ja go sprzedawałem z przebiegiem 350 tyś,bez żadnych kombinacji.Auto jeździ do teraz bez żadnych problemów,bo często widzę gościa.Tylko zawsze było wszytko wymieniane na czas, i żadnego gówna z Harta,itd A nie wymiana jak się coś urwało..albo zatarło..abo odpadło.
Z drugiej strony kupujący też są super...Żądać cudów.
Sprzedałem kiedyś suzuki bandit...Jeden gostek napalił się z łodzi,wydzwaniał,zrobiłem ekstra fotki wszystkiego co chciał..chyba z 100 zdjęć puściłem.Przyjechał dopieprzył się do małych rysek na baku :shock: I pytania skąd rysy na baku.Jak ktoś miał motor to wie ze to z normalnego użytkowania i tyle. Milion pytań..na każde szczera odpowiedz z mojej strony.I szarpanie ceny żebym spuścił z 2 tys,za te rysy :lol: Zabrałem klucze,i powiedziałem ze jak się zastanowi to niech dzwoni..bo mi już ręce opadły.Kupił...
Powiedziałem mu jeszcze ze powieniem mieć gdzieć jeszcze z litr oleju na dolewkę, jak znajdę to mu podeślę....
Wydzwaniał cały tydzień, czy już znalazłem ten olej :lol: :lol: Więcej kasy zmarnował na telefon,niż ten olej wart.


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699496 Wysłany: 06 Lis 2013, 20:50; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Tomasz
Samochód: Croma
Silnik: 1.9 120KM mJTD
Paliwo: ON
Wersja: Dynamic
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: SZ //\\ STA
Rejestracja: 15 Sie 2007,
Posty: 4866
Pomógł: 39
gdyby ktoś Crome chciał to ładna sie pojawiła :)

http://www.schadeautos.nl/auto.php?id=687779&pageNum_result=0&totalRows_result=6&from=0&merk=fiat&type=croma&brandstof=alles&bouwjaar_van=1960&bouwjaar_tm=2013&automaat=alles&climatronic=&letter=&pag=zk

_________________
Jest sadza - jest zabawa :>


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699506 Wysłany: 06 Lis 2013, 21:29; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: Poza Polską
Miejscowość: Lake Titicaca ;)
Rejestracja: 08 Sie 2007,
Posty: 9203
Pomógł: 40
kox napisał(a):
buladag napisał(a):
Z ciekawości co tam było do wymiany, że ktoś się pozbył tak młodego auta? Kupowałeś to od właściciela czy jak to się odbywa? Pytam bo sam jestem na etapie zmiany samochodu.


maska, zderzak, pas czołowy, chłodnica klimy, reflektor.
Kupiony z placu. Samochod po 1 wlascicielu, chyba firmie. 2009 XI produkcja, 2010 IV serwis po 40 k km. \Przy 50k km wypadek i mój zakup.
Tak jak pisałem był "pośrednik" który znalazł auto w tym komisie

http://www.autoelburg.nl/index.php?pageId=1


To w sumie rzeczy niewiele, dziwne, że ktoś się go pozbył, zapewne za niską kasę, no bo jeszcze ten komis musiał zarobić.

_________________
Punto II 5D - Rosso Ssilla HWB - 1.2 60KM - 2001' http://fiatpunto.com.pl/topic5545.html


Góra
 Profil  
 
 
 Post #699658 Wysłany: 07 Lis 2013, 17:21; 
 Temat postu: Re: kupno auta - sprowadzenie czy "na miejscu"?
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Imię: Dawid
Samochód: Punto II FL 3d
Silnik: 1.2 8V 60KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Czechowice-Dziedzice
Rejestracja: 16 Paź 2010,
Posty: 252
kox napisał(a):


Tak w sam raz dojechać do Polski i na złom :E
Patrz na przebieg :>

_________________
Punto 2FL 3d
topic34677.html <---


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 37 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000 - 2025 phpBB Group
Style based on FI Subsilver by phpBBservice.nl
Forum Fiata Punto © 2006 - 2025
Tłumaczenie: phpbbhelp.pl
phpBB SEO