Cześć,

Mam taki problem, zauważyłem dzisiaj, że akumulator jest trochę od góry przytopiony (patrz zdjęcie) i pierwsza myśl była taka, że ktoś coś może gorącego na niego postawił, bo ostatnio auto było u mechanika. Skontaktowałem się z nim ale stwierdził, że nic nie kładł i nawet nie zwracał na niego uwagi. Więc co to może być??

Druga sprawa, że od razu mnie tknęło na sprawdzenie napięć i też coś mi nie pasuje i nie wiem, czy serio coś jest zepsute czy mój miernik coś szwankuje, ponieważ napięcia były następujące:
Nieodpalony - 13V
Odpalony - 14V
Odpalony + włączone wszystko co możliwe - 12.9V - 12.7V

Jeśli Masz możliwość pożycz od kogoś sprawny przyrząd pomiarowy i powtórz pomiary. Pasuje ten akumulator wyjąć i zobaczyć, w jakim stanie jest jego korpus i czy jest on nadal szczelny. Widziałem podobne uszkodzenia, gdy ktoś położył metalowe klucze na obudowie akumulatora, albo podłączył go zamieniając biegunowość, choć wtedy wyglądało to mniej drastycznie. Tu wygląda to tak, jak gdyby leżała na nim gorąca lutownica do lutowania rynien. Proponuję go wymontować sprawdzić poziom elektrolitu, naładować, sprawdzić przy pomocy areometru wszystkie cele, ewentualnie po odczekaniu kilku godzin po naładowaniu zmierzyć napięcie akumulatora. Oczywiście po podłączeniu do instalacji samochodu ponownie zmierzyć napięcie ładowania ( naturalnie sprawnym miernikiem ze sprawną baterią).

Akumulator montowałem sam, więc o zamianie biegunowości nie ma mowy. A poziom elektrolitu nie wskazuje te zielone oko?
Dziwna sprawa, nic z lutownicą przy aucie nie było kombinowane, jedynie kto obcy miał tam dostęp to mechanik ostatnio ale twierdzi, że nie jego wina. Kupię jeszcze jutro nową baterię do miernika bo w sumie leżał nieużywany kilka lat, sprawdzę na nowo i dam znać.

Magiczne oczko nie jest dokładnym wskaźnikiem stanu akumulatora. W jednym akumulatorze którym się zajmuję, sygnalizuje rozładowanie, natomiast akumulator jest w pełni naładowany.
W przypadku Twojego akumulatora sprawdzenie poziomu elektrolitu nie jest trudne, podważysz naprzemiennie wieczko z dwóch stron i Będziesz miał dostępne cele ( oczywiście wcześniej sprawdź sobie wieczko pod naklejką). Oczywiście ostrożnie, by sobie nie zachlapać oczek.

Na nowej baterii miernika napięcia są następujące:
Nieodpalony - 12.5V
Odpalony - 14V
Dmuchawa na max.+światła+ogrzewanie tylniej szyby+city - 13.7V
j/w + długie światła - 12.7V

Ten spadek na długich światłach jest normalny?

Miałem taki spadek - przyczyna skorodowany przewód masowy ... Sprawdź połączenie między alternatorem a akumulatorem ( zarówno plus jak i minus )

A z tym przytopionym akumulatorem myślicie, że jest sens iść reklamować?

Napięcia, które podałeś są typowe dla kilkuletniej instalacji. Proponuję też naładować i sprawdzić akumulator, no i dokładnie przyjrzeć się jego obudowie, czy nadal jest szczelna na tych zdeformowanych celach. Można ewentualnie przeczyścić złącza na alternatorze, połączenie alternator – rozrusznik, punkty połączenia z masą itd. Po kilku latach bowiem pokrywają się one korozją i nalotem, bądź bywają „luźne”. Teraz pytanie, co Będziesz reklamował? Uszkodzenie akumulatora przez mechanika, czy też sam akumulator u producenta?

Akumulator u producenta. Myślisz, że jest sens i mogło to się stać samoczynnie?

Można spróbować go reklamować, może posiada jakąś wadę ukrytą ( chodzi mi o jego budowę wewnątrz), na pewno będą starali się udowodnić, że uszkodzenie powstało z winy użytkownika. Oczywiście na czas ekspertyzy pozostaniesz bez akumulatora.

No i w tym jest problem. Znając życie to pewnie będzie trzeba w tym przypadku uziemić samochód na 2 tygodnie. Może poczekam czy to się będzie pogłębiało lub coś.

A nie boisz sie pożaru auta? Jak to wina akumulatora i ma jakieś zwarcie w środku to możesz mieć ognisko..
Z takim stopionym aku to trochę strach jeździć

No toś mnie wystraszył. A w jaki sposób producent może próbować udowadniać, że to moja wina? Mogą żądać oględzin auta/stanu instalacji elektrycznej?

Producent moze chocby stwierdzic ze to wina niewlasciwego ladowania/wadliwej instalacji/cokolwiek.. jak zechce tak rozpatrzy reklamacje.

Co do jazdy to gdybys wiedzial ze to cos goracego na nim lezalo to ok, zdarza sie, choc podczas ladowania a aku zwieksza sie cisnienie i oslabiona obudow moze to zle przezyc

Ale jak stalo sie tak samo z siebie to jest ryzyko taki aku uzytkowac, nie chce straszyc ale w internecie jest troche obrazkow akumularotow ktore dostaly zwarcia. Najlepiej jak byc dal go obejrzec jakiemus specowi co sie na tym zna tylko pewnie ciezko bedzie takiego znalesc