Czołem

Łożyska w alternatorze kończą swój żywot, kręci się jak traktor
Już ze 2-3 razy miał zmieniane łożyska, więc pora na dołożenie i kupno regenerowanego z gwarancją

Ale do rzeczy - problem jest z jego wymianą... nie ma jak wyciągnąć

Niestety od góry zasłania mi parownik gazu, przez co tak łatwo sie alternatora nie wyciągnie. Na oko zabraknie ze 2cm by przeszło obok, albo więcej jak kształt nie podpasuje. Nie wiem czy parownik mogę sobie tak sam odkręcić i przesunąć, bo tam dużo węży i przewodów jest, jeszcze coś popsuje
Macie jakieś pomysły jak inaczej wyciągnąć alternator? Może da się zdjąć do na dole z 4 śrubami i tamtędy wyciągnąć altka? Chyba że to coś co trzyma silnik albo inną cześć i lepiej nie ruszać


Czytałem coś, że da się dołem wyciągnąć jak się podniesie na lewarku... mam kanał jak coś, ale nie mam na tyle zdolności żeby odpinać wydech czy łapy silnika odkręcać... pasek jest zmieniany rok temu, jest teraz nawet za luźno napięty, więc bez jego wymiany się obejdzie raczej

Jakieś propozycje? Czy pozostaje tylko pojechanie do warsztatu LPG by to zdemontowali i zmienili altka?
Bo przyznam, że studencki budżet napięty, a robocizna kosztuje
