Przeglądając z nudów neta trafiłem na artykuł

http://grysole.com.pl/gry/2000/

kurde jak te lata lecą, jeszcze niedawno z kumplami grało się w te gierki o prestiż na dzielni, a teraz co? piweczko , fotel i kciuk boli od pilota. Tak się tylko chciałem wyżalić

[ Dodano: 19 Gru 2014 17:47 ]

przyznać się , kto jeszcze grał reka w górę

Goal 3 to była gra:))

Możesz pograć w te gry na PC jak chcesz...

gram ale w ..... fifę, prawie to samo

A czy ktoś pamięta, jak się grało w piłkę na podwórku z ekipą. No właśnie.
Co do tematu męczyło się Amigę A1200 i PSOne

jak, grałem w te gry , i nawet coś tam jeszcze mam w szafie

No cóż, żywą Amigę 1200 nadal posiadam. Sporadycznie jest uruchamiana i od czasu do czasu pogram sobie w to, co przeżyło do dziś na dyskietkach ( moja maszyna miała w czasach świetności i dysk HDD i Turbo – dobrze, że rodzice nie wiedzieli ile kosztowało). Mimo upływu czasu, niektóre gry nadal zachowały swoją „ grywalność” i fajny klimat. Przed tym modelem miałem jeszcze Amigę 500, którą również wspominam bardzo miło. Wcześniej ( w odległej epoce 8 bitowej) miałem okazje bawić się Amstradem- Schneiderem CPC 464 z dodatkową stacją dysków ( zadziwiające jak wymięte dyskietki potrafiła odczytać ta stacja) i własnym Commodore C64, kupionym w celach nauki programowania czyt. odginania Joya do granic wytrzymałości mikro-styków. Ogólnie były to w swoich czasach bardzo dobre maszyny ( o czym świadczy też to, jak wiele maszyn z tamtych lat, działa do dnia dzisiejszego).

to były czasy, te noce nieprzespane......... motyla noga jak to wszystko szybko minęło

i mortal combat na dyskietkach na amidze
Tak po za tym pegasusa mam do dzis i gry ktore tu byly i o wiele wiecej

a pamiętacie ten cardridge na pegasusa:

mam takie w domu jeszcze kilka sztuk się uchowało

pamiętam kuzyn miał podobną gierkę do Goal 3 chyba to była Hero's Soccer.
oprucz piłki nożnej modna jeszcze była koszykówa, jakieś mistrzostwa w bieganiu, pływaniu, nawalnaka na ulicy itp.

pegasus commodore64, to było cos jak sie kręciło głowicę śrubokrętem i różowo czarny ekran.

ale to było na wieczory i świąteczne odwiedziny u kuzyna, bo na co dzień za moich czasów chociaż mam 25 lat chodziło się na osiedle, grało w piłkę, tańczyło break dance na kartonach, trenowało się skoki na stadionie. Kilka lat i bum... przeraża mnie jak to idzie do przodu, chrześnica w wieku 1,5 roku obsługuje lepiej tableta niż moja mama

No tak, uruchomienie gry np. w Commodore C 64 wymagało trochę umiejętności, wpisanie komendy, ustawienie skosu głowicy ( sławny śrubokręt i Load Error), odnalezienie odpowiedniej gry na kasecie, czy stacji dysków, itd. No i cierpliwość się przydawała, gdy po kilku nieudanych próbach odpalenia gry ktoś załapał, że jest zapisana w Turbo. Czasem człowiek przeżywał rozczarowanie, gdy na opakowaniu z gry były piękne obrazki, a po uruchomieniu jej na sprzęcie pojawiał się wielki „pikselowy świat” w kilku kolorach i kiepskiej rozdzielczości.
Pamiętam kolegę, który w Święta jechał do mnie rowerem w śnieżycę kilka kilometrów i pojawił się o pierwszej w nocy, by wymienić się grami. To dopiero było poświęcenie.

Ost. w podstawówce obok mnie dzieciaki grały w piłkę...nie było by w tym nic dziwnego, gdyby 4 z nich nie kopała piłki, a reszta siedziała i oglądała coś na tablecie


Ja miałem grę telewizyjną (pegasusa), potem PS1, Amigę 600, a na komunię dostałem zegarek, pismo święte, obrazek z Jezusem i kasę, za którą rodzice kupili mi pierwszy komputer (Duron 750/800, 128ramu, dysk 20 gb), a ojciec kupił mi monitor LG FLATRONA (jako jedyny na osiedlu miałem monitor z dupą ale płaskim ekranem ).

Za pół roku ojciec podłączyl internet - nie 60mb jak mam teraz, tylko pod telefon stacjonarny, liczone impulsy minutowe - predkosc szałowa
Pamiętam, że w każdą sobotę i niedzielę jak odrobiłem zadanie pozwalali mi siadać na godzinę na internet ....grało się w jakieś gry na cda.pl (stara strona wtedy) i miniclip.com

A ogólnie...na placu grało się w podchody, policję i bandytów, rowery, hulajnogi, piłka, siatkówka przez trzepak, skakanie w gumę, zabawa w chowanego, raz dwa trzy baba jaga patrzy....
To były czasy

A dziś na parkingu przed blokiem dziewczynki bawiły się w coś w stylu BABY JAGI, tyle, że stawały w bezruchu jak BABA JAGA wyłączała muzykę ze smartfona

ja pamietam na comodore gre w confusion albo test drive albo spy cos tam nie pamietm dokaldie ale ladowalo sie godzine
ta muzyczka ehh te czasy potem pegasus
i PC duren 650 z monitorem z optimusa potem plaska 17ka

ale comodroka bila na glowe i ten black box ehh
jak uczylem sie zapisywac tekst na kasecie :D mialo swoj klimat

Ja również byłem w posiadaniu C-64 mna kasety i tez nei jedno ktotnie głowice ustawiałem zeby działało test drive czy stunt car race zajmowały mi dłuuuuugie zimowe wieczory latem nie było na to czasu za dzieciaka bo wiecznie cos sie działo poza domem a pegasus niezniszczalna konsola jak na tamte lata pamietam jak wpadlismy z chlopakami w posiadanie tzw. Złotej 5 kartridż z the best 5 grami jedyny taki na wiosce po wejsciu na rynek PC-tów jak dla mnie urok tych klimatów sie wypalił teraz nie gram w nic szacun do OLDTIMERów

tak to czytam i czytam przyszło mi coś na myśl - https://www.youtube.com/watch?v=YTo82kS4K5o - to mowi wszystko za siebie brakuje tych czasów

O człowieku Wyrwałes mi to z ust dobry kawałek