Mam problem jakiś debil w nocy jak cofał przywalił mi lekko w przód, tak, że na zenatrz na tablicy rejestracyjnej jest wgniecenie (jakby od haka), minimalnie wgnieciona maska, pękniety zaczep od reflektora. Jak wymieniłem reflektor i pojechałem na stację diagnostyczną go ustwić, to okazało się, że nie można, ponieważ jak to określił diagnosta (prawdopodobnie przednia belka jest minimalnie cofnięta i światła będą świeć dla policji a nie dla ciebie czyli prawie pod maskę. Chciałbym się dowiedzieć jaki w przybliżeniu jest koszt naprawy tego, gdyż jeździć z tym ciężko, a na koszta to student musi się odpowiednio wczesniej przygotować . Z góry dzieki za odpowiedź.

Nikt Ci nie powie bo nie masz nawet zdjęcia, a nawet po zdjęciu będzie ciężko ocenić jak mocno Punto ucierpiało Mysisz sobie poszukać blacharza i on musi Ci powiedzieć co i jak...

Zdjęcie mogę zrobić ale to nic nie da gdyż na zewnątrz nie widać praktycznie nic nieważne czy maska jest zamknięta czy otwarta

ale jak belka może być cofnięta i tego nie widać? jedz do kogoś kto się na tym zna, najlepiej, żeby był to jakiś znajomy... bo w serwisach to już prze jaja się dzieją ...

Dzisiaj jak próbowałem otworzyc maskę, poczułem dość duży opór i nagle jak się otworzyła pojawiły się szczeliny, których zdjęcia zamieszczam poniżej, pod maską bez zmian.

Moim zdanie masz mocno przypłaszczony przód. Jak chcesz na minimum kosztów coś poprawić, chociaż powinno się u blacharza, to zdejmij zderzak i przy pomocy wyciągarki spróbuj nieco odciągnąć przód belki.
Blokujesz klinami koła zapinasz belkę na jedną końcówkę wyciągarki a drugą o drzewo. I pokręcasz napinając łańcuch wyciągarki, aż krawędź lampy spotka się z krawędzią maski (tą górną, bo dolna też nie ma właściwego położenia).

Ale pamiętaj, że to rada dla biednego studenta.

Najprawdopodobniej zrobię to u blacharza bo przy akademiku ciężko o drzewo tylko proszę napiszcie mi mniejwięcej ile to może być kasy.

Najlepiej na wsi u blacharza, będzie tańszy. Prostowania na płycie raczej nie potrzebujesz, więc będę strzelał - 200 zł (bez malowania). Gorzej z maską, bo to duży problem do prostowania i cena trudna do przewidzenia, to kwestia dyskusji co się opłaca prostować, czy maska ze szrotu. Trudno mi po zdjęciach ocenić, ale mam nadzieję, że sie da wyprostować.

Mi tam głównie zależy na tym, żeby można było światła ustawić, wygląd to sprawa drugorzędna